Jak będą pracować szkoły specjalne?
Od 9 listopada wszyscy uczniowie przechodzą na zdalny tryb edukacji. Stacjonarnie możliwa będzie nauka m.in. w szkołach specjalnych. To od decyzji ich dyrektorów zależy, czy uczniowie będą przychodzić na lekcje do budynku szkoły, czy będą w nich uczestniczyć w trybie zdalnym lub mieszanym.
Jak czytamy na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej, stacjonarnie, tak jak do tej pory, pracować będą szkoły specjalne w młodzieżowych ośrodkach wychowawczych i młodzieżowych ośrodkach socjoterapii.
Szkoły specjalne – do decyzji dyrektora
Dyrektorzy szkół specjalnych, specjalnych ośrodków szkolno-wychowawczych i ośrodków rewalidacyjno-wychowawczych, a także szkół specjalnych w podmiotach leczniczych i jednostkach pomocy społecznej będą mogli sami w tym okresie decydować o trybie nauczania.
Dla uczniów, którzy ze względu na niepełnosprawność lub np. warunki domowe nie będą mogli uczyć się zdalnie w domu, dyrektor szkoły będzie zobowiązany zorganizować nauczanie stacjonarne lub zdalne w szkole (z wykorzystaniem komputerów i niezbędnego sprzętu znajdującego się w szkole).
Szkoły dostosowują się do sytuacji
Sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja w różnych miejscach Polski.
Jak się okazuje, szkoły pracują obecnie zarówno w trybie stacjonarnym, jak i zdalnym i mieszanym. Stacjonarnie pracuje, na przykład, Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Węgrowie.
Na tryb hybrydowy przeszedł za to Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Piasecznie.
Tryb mieszany – klasy 1-3 stacjonarnie, a starsi uczniowie zdalnie – przyjął m.in. Zespół Szkół i Placówek Specjalnych w Legionowie, a także Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy „Okruszek” w Kołobrzegu.
Na pytanie o to, jak będzie wyglądała nauka w tych placówkach od 9 listopada, pracownicy szkół odpowiadają, że wszystko będzie zależeć od sytuacji epidemiologicznej.
Komentarze
-
Tylko w tym chorym kraju coś takiego może zależeć od decyzji dyrektora. W szkołach specjalnych rodzice na siłę wypychają dzieci z domów do szkoły z najróżniejszych powodów. Wychowawcy oczywiście w szkołach specjalnych (w przeciwieństwie do nauczycieli) mają z wychowankami bezpośredni kontakt i od razu wszystko "łapią". Dyrektorzy w większości nic z tym nie robią bo przecież brakuje kasy więc szkoły się nie zamknie nawet narażając życie kadry. GRATULACJE ZA ŚWIETNE DECYZJE! ***** ***odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz