Orzeczenia wydawane zaocznie są mniej korzystne? Dane tego nie potwierdzają
Do naszej redakcji wpływa wiele pytań dotyczących zaocznego trybu wydawania orzeczeń o niepełnosprawności podczas pandemii, okresu, na jaki są one wydawane, a także honorowania przez instytucje orzeczeń automatycznie z mocy prawa przedłużanych w tym czasie. Zapytaliśmy o wyjaśnienie Małgorzatę Rajczyk, przewodniczącą Powiatowego Zespołu ds. Orzekana o Niepełnosprawności w Opolu.
Wśród naszych Czytelników wiele emocji budzi niejednokrotnie zaoczny tryb wydawania orzeczeń o niepełnosprawności w okresie pandemii COVID-19. Wielu z nich wydaje się, że orzeczenia wydawane w ten sposób są dla nich mniej korzystne.
- Tryb zaoczny wydawania orzeczeń o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności został dopuszczony do stosowania w nadzwyczajnej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy – wyjaśnia Małgorzata Rajczyk. – Przed ogłoszeniem stanu epidemii był stosowany w ściśle określonych przepisami przypadkach i nie było odstępstw, aby „uznaniowo” wydać orzeczenie zaocznie. Z chwilą pojawienia się możliwości zakażeń na posiedzeniach składów orzekających, jak we wszystkich skupiskach ludzi, zwłaszcza tych ze zwiększonej grupy ryzyka zdrowotnego, trzeba było „przejść” na tryb zaoczny, aby osobom niepełnosprawnym umożliwić korzystanie z praw wynikających z posiadania orzeczenia – dotyczyło to zwłaszcza osób orzekanych pierwszorazowo.
Wartości niemal identyczne
- O tym, czy taki tryb wydawania orzeczeń jest korzystny dla osób niepełnosprawnych, trudno decydować – podkreśla Małgorzata Rajczyk. – Z jednej strony procedura jest szybsza i znacznie uproszczona, z drugiej strony może pojawić się przeświadczenie wśród wnioskodawców, że zostało się potraktowanym niesprawiedliwie i gdyby było się osobiście na posiedzeniu składu orzekającego, to decyzja byłaby korzystniejsza. Wydaje się, że jedynym obiektywnym wskaźnikiem jest liczba złożonych odwołań od orzeczeń w tych samych okresach rok do roku. I tak, w okresie od kwietnia do końca września w ubiegłym roku odwołania złożyło 10,22 proc. orzekanych, a w roku bieżącym – kiedy orzeczenia są wydawane zaocznie – 10,01 proc. w Opolu i całym powiecie opolskim. Są to wartości niemal identyczne i nie można stwierdzić, że więcej osób orzekanych w trybie zaocznym, bez badania, jest niezadowolonych z rozstrzygnięcia.
Równocześnie przewodnicząca opolskiego PZON radzi osobom orzekającym się, które obawiają się takiego trybu postępowania, co można zrobić w takiej sytuacji.
- Możemy podpowiedzieć osobom niepełnosprawnym, które obawiają się takiego zaocznego załatwienia sprawy, że zawsze, kiedy już złożą wniosek do powiatowego zespołu, mogą wystąpić z prośbą o zawieszenie postępowania do czasu, kiedy będzie możliwe przeprowadzenie bezpośredniego badania – zaznacza.
Orzeczenia wydawane na krótszy okres?
Wiele osób w tym czasie zwraca także uwagę na krótszy okres, na który obecnie wydawane są orzeczenia, np. tylko roku, gdy w poprzednich latach było to 2-3 lata.
- Co do okresu, na jaki wydawane są orzeczenia – jedynym kryterium jest stan zdrowia osoby orzekanej i przewidywany czas trwania naruszenia sprawności organizmu – podkreśla Małgorzata Rajczyk. – Może się zdarzyć, zwłaszcza w chorobach neurologicznych, kardiologicznych czy szeroko rozumianej internie, że orzeczenie wydane jest na czas określony, np. jednego roku, gdyż stan zdrowia może ulec szeroko rozumianej zmianie (polepszeniu lub pogorszeniu) i wtedy należy wydać orzeczenie zgodne z aktualnym stanem funkcjonalnym. Należy podkreślić, że w czasie orzekania zaocznego ewentualne wątpliwości orzecznicze są rozstrzygane na korzyść osoby.
Innym jeszcze problemem poruszanym przez naszych Czytelników jest to, czy wszystkie instytucje muszą honorować orzeczenie automatycznie przedłużone w okresie pandemii i czy trzeba przedkładać jakieś dodatkowe dokumenty czy zaświadczenia?
- Ustawa „covidowa” jest wiążąca dla wszystkich organów i nie trzeba przedstawiać żadnych dodatkowych dokumentów – deklaruje szefowa zespołu w Opolu. – Może się jednak zdarzyć, że dany urząd poprosi o zaświadczenie, że ważność orzeczenia jest automatycznie przedłużona. Wówczas powiatowe zespoły mają obowiązek w terminie 7 dni wydać osobie, która o takie zaświadczenie się zwróci, dokument poświadczający fakt przedłużenia ważności orzeczenia.
Komentarze
-
Bzdura
28.12.2021, 14:48Partner miał znaczny stopień, jest osobą wymagającą opieki. 15 grudnia miał komisję przez telefon, dostał stopień lekki na 4 lata. niepełnosprawność to między innymi brak stawu kolanowego bez możliwości wstawienia protezy czy endoprotezy, jeżeli zdaniem p. Rajczyk jest to normalne to gratuluję.odpowiedz na komentarz -
uzdrowiciele przydali by się do walki z koronawirusem
18.10.2020, 00:29Jedni lekarze walczą o chorych, a inni...W szpitalach zakaźnych brak personelu, być może warto zatrudnić tam tych uzdrowicieli z komisji orzeczniczych. o listy takich nie trudno, a nie wyszukiwanie personelu na emeryturze itp. I nawet nie trzeba ich szkolić bo uzdrawiają niejednokrotnie nie tylko w zakresie swojej specjalności...odpowiedz na komentarz -
Zaoczne orzecznictwo...
16.10.2020, 15:46Oczywiscie, ze niekorzystne jest orzekanie zaoczne i jestem tego przykladem. Pizbawiono mnie pierwszego symbolu niepelnosprawnosci, ktory mialam od lat i jest to schorzenie w wyniku powaznej operacji na mozgu.Uzdrowiono mnie cudownie ? Stan moj nie ulegl poprawie bo tu moze byc tylko gorzej...odpowiedz na komentarz -
... jakie dane?
16.10.2020, 11:43Bo o właściwości zadecyduje liczba zasadnych odwołań, najczęściej w sądach. Mniejsza liczba samych odwołań jest natomiast wynikiem braku kontroli zainteresowanego nad przebiegiem komisji. Tzn. nie widzi on fizycznie, że okulista, orzekający o schorzeniach neurologicznych, nie ma pojęcia na co jest chory pacjent. Zainteresowany dostanie decyzje, nie nagranie samego posiedzenia, które osobiście by widział. Nie ma wiec argumentu do odwołania się, poza "nieuczciwe"!odpowiedz na komentarz -
gdzie podmiotowość
15.10.2020, 23:10procenty... przyrównywanie ludzi do liczb... no i właśnie tacy ludzie decydują o tym czy jesteśmy ludźmi z niepełnosprawnością, a zdanie lekarzy którzy nas leczą i ich zaświadczenia są pomijane, pod tymi procentami kryją się niejednokrotnie ludzkie tragedia! a mi obniżono stopień na lekki i pozostałam bez środków do życia, i będę musiała chodzić po instytucjach po zaświadczenia itp. żeby być może dostać jakiś zasiłek z MOPR i ubezpieczenie zdrowotne, albo nawet tego nie dadzą. Ile ludzi zabiję podczas tego chodzenia i szukania pomocyodpowiedz na komentarz -
Zaocznie znam to jak jesteśmy traktowani bo jak można orzekać bez strony zainteresowanej a nie wszystkie papiery są czytane wiem bo w tamtym roku tak zrobiono ze mną P.Orzecznik biedna nie wiedziała że jestem po wypadku i wmawiała mi że nie dostarczyłem papierów a ja jej na to że są zaczęła szukać no i znalazła a miała je pod samym nosem .Dała mi stopień umiarkowany po 7 operacjach kręgosłupa i nie tylko ta choroba bo i jeszcze wiele innych a skończyło się to wywiadami ze mną i pokazaniu w TVP Alarm .Po odwołaniu do Wojewódzkiej Komisji Orzekania o Niepełnosprawności przywrócono mi stopień znaczny i opiekuna tak że traci się solidnie na zaocznym wystawianiu orzeczeń .odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz