Czas próby. Epidemia a problemy psychiczne
Pojawienie się koronawirusa przyniosło także epidemię strachu i niepewności, które wpływają niszcząco na psychikę. Czy czeka nas kryzys zdrowia psychicznego i fala samobójstw? Jak radzą sobie osoby z problemami zdrowia psychicznego i wspierający je specjaliści? Mówi o tym dr Izabela Ciuńczyk, psychiatra, psychoterapeuta, dyrektor Centrum Zdrowia Psychicznego w Koszalinie.
Mateusz Różański: Jest pani w pewnym sensie na pierwszej linii frontu, wspierając w czasie epidemii osoby doświadczające problemów zdrowia psychicznego. Czy one się nasiliły?
Dr Izabela Ciuńczyk: Te problemy zdecydowanie się nasiliły. Pozwoli pan, że zwrócę uwagę na ciekawe zjawisko. Nasze Centrum Zdrowia Psychicznego działa od września 2018 r. Pacjenci, którzy byli objęci przez nas opieką i którzy korzystali z różnych form leczenia, radzą sobie bardzo dobrze. Mamy z nimi stały kontakt telefoniczny i w tych rozmowach słyszymy, że bardzo cieszą się z tego, iż zawsze ktoś odbierze telefon i porozmawia. To pokazuje, jak istotne jest, by istniały Centra Zdrowia Psychicznego i by pacjenci mieli dostęp do skoordynowanej pomocy. W obecnej, skrajnie kryzysowej sytuacji daje to pacjentom poczucie bezpieczeństwa. Nieważne, czy doświadczają oni psychozy, chorób afektywnych czy zaburzeń nerwicowych. Ważne jest bowiem to, że mają gdzie zgłosić się po pomoc i mają poczucie ciągłości udzielanego im wsparcia. Nawet jeśli jest udzielane telefonicznie lub za pomocą komunikatorów internetowych. Inaczej jest w wypadku osób, które zgłaszają się do nas dopiero teraz. Wśród nich 80 proc. stanowią te, u których kryzys pojawił się w związku z epidemią lub gdy była ona kroplą, która przelała czarę goryczy. I są to osoby, które albo nigdy nie leczyły się psychiatrycznie, albo doświadczyły problemów zdrowia psychicznego bardzo dawno temu.
Co jest przyczyną ich problemów?
W dużej mierze to efekt naruszenia fundamentów bezpieczeństwa finansowego. Uczucie niepewności jest olbrzymie. Zwłaszcza u nas w Koszalinie, gdzie bardzo wiele osób żyje z turystyki. U nich panika spowodowana utratą dochodów jest naprawdę olbrzymia. Inną grupą nowych pacjentów są osoby obawiające się śmierci z powodu koronawirusa. One słuchają wszystkich wiadomości dochodzących z mediów i interpretują je na własny sposób. Interpretacja tych informacji często ma charakter urojeniowy i psychotyczny.
Tu powstaje pytanie, kiedy racjonalny strach spowodowany pandemią przeradza się w chorobę.
O kryzysie psychicznym mówimy wtedy, gdy strach uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Na przykład gdy nie jest się w stanie wynieść śmieci. Strach chorobowy to taki, który zajmuje myśli, gdy poświęca mu się niemal całą swoją energię i uwagę, gdy odbiera on zdolność racjonalnego odbioru rzeczywistości.
Co zrobić, gdy doświadczamy takiego strachu?
Przede wszystkim powinno się skorzystać z pomocy najbliższych: członków rodziny, przyjaciół, znajomych. Rozmawiać o tym, przegadać swoje problemy. Jeśli to nie pomoże, trzeba bezwzględnie zgłosić się do profesjonalisty. Na przykład do Centrum Zdrowia Psychicznego, a jeśli go nie ma – do najbliższej poradni zdrowia psychicznego.
A jak wygląda teraz sytuacja osób doświadczających najpoważniejszych problemów psychicznych?
Osoby, które otrzymały właściwe wsparcie – jak choćby pacjenci naszego Centrum – przechodzą czas epidemii w dużo łagodniejszy sposób. Nie są pozostawione same sobie, wyizolowane ze społeczeństwa. Nasi pacjenci doświadczający kryzysów psychotycznych przed epidemią są nawet bardziej odporni na zalewającą nas falę negatywnych informacji. Nie interpretują ich psychotycznie dzięki temu, że są otoczeni siecią wsparcia. Co do osób, które teraz do nas się zgłaszają, to sam fakt istnienia miejsca, do którego można zadzwonić przez 10 godzin od poniedziałku do piątku, sprawia, że jest im łatwiej. Dlatego o naszych pacjentów jestem spokojna. Co innego u osób, które teraz przechodzą kryzys – dla nich kluczowe będzie zarówno udzielenie właściwej pomocy, jak też wsparcie ze strony otoczenia.
Wielu ekspertów wieszczy, że po epidemii koronawirusa przyjdzie następna – tym razem chorób i zaburzeń psychicznych, a nawet samobójstw.
Zdecydowanie tak. My już teraz to widzimy. Jest o kilkadziesiąt procent więcej niż zazwyczaj osób, które się do nas zgłaszają. Dlatego też jak najszybciej, nie bacząc na koszty, trzeba rozszerzyć program Centrów Zdrowia Psychicznego. Gdy człowiek zaczyna doświadczać kryzysu psychicznego, powinien móc jak najszybciej skorzystać z pomocy specjalistów. Dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że tam, gdzie działają Centra Zdrowia Psychicznego, tam pomoc jest udzielana szybko, ale też właściwie skoordynowana i dostosowana do potrzeb pacjenta. Im szybciej będziemy umieli reagować na powstające problemy zdrowia psychicznego, tym łatwiej będzie nam ratować ludzi przed najczarniejszym scenariuszem, czyli odebraniem sobie życia.
Epidemia po raz kolejny obnażyła stan polskiej psychiatrii. Po raz kolejny okazało się, że wiele osób po prostu nie ma skąd otrzymać pomocy.
Dziś, gdy rozmawiamy, 16 kwietnia, nasze Centrum działa, pomimo braków kadrowych i problemów, których doświadczają pracownicy. Tymczasem oddział psychiatryczny w pobliskim Kołobrzegu jest objęty kwarantanną, a oddział w Szczecinku po prostu został zamknięty. I w naszej części województwa jesteśmy jedynym działającym oddziałem psychiatrycznym. A powinny działać ich co najmniej cztery.
Wiele osób zadaje sobie pytanie, jak epidemia zmieni społeczeństwo, naszą kondycję psychiczną.
Gdybanie o przyszłości to zadanie raczej dla futurologów. Wolałabym powiedzieć o tym, co byłoby dobre, gdyby miało się zmienić. Liczę, że ten wybuch empatii, współpracy między ludźmi, które widzę wśród pacjentów, ale też w swoim otoczeniu, na stałe zmieni nasze stosunki międzyludzkie. Jestem pozytywnie poruszona tym, że osoby, które przez lata izolowały się od społeczeństwa, teraz szyją maseczki. Marzę o tym, by taki stan pozostał już na zawsze. Epidemia pokazała nam, jak bardzo nasze życie jest kruche i w każdej chwili może się skończyć. Liczę, że ta świadomość sprawi, iż będziemy z większym przejęciem i empatią patrzyli na drugiego człowieka. Choć obawiam się też, że nadciągający kryzys ekonomiczny może uruchomić w nas najgorsze cechy związane z konkurencją i agresją. Liczę jednak, że to nie przeważy.
Przyznam, że ja najbardziej martwię się o młodych wchodzących teraz w dorosłość. Czy doświadczenie epidemii, kryzysu ekonomicznego, nie wspominając o kryzysie klimatycznym, nie pokiereszuje ich psychiki na całe życie?
Pan stawia jedną hipotezę – ja postawię całkiem inną. Pokolenie, które teraz wchodzi w dorosłość, jest wychowane na grach komputerowych. Moje pokolenie wychowywało się na podwórku i moje umiejętności społeczne kształtowały się w grupie rówieśniczej. Tymczasem na przykład rówieśnicy mojego dwudziestoparoletniego syna dzieciństwo spędzili przed komputerem, grając w różne gry. I z tego, co od nich wiem, w tych grach ma się ileś „żyć”. Teraz to pokolenie skonfrontowało się ze świadomością, że życie ma się jedno i jest ono bardzo kruche. Babcia jednego z kolegów mojego syna zmarła z powodu koronawirusa. On się tego nie spodziewał – wszak babcia pomimo swoich 75 lat była aktywna zawodowo. Tymczasem odeszła w ciągu kilku dni od stwierdzenia u niej choroby. Liczę, że młodzi, wiedząc, jak cenne i kruche jest ludzkie życie, zaczną o siebie dbać. I to w rozumieniu dbania o relacje międzyludzkie. Bo do tej pory wystarczał im komputer i gry, a otaczał hejt. Liczę, że epidemia uwrażliwi ich na innych.
Spotykam się z twierdzeniem, że przymus izolacji uwrażliwi ludzi na sytuacje tych, którzy doświadczają tego na co dzień – na przykład osób z niepełnosprawnością lub problemami zdrowia psychicznego.
Bardzo trafna obserwacja. Łatwiej nam kogoś zrozumieć, jeśli na własnej skórze przekonaliśmy się, jak wygląda jego życie. To, że nie możemy wyjść z domu, powinno pełnosprawną część społeczeństwa nauczyć tego, jak wygląda życie osób skazanych na cztery ściany z powodu barier architektonicznych. Co do problemów zdrowia psychicznego, bardzo wiele osób myśli, że one ich nie dotyczą. Przecież mają dobrą pracę, przyjaciół, stabilną sytuację życiową etc. Tymczasem epidemia pokazuje, jak złudna jest to wiara i jak wiele może się zmienić w jednej chwili. Oby ta świadomość sprawiła, że ludzie będą bardziej otwarci i bardziej empatyczni w stosunku do osób doświadczających problemów zdrowia psychicznego i mniej będzie ich stygmatyzacji.
Jest pani lekarką. Teraz was, pracowników ochrony zdrowia, kochają, ślą kwiaty, biją brawa, stawiają obiady. Jeszcze do niedawna było zupełnie inaczej. Czy pani zdaniem jest szansa na to, że szacunek należny medykom nie przeminie wraz z epidemią?
Proszę nie wymuszać na mnie deklaracji politycznych – bo to pytanie jest polityczne. Tak jak polityczna jest kwestia nakładów na ochronę zdrowia. Bo niestety ten okazywany teraz szacunek właśnie od tego zależy. Jeśli pieniędzy nie będzie więcej, to szacunek wkrótce przeminie i wrócimy do starej rzeczywistości. Dlatego warto choćby podczas wyborów oddawać głosy na tych polityków, którzy mówią o potrzebie inwestowania w ochronę zdrowia.
Przydatne kontakty
- Bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111
- Antydepresyjny telefon zaufania: 22 484 88 01 (pon. i czw. w godz. 17:00–20:00)
- Bezpłatny Telefon Zaufania dla Osób Dorosłych w Kryzysie Emocjonalnym: 116 123 (od poniedziałku do piątku w godz. 14:00–22:00)
- Ogólnopolski Telefon Zaufania „Uzależnienia behawioralne”: 801 889 880 (czynny codziennie, oprócz świąt państwowych, w godz. 17:00–22:00; dzwoniąc, płaci się tylko za pierwszy impuls połączenia)
- Bezpłatna infolinia: 800 190 590
Centra Zdrowia Psychicznego (CZP)
Telefonicznie (pon.–pt. w godz. 8:00–18:00) wsparcia udzielają Punkty Zgłoszeniowo-Koordynacyjne w Centrach Zdrowia Psychicznego. Na podstawie rozmowy ustala się, czy pacjent potrzebuje natychmiastowej pomocy, a jeśli tak, to jakiej. Jeżeli przypadek jest nagły, wymagający opieki całodobowej, to pacjenci są zapraszani na konsultację lub do izby przyjęć szpitala. Osoby, które już korzystają z pomocy Centrum, mogą liczyć na teleporadę od psychiatry, psychoterapeuty lub psychologa.
- CZP w Bolesławcu przy Woj. Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych – tel. 571 306 363, 571 306 367
- CZP w Toruniu przy Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. L. Rydygiera – tel. 566 795 811
- CZP w Radzyniu Podlaskim przy Samodzielnym ZOZ – tel. 83 413 23 79, 601 706 995
- CZP w Chełmie przy Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym – tel. 82 562 34 79
- CZP w Gorzowie Wielkopolskim przy Wysokospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim – tel. 95 733 18 58
- CZP w Międzyrzeczu przy Samodzielnym Publicznym Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych – tel. 95 742 87 07, 95 742 87 56
- CZP w Łodzi przy Samodzielnym Publicznym ZOZ Centralnego Szpitala Klinicznego UM – tel. 42 675 72 25
- CZP w Łodzi przy Specjalistycznym Psychiatrycznym ZOZ, Szpitalu im. dr. J. Babińskiego – tel. 42 715 59 18
- CZP w Gorlicach przy Szpitalu Specjalistycznym im. H. Klimontowicza – tel. 506 95 11 65, 18 35 53 378
- CZP w Tarnowie przy Szpitalu Wojewódzkim im. św. Łukasza Samodzielnym Publicznym ZOZ – tel. 14 631 51 27
- CZP w Krakowie przy Szpitalu Uniwersyteckim – tel. 12 424 87 57, 600 081 447
- CZP w Warszawie przy Szpitalu Wolskim, Samodzielnym Publicznym ZOZ – tel. 508 306 594, 22 38 94 880, 22 632 86 81
- CZP w Warszawie przy Instytucie Psychiatrii i Neurologii – tel. 22 840 66 44
- CZP w Warszawie przy Szpitalu Bródnowskim – tel. 22 326 52 90
- CZP w Pruszkowie przy Mazowieckim Spec. Centrum Zdrowia im. prof. J. Mazurkiewicza – tel. 22 739 14 26
- CZP w Nowej Dębie przy Samodzielnym Publicznym Zespole ZOZ – tel. 888 289 431
- CZP w Jarosławiu przy Specjalistycznym Psychiatrycznym ZOZ im. prof. A. Kępińskiego – tel. 16 624 06 50
- CZP w Łomży przy Szpitalu Wojewódzkim im. Kard. St. Wyszyńskiego – tel. 86 473 32 70
- CZP w Suwałkach przy Specjalistycznym Psychiatrycznym Samodzielnym Publicznym ZOZ – tel. 87 652 64 71
- CZP w Grajewie przy Szpitalu Ogólnym im. dr. W. Ginela – tel. 691 224 321
- CZP w Hajnówce przy Samodzielnym Publicznym ZOZ – tel. 85 682 90 04
- CZP w Kościerzynie przy Szpitalu Specjalistycznym – tel. 58 686 07 77
- CZP w Bielsku-Białej przy Specjalist. Psychiatrycznym ZOZ – tel. 33 811 84 12, 33 811 84 11, 602 392 818
- CZP w Cieszynie przy Zespole Zakładów Opieki Zdrowotnej – tel. 33 854 92 00, wew. 550
- CZP w Sandomierzu przy Szpitalu Specjalistycznym Ducha Świętego – tel. 663 636 303
- CZP w Elblągu przy Szpitalu Miejskim św. Jana Pawła II – tel. 55 239 44 78
- CZP w Koszalinie przy „Medison” Sp. z o.o. – tel. 94 347 07 54, 94 347 07 55, 94 348 90 06
- CZP w Złotowie przy Szpitalu Powiatowym im. A. Sokołowskiego – tel. 67 263 22 33, wew. 307
Nie tylko przez telefon
Kontakty – również mailowe – do psychoterapeutów i psychologów, którzy oferują bezpłatną pomoc osobom szczególnie narażonym na negatywne skutki psychologiczne epidemii koronawirusa w Polsce, można znaleźć na stronie Psychologowie i psychoterapeuci dla społeczeństwa: www.psychologowie-dla-spoleczenstwa.pl.
Darmową pomoc on-line można też uzyskać przez forum Ocal Siebie: https://ocalsiebie.pl/darmowa-porada-psychologa.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz