Apteczka kolonisty
Tekst pochodzi z cyklu magazynu "Integracja" - FORUM RODZICÓW.
Co powinniśmy zapakować do plecaka dziecka, które samo wyjeżdża na kolonie? Lekkie i cieplejsze ubrania, buty, bieliznę, kosmetyki. Przyda się też saszetka z nićmi, igłą, zapasowymi guzikami. Nie powierzajmy jednak dziecku lekarstw! -przestrzega lek. med. Katarzyna Bukol-Krawczyk, specjalista medycyny rodzinnej.
Dziecko musi mieć ograniczony dostęp do lekarstw, nawet jeśli uważamy je za bardzo odpowiedzialne i mamy do niego zaufanie - mówi Katarzyna Bukol-Krawczyk. - Nawet kiedy cierpi na przewlekłe schorzenie. W takiej sytuacji zapas leków, wraz ze spisaną na kartce instrukcją ich podawania (pora dnia, dawka, dieta), objawami jakie występują przy nasileniu się choroby i numerami telefonów do lekarza opiekującego się dzieckiem i do domu - rodzice powinni na początku turnusu przekazać kierownictwu letniska.
Zaufajmy wychowawcom i personelowi medycznemu kolonii i obozów. Ich zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo i zdrowie dzieci. To oni będą sprawdzać, czy dziecko np. chore na cukrzycę wykonało już zastrzyk (chyba że ma założoną pompę insulinową) i czy przestrzega diety. To oni dysponują apteczką i środkami medycznymi, to oni na podstawie swojej wiedzy decydują, kiedy dziecko powinno zażyć lek np. uśmierzający ból czy przeciwko chorobie lokomocyjnej i jakie to mają być środki. To oni mają obowiązek opatrywania ran i leczenia oparzeń słonecznych. Warto przed wyjazdem uczulić dziecko, aby w każdej nawet bardzo błahej sprawie zwracało się o pomoc do kolonijnego opiekuna.
Rodzice natomiast powinni wyposażyć kolonistę w takie rzeczy, jak: czapeczki, kapelusze przeciwsłoneczne, kremy z filtrami UV, talki przeciwko grzybicy stóp oraz - na wypadek niewielkich skaleczeń - kilka małych plasterków z opatrunkiem.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz