Nie daj się piramidzie finansowej
Znajomy z Facebooka oferuje ci biznes życia, ale mówi, że to nie rozmowa na telefon? Znajomy teścia opowiada o firmie oferującej ogromne zyski? A może kliknąłeś informacje o bezrobotnej Amerykance, która teraz jeździ Ferrari? Prawdopodobnie jesteś na najlepszej drodze do zostania ofiarą piramidy finansowej.
Artykuł przygotowany we współpracy z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumenta.
Najprościej mówiąc, piramida finansowa to firma oferująca bardzo zyskowne inwestycje, których bardzo często… nie robi. Ich zysk, a także pieniądze wypłacane „inwestorom”, pochodzą od wpłat nowych uczestników. Jak nie trudno się domyśleć, po jakimś czasie pieniądze się kończą, a zaczynają poważne problemy.
Polski oszust celebryta
Jednym z najbardziej znanych naszych rodaków w USA, którego filmową biografię można oglądać na platformie Netflix, jest Jan Lewan, nazywany też „królem Polki”. Jednak to nie skoczne ludowe melodie zapewniły mu sławę, ale zorganizowany przez niego przekręt. Zmyślny Polak stworzył najbardziej klasyczną piramidę finansową. Obiecywał swoim klientom – głównie niezbyt zamożnym emerytom, że ich pieniądze zainwestuje w swoje biznesy, które już wkrótce zaczną przynosić krociowe zyski. Problem w tym, że głównym źródłem jego przychodów były właśnie wpłaty od ludzi uwiedzionych urokiem osobistym Jana Lewana. Ostatecznie sprawa wyszła na jaw, a Jan Lewan trafił za kratki. Na swoje miejsce nie trafiły za to pieniądze ludzi, którzy powierzali mu oszczędności swojego życia. Co zrobić więc, by nie stać się ofiarą jego wyznawców?
Gdzie polują naciągacze?
Kanałem dotarcia do konsumentów są media społecznościowe, piramidy promowane są przez tzw. naganiaczy, organizowane są konferencje, które mają przyciągnąć zainteresowanych. To może być także np. projekt inwestycyjny z małą opłatą startową, z której część ma być przekazywana na cele charytatywne, a warunkiem otrzymania udziałów jest promowanie przedsięwzięcia wśród znajomych. Z czasem okazuje się, że nawet coraz wyższe wpłaty nie pozwalają na osiągnięcie zysku, a warunkiem odzyskania zainwestowanych środków jest wprowadzenie nowych osób do systemu. Bez lawinowego dopływu nowych klientów piramida upada i można wszystko stracić.
W związku z tym, że niemożliwe jest zapewnienie ciągłego lawinowego przyrostu nowych członków – każda piramida prędzej czy później musi upaść. Urywa się kontakt z pomysłodawcami systemu. Odzyskanie pieniędzy wpłaconych twórcom piramidy może być utrudnione, wręcz niemożliwe. Największe korzyści z piramidy odnoszą jej twórcy, a w przypadku jej upadku uczestnicy tracą najczęściej całość powierzonych pieniędzy.
Uważaj na kryptowaluty!
Niektóre piramidy ukrywają się pod neutralnymi albo pozytywnie wyglądającymi stronami internetowymi promującymi przedsięwzięcia biznesowe, darmowe szkolenia online, inicjatywy społeczne. W ten sposób starają się uwiarygodnić w oczach potencjalnego „inwestora”.
Uważnie zatem sprawdzajmy reklamy, które pojawiają się w trakcie korzystania przez nas z serwisów społecznościowych, czasem są one powiązane z różnego rodzaju odpłatnymi usługami i zapraszaniem naszych znajomych do projektów biznesowych działających w systemie piramidalnym.
Z rezerwą podchodźmy także do tzw. łańcuszków i innego spamu, w tym szczególnie pochodzącego rzekomo od organizacji pomocowych czy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W niektórych krajach oszuści podpinają pod takie oferty, tzw. „portfele kryptowalutowe” i w ten sposób możemy stracić kontrolę nad swoimi oszczędnościami.
Gdzie zgłaszać przestępstwo?
Jeżeli zostaliśmy poszkodowani, to sprawę powinniśmy zgłosić policji lub prokuraturze. O istnieniu systemu typu piramida warto powiadomić również Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKIK), który może prowadzić postępowania w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów – nie ma tu znaczenia miejsce prowadzenia działalności przedsiębiorcy, ale fakt, że oferta jest kierowana do polskich konsumentów.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz