Ewa Pawłowska: Integracja była i jest dla Was
Nie chcę milczeć, kiedy świat staje w ogniu walki, kiedy padają słowa nienawiści, a emocje eskalują do granic. Agresja mnie przeraża. Od 25 lat z Integracją zabiegamy o świat przyjazny dla wszystkich, szczególną troskę kierując w stronę osób z niepełnosprawnością, które przez lata zniewolenia i zamknięcia w domach traciły nadzieję, a także ich opiekunów. Wiele udało się osiągnąć, ale daleko nam jeszcze do wymarzonej normalności. Walka o godność, niezależność i szacunek trwa, a współodczuwanie i wspieranie też nie należą jeszcze do codzienności.
Tymczasem
Świat oszalał na każdym poziomie. Poczynając od semantyki słów, a na adekwatności wyciąganych tematów wobec czasu kończąc. Wraca temat ustawy dotyczącej prawa do aborcji. Tak się dzieje, gdy miesza się porządki i kompetencje. Tymczasem Bóg przekazał światu swoje stanowisko, bez wyjmowania jednej sprawy na czoło hierarchii wartości.
Powrót do korzeni
Dla mnie najboleśniejsze jest to, że tak łatwo kawałek po kawałku oddawaliśmy przez ostatnie lata wolność, o którą kiedyś zawalczyliśmy z samym Panem Bogiem w akcie nieposłuszeństwa dotyczącego drzewa poznania dobra i zła, symbolu mądrości i roztropności. Może to była boska próba? Na początku Bóg Ojciec się wkurzył, wyznaczył karę, ale w efekcie w swoim miłosierdziu i miłości uszanował wywalczoną wolną wolę człowieka...
Widziałam jej różne odcienie, pracując przez 26 lat w szpitalu jako położna. To bagaż doświadczeń, które na zawsze pozostaną we mnie. Tysiące kobiet bezradnych wobec czekającego ich macierzyństwa. Ale także przestraszonych ojców, przeżywających niezwyczajne dla nich, często trudne i niezrozumiałe chwile, związane z oczekiwaniem i narodzinami dziecka.
Boskie klimaty
Narodziny nowego człowieka, tego jedynego, wyjątkowego, niepowtarzalnego, jakiego nie ma i nie będzie na świecie, to wielkie przeżycie dla wszystkich uczestników tej chwili. To cała gama emocji towarzyszących. Radość, szczęście, spełnienie dla jednych, przeplatające się z lękiem, niepokojem, strachem, bólem, traumą innych, kiedy rodzi się dziecko, na które nie byli przygotowani...
Każda kobieta to inna historia czasu oczekiwania na dziecko i porodu. To, co je łączy, to potrzeba indywidualnego podejścia, szacunku i poszanowania godności, zapewnienie poczucia bezpieczeństwa i intymności, prawo do wyczerpującej informacji, troska, empatia i umiejętność słuchania oraz wzajemne zaufanie. Miałam zaszczyt przygotowywać matki do porodu, wspierać je i dyskretne towarzyszyć, aby otrzymały wzmocnienie w swoim ludzkim strachu, wiarę we własne siły i możliwości.
Pomagałam przyjmować z nadzieją to, co zostało im dane i towarzyszyłam w oswajaniu trudnych sytuacji, ale też w podejmowaniu trudnych decyzji. Wydaje się, że to takie proste.
Tymczasem... proste nie jest, bo każdy z nas jest inny, a życie pisze różne scenariusze.
Integracja jest dla Was. Napiszcie nam o swoich doświadczeniach w komentarzach lub na adres: redakcja@niepelnosprawni.pl
Ewa Pawłowska, prezes Integracji
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz