Żona miała wypadek za granicą, co robić?
Moja żona przepracowała w Austrii jeden miesiąc jako opiekunka osób starszych, prowadząc austriacką jednoosobową działalność gospodarczą i przytrafił jej się wypadek, a mianowicie została ukąszona przez kleszcza i po tygodniu pogotowie zabrało ją do szpitala. Po 21 dniach została wypisana, okazało się, że ma odkleszczowe zapalenie mózgu i neuroboreliozę. Od tamtej pory, tj. od czerwca, jest na zwolnieniu lekarskim i jedynie we wrześniu wypłacone zostało świadczenie. Od tamtej pory moja żona nie otrzymała, chociaż co 14 dni wysyłane są z Polski zwolnienia lekarskie. Nie wiem, jak sobie poradzić z tą sytuacją, a SVS nie odpowiada na moje pytania. Agencja, która organizowała mojej żonie pracę opiekunki, dopiero po kilku miesiącach podesłała żonie wniosek wypadkowy do uzupełnienia, który uzupełniliśmy i wysłaliśmy.Teraz nie wiem, co mamy zrobić, bardzo proszę o pomoc w porozumieniu się z instytucją SVS, ponieważ agencja w nie wystarczającym stopniu pomaga nam wyjaśnić sprawę.
Szanowny Panie,
Z uwagi na fakt, iż agencja organizowała Pana żonie wyjazd, proszę zapoznać się dokładnie z regulaminem działania agencji. Być może tam znajdzie Pan jakąś wskazówkę, jak powinna działać w takim wypadku agencja. Jakie są jej obowiązki. Wypadki przy pracy zdarzają się przecież nie tylko w Polsce. Agencja powinna mieć więc jakieś procedury na taką okoliczność. Państwa działanie powinno być zaś konsekwentne w stosunku do działań agencji. Jak to się mówi: nie możecie dać się „zbyć”. Być może rozwiązaniem jest też kontakt z przedstawicielstwem Austrii w Polsce.
Z poważaniem,
dr Michał Urban, radca prawny