Odeszła Ruth Bader Ginsburg. Ktoś więcej niż pani sędzia
Informacja o śmierci 87-letniej Ruth Bader Ginsburg – powszechnie znanej także jako RBG – obiegła cały świat, poruszając międzynarodową opinię publiczną. 18 września 2020 r. odeszła bowiem ikona wielu środowisk i symbol sprawiedliwości społecznej. Mało kto wie, że była też sojuszniczką osób z niepełnosprawnościami.
RBG była wybitną prawniczką i feministką, która przez całe swoje długie życie zawodowe stała na straży praw obywatelskich i przeciwstawiała się dyskryminacji różnych mniejszości. Od 1993 r. do dnia swojej śmierci, jako pani sędzia dziewięcioosobowego Sądu Najwyższego USA, dokładała prawnicze cegiełki do zmiany społecznej. Czyniła to z roztropną odwagą, legendarną pracowitością i wytrwałością długodystansowca.
Konsekwentnie dążyła do wprowadzania w życie i przestrzegania wywiedzionego z konstytucji prawa do równej ochrony wszystkich obywatelek i obywateli. Kierując się tymi wartościami oraz przenikliwą znajomością mechanizmów i realiów społeczno-ekonomicznych, wielokrotnie decydowała się na zgłaszanie zdań odrębnych do wyroków podejmowanych przez większość składu sędziowskiego. Często te odrębne opinie, będące majstersztykami prawniczymi, kształtowały dyskurs prawniczy i praktykę dotyczącą m.in. sytuacji grup mniejszościowych. To prowadziło z kolei do przyszpilania i osłabiania systemowej dyskryminacji.
Niestety, w mainstreamowych relacjach o RBG rzadko podkreśla się jej zasługi dla amerykańskiego środowiska osób z niepełnosprawnościami, mimo że środowisko to uznaje ją za jedną ze swoich ważnych sojuszniczek. RBG była „sędziowską twarzą” dla wielu precedensowych spraw, kluczowych dla osób z niepełnosprawnościami.
Ze szpitala na wolność
Wśród nich mianem absolutnie przełomowego określane jest rozstrzygniecie z 1999 r. sprawy Olmstead przeciwko L.C., dotyczące problemu przymusowej instytucjonalizacji. Powódkami były dwie kobiety z niepełnosprawnością intelektualną, Lois Curtis i Elaine Wilson. Władze stanowe zmuszały je do przebywania w szpitalu psychiatrycznym, mimo iż lekarze rekomendowali ich przebywanie poza tego typu instytucjami, w swojej społeczności.
Uzasadniając wyrok Sądu Najwyższego w tej sprawie – w oparciu o Ustawę o Amerykanach z Niepełnosprawnościami (ang. Americans with Disabilities Act) – RGB powiązała instytucjonalizację osób z niepełnosprawnościami ze zjawiskiem dyskryminacji. Wyjaśniła specyfikę i konsekwencje tego rodzaju dyskryminacji następująco:
„Przyznanie, że umieszczanie osób z niepełnosprawnościami w instytucjach bez dostatecznego uzasadnienia stanowi dyskryminację tych osób, jest konsekwencją dwóch innych oczywistych stwierdzeń. Po pierwsze, izolowanie w placówkach osób, które są w stanie uczestniczyć w życiu społecznym i czerpać stąd korzyści, powiela niezgodne z prawdą założenie, że osoby te są niezdolne do życia w społeczności lub tego niegodne. (...) Po drugie, zamknięcie w instytucji dotkliwie ogranicza codzienną aktywność życiową człowieka, w tym jego relacje rodzinne, kontakty społeczne, możliwość podejmowania pracy, ekonomiczną niezależność, edukację i rozwój kulturalny” (s. 15-16, tłum. autorka).
Rozstrzygnięcie sprawy Olmstead przeciwko L.C. miało bezpośredni wpływ na sytuację osób z niepełnosprawnościami w USA. Znaczenie tej sprawy wykracza jednakże poza kontekst amerykański. Czyni to RBG propagatorką deinstytucjonalizacji na skalę ponadnarodową, która udowodniła, że prawo może mieć moc emancypacyjną. Dzięki niej Lois Curtis i Elaine Wilson wyszły „na wolność”.
Magda Szarota – badaczka studiów o niepełnosprawności, amerykanistka, członkini Zarządu Humanity in Action Polska oraz Komitetu Sterującego FAR/Center for Women’s Global Leadership Uniwersytetu Rutgers
Komentarze
-
ktoś więcej
13.10.2020, 14:38Rzeczywiście ktoś więcej.... :) Za Wikipedią: W Sądzie Najwyższym sędzia Ginsburg kojarzona była ze skrzydłem liberalnym. Dała się poznać jako jedna z bardziej aktywnych sędziów podczas rozpraw. Popierała prawo do przerywania ciąży poprzez częściowe urodzenie (ang. partial-birth abortion(ang.) "Aborcja przez częściowe urodzenie (partial birth abortion) polega na tym, że aborter przekręca będące w łonie matki dziecko tak, by stópki dziecka wyszły na zewnątrz. Następnie szczypcami miażdży głowę maleństwa, która wciąż jest w łonie matki. Dziecko w tym momencie zaciska paluszki od stóp z bólu, o czym mówiło już wiele byłych pracowników, uczestniczących w tym procederze. Metodę taką stosuje się najczęściej w ostatnich miesiącach ciąży".odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz