Changing places, czyli higiena i godność dla każdego. W Wielkiej Brytanii obowiązkowe od 2021 roku
Zakaz picia przez całą podróż, by uniknąć konieczności wizyty w toalecie? Zmiana pieluchomajtek dorosłej osobie z niepełnosprawnością na brudnej podłodze w ubikacji? Część osób z niepełnosprawnością, ich rodziców i opiekunów, zna to aż za dobrze. Odpowiedzią są changing places. Od 2021 roku w Wielkiej Brytanii będą obowiązkowe w nowych budynkach.
Zack Kerr to 23-letni mężczyzna z dziecięcym porażeniem mózgowym. Trzy lata temu, jak wspomina, odbył „bolesną” podróż ze swojego domu w hrabstwie Lancashire do południowej Walii.
- Zatrzymaliśmy się na trzech stacjach benzynowych, jednak żadna nie oferowała udogodnienia, jakim są changing places – mówi.
To wówczas zdecydował się na zainicjowanie kampanii na rzecz budowy changing places w całej Anglii.
Czym są changing places?
Czasem niepełnosprawność fizyczna, neurologiczna czy intelektualna uniemożliwiają samodzielne skorzystanie nawet z prawidłowo dostosowanej toalety. Tę potrzebę zaspokoić mogą właśnie changing places. Każde z takich miejsc, prócz standardowego wyposażenia toalety, zapewnia m.in. przewijak dla osoby dorosłej, podnośnik, więcej przestrzeni dla osoby z niepełnosprawnością i nawet dwóch opiekunów czy parawan zapewniający prywatność.
Symbolicznie nazwę changing places można też rozumieć tak, że miejsca takie umożliwiają zmianę miejsca pobytu, czyli po prostu... podróżowanie.
- Gdy rozpoczynałem kampanię, w kraju było tylko dziesięć tego typu obiektów na stacjach benzynowych, wszystkie na południe od Birmingham [w środkowej i południowej Anglii – przyp. red.] – podkreśla Zack Kerr.
Dlatego „z wielką radością” przyjął wiadomość o planach budowy changing places w północnej części Wielkiej Brytanii.
Infekcje i brudna podłoga
- Centra handlowe, supermarkety, obiekty sportowe czy ośrodki kultury będą musiały stworzyć co najmniej jedno takie miejsce – ogłosił rzecznik rządu brytyjskiego.
W Wielkiej Brytanii jest obecnie ponad 1400 changing places. To o wiele więcej niż skromne 140 jeszcze w roku 2007. Ale to wciąż za mało, by obsłużyć ok. 250 tys. obywateli, którzy takich udogodnień potrzebują. Zdarzały się sytuacje, gdy osoby te powstrzymywały się od picia poza domem, by nie korzystać z toalet. Narażały się przez to na odwodnienie i infekcje dróg moczowych.
Musiały też nosić brudną odzież lub pieluchomajtki do czasu, aż znajdą odpowiednio dużą łazienkę lub wrócą do domu. Opiekunowie niejednokrotnie pomagali im w wykonywaniu niewdzięcznych czynności na pełnej bakterii podłodze.
Bez dyskomfortu i urazów
- Obowiązkowe changing places w nowych budynkach użyteczności publicznej to milowy krok na drodze zmniejszania nierówności w zdrowiu – twierdzi Helen Whately, minister ds. opieki.
A te są duże. Przykładowo: według Uniwersytetu Bristolskiego, kobiety z niepełnosprawnością intelektualną żyją średnio o 18 lat krócej niż pozostałe Brytyjki; w przypadku mężczyzn z niepełnosprawnością intelektualną, życie jest przeciętnie o 14 lat krótsze.
- Wszystkie miejsca publiczne powinny być przystosowane dla osób z niepełnosprawnościami, by nie musiały czuć dyskomfortu, skrępowania i narażać się na urazy. W tym celu tworzymy changing places – dodaje minister Whately.
Na każdy ze wspomnianych 1400 obiektów trzeba przeznaczyć ok. 12 metrów kwadratowych. Nowe zmiany będą także ze sobą niosły nowy design. Wiadomo już, że rząd odłożył w budżecie na nowe toalety 30 mln funtów. Dodatkowo Ministerstwo Transportu przekaże 1,27 mln funtów na budowę 37 changing places na angielskich stacjach benzynowych. To oznacza, że już za kilka lat większość stacji w kraju będzie w nie zaopatrzona.
Pod kątem rozwiązań dla osób z niepełnosprawnościami w wielu przypadkach Wielka Brytania wyprzedza Polskę o dziesięciolecia. Miejmy jednak nadzieję, że w niedalekiej przyszłości changing places pojawią się również nad Wisłą.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz