Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Zaplanuj swoją karierę

30.05.2005

Najlepsi handlowcy pytani, co zrobić, żeby sprzedać jakiś produkt, często mówią, że najważniejsze są dwie rzeczy - perfekcyjna znajomość tego produktu i wiara w to, że jest dobry.

Żeby kogokolwiek zachęcić do kupna, musisz pokazać mu wachlarz zalet produktu, wybrnąć z pytań o jego wady i "zarazić" przekonaniem, że to najlepszy dla niego produkt na rynku.

- Produkt na rynku pracy. Poszukując pracy, stajesz się niejako produktem na rynku pracy. Musisz więc jak dobry handlowiec poznać wszystkie swoje atrybuty, ale także wady. Realnie ocenić swoje możliwości, pokusić się o obiektywny przegląd wiedzy, umiejętności i kompetencji. Zastanowić się, jakie atuty bądź przybliżać ciź do osiągania celu, ale też jakie słabe strony mogą ci na drodze do celu przeszkadzać. Musisz też uwierzyć w siebie! Bo jak przekonasz pracodawcę, że powinien zatrudnić właśnie ciebie, jeśli sam w to nie będziesz wierzyć?

- Poznaj siebie. Osoby, które mają jasny obraz swoich możliwości i swoich braków, są zwykle bardziej pewne siebie i potrafią rozsądnie kierować swoimi działaniami. Są zatem bardziej przekonywające dla przyszłych pracodawców. Zatem - jak radził Sokrates - poznaj siebie. Jak to zrobić? Przyjrzyj się temu, co do tej pory robiłeś - i w pracy, i w wolnym czasie. Zastanów się, co lubisz i co potrafisz, a co wychodzi ci gorzej lub do robienia czego z trudem się zmuszasz. Kiedy wyczerpią ci się pomysły, porozmawiaj z przyjaciółmi i rodziną - świetnie ciź znają, więc będą mogli uzupełnić listę. Możesz też skorzystać z gotowych testów (na przykład mierzących zdolności werbalne, umiejętności analityczne, orientację przestrzenną itd.). Poradnie zawodowe zatrudniają wykwalifikowane osoby, które pomogą ci zinterpretować ich wyniki, w Internecie znajdziesz gotowe, automatyczne mechanizmy przygotowujące raporty z wynikami i zaleceniami dla ciebie. Z tą wiedzą przystąp do kolejnego etapu.

- Naprawdę warto... Spisz wszystkie swoje atuty. Spróbuj dokończyć zdanie: "Naprawdę warto mnie zatrudnić, ponieważ...". Pomyśl o swoich cechach, umiejętnościach i zdolnościach, które sprawiają, że możesz być dobrym pracownikiem. Nie ograniczaj się do tych zalet i umiejętności, które do tej pory wykorzystywałeś w pracy - być może coś, czego nauczyłeś się, rozwijając swoje hobby, może także przydać się twojemu pracodawcy. Poszukaj też przykładów dowodzących, że są to rzeczywiście twoje mocne strony - to na pewno przyda siź w czasie przygotowywania dokumentów aplikacyjnych i w rozmowach kwalifikacyjnych.

- Do poprawki. Możesz być pewien, że pracodawca postara się dowiedzieć, jakie masz słabsze strony. Dlatego ty także musisz być ich świadomy. Po pierwsze - pozwoli ci to pracować nad nimi i eliminować te, które mogą przeszkadzać w osiąganiu celu. Po drugie - znając swoje wady, nie zostaniesz zaskoczony pytaniem o nie w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej.

- Zastanów się, co lubisz robić... Przygotuj listę takich czynności, które naprawdę lubisz wykonywać. Porównaj ją z listą swoich atutów. Czy jest coś, co lubisz robić, ale brakuje ci jeszcze jakichś umiejętności, żeby robić to naprawdę dobrze? To bardzo ważne - w ten sposób określasz kierunki, w których powinieneś się kształcić i rozwijać.
Z pewnością te dwie listy mają też sporo punktów wspólnych. Im więcej, tym lepiej. To właśnie rzeczy, które już teraz z powodzeniem mogą być twoimi atutami w rozmowach z pracodawcą.

- ...a później znajdź kogoś, kto ci za to zapłaci. Jeśli solidnie przygotowałeś te trzy listy, to wiesz już, jak wiele potrafisz. Wiesz też, czego chcesz się jeszcze nauczyć. Nadszedł czas na znalezienie idealnej dla ciebie pracy. A jaka praca jest idealna? Wykorzystująca twoje największe atuty, ale jednocześnie pozwalająca ci się rozwijać i - co najważniejsze - taka, którą naprawdę lubisz.
A teraz zastanów się, co musisz robić za cztery lata, żeby za pięć lat znaleźć się w tym wymarzonym miejscu. A za trzy? Za dwa? Za rok? A co musisz zrobić już teraz?

- A jeśli czegoś nie lubię? W czasie przygotowywania listy czynności, które sprawiają ci przyjemność, przyszły ci z pewnością do głowy także takie czynności, których specjalnie nie lubisz. Niektóre z nich wychodzą ci całkiem nieźle - po prostu niechętnie się za nie zabierasz, inne - sprawiają ci także trudność.

- Przyjrzyj się jeszcze raz swojej idealnej pracy. Prawdopodobieństwo, że w jej skład wchodzą także takie czynności, których wykonywanie nie budzi twojego entuzjazmu, graniczy niemal z pewnością. Praca rzeczywiście idealna to taka, w której zdecydowanie przeważają zadania realizowane z chęcią i radością, a praktycznie nie ma w niej czynności, których ani nie lubisz, ani nie potrafisz wykonywać dobrze.

- Praca to nie wszystko. Twoje życie zawodowe nie jest niezależne od tego wszystkiego, co dzieje się w twoim życiu osobistym. Dlatego przed wyznaczeniem sobie celów zawodowych na najbliższy czas pozostaje ci jeszcze zastanowienie się, jaki wpływ będą miały twoje decyzje dotyczące życia zawodowego na życie osobiste. Czy na pewno twoje cele w tych dwóch obszarach nie będą ze sobą kolidowały? Trudno przecież jednocześnie planować urodzenie dziecka i awans w pracy... Jeszcze raz zastanów się, jaką pracę chcesz zdobyć.

- Wyznacz trasę. Teraz, kiedy już dokładnie wiesz, gdzie chcesz dojść, wyznacz drogę, która cię tam doprowadzi. Spisz ze sobą umowę, w której określisz podejmowane działania zbliżające cię do celu. Wyznacz nagrodź, którą sobie sprawisz, jeśli uda ci się osiągnąć twoje zamierzenia. A później dobrze zastanów się nad pierwszym krokiem - w końcu on właśnie jest najtrudniejszy. Postawienie kolejnych będzie już znacznie prostsze.

Tekst: Anna Mikulska. Autorka jest pracownikiem PricewaterhouseCoopers.

Artykuł jest częścią projektu SPI "Aktywność na rynku pracy" finansowanego ze środków programu Unii Europejskiej Phare, realizowanego pod nadzorem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Integracja 2/2005

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas