Wprowadzenie
Raport "Niepełnosprawni - normalna sprawa" jest podsumowaniem trzech części społecznej kampanii pod takim samym hasłem. Rozpoczęła się ona w styczniu 2000 roku, czyli na trzy lata przed ogłoszonym przez Organizację Narodów Zjednoczonych - Światowym Rokiem Osób Niepełnosprawnych (rok 2003). Inicjatorami była "Integracja" i Philip Morris Polska.
Pierwszą częścią kampanii była prezentacja - zarówno w wysoko nakładowych tytułach prasowych, jak i na bilboardach w dwunastu miastach całego kraju tryptyku pt. "Rzeźby" prezentującego uszkodzone, "niepełnosprawne" rzeźby, podziwiane na co dzień przez setki osób zwiedzających warszawskie Łazienki.
Część II kampanii prezentowała zdjęcia wykonane przez znanego fotoreportera, Krzysztofa Millera, które przedstawiały niepełnosprawnego na wózku inwalidzkim, niewidomą kobietę oraz chłopca z zespołem Downa. Towarzyszył im umieszczony na zdjęciach cytat z wiersza ks. Jana Twardowskiego: "Nie widzieć, nie słyszeć, nie dotykać, nie wiedzieć".
Część III stanowiła realizacja projektu fotograficznego, do którego "Integracja" zaprosiła piętnastu czołowych polskich fotografików, którzy na co dzień zajmują się różnymi gatunkami fotografii m.in. Marię Zbąską, Mikołaja Grynberga, Tomasza Gudzowatego, Władysława Lemma, Chrisa Niedenthala, Wojciecha Prażmowskiego, Macieja Skawińskiego, Andrzeja Świetlika. Finałem tego przedsięwzięcia była wystawa 99 fotografii pod hasłem: "Widzieć, słyszeć, dotykać, wiedzieć", która, oprócz Warszawy, dotarła m.in. do Krakowa, Gdyni, Szczecina, Wrocławia, Opola.
Etapem czwartym kampanii jest Raport "Integracji" przygotowany wspólnie z Międzynarodową Komisją Prawników (Sekcja Polska), Biurem Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Fundacją im. Stefana Batorego. Podstawowym celem Raportu, opartego na infolinii 0-801-101-101, działającej od lutego do czerwca 2000 roku, listów napływających do redakcji "Integracja", a także ankiety rozesłanej po instytucjach publicznych, jest przedstawienie obecnej sytuacji osób niepełnosprawnych w Polsce.
Takie wyzwanie podjęliśmy w okresie, kiedy w polityce społecznej państwa, w odniesieniu do osób niepełnosprawnych, od pewnego już czasu stawia się przede wszystkim takie cele, jak: wyrównywanie szans, integracja społeczna, zrównanie praw, niedyskryminacja, tolerancja. W czasie, w którym zmierza się do uaktywnienia niepełnosprawnych i ich samozaradności w kształceniu, zatrudnieniu i innych sferach życia, do wspomagania, a nie wyręczania tych osób w załatwianiu swoich spraw.
Mówimy głośno społeczności osób sprawnych i wszystkim politykom, że nie chcemy niczego dostawać ani nikomu niczego odbierać. Tylko, że bez zrozumienia, dobrej woli i pomocy nigdy nie będziemy mieli szansy stać się równoprawnymi członkami swojego państwa. Nie chcemy wychodzić na ulice, aby krzyczeć o swoje prawa, jak to robią inni.
Raport "Integracji" jest zaproszeniem do dialogu, do partnerskiej dyskusji nad naszą społeczną sytuacją. W Raporcie tym pokazujemy obszary życia związane z niepełnosprawnością, w których rząd, nasi przedstawiciele w parlamencie, zwykli urzędnicy nie radzą sobie z problemami osób niepełnosprawnych.
Mamy Rządowy Program Działań na rzecz Osób Niepełnosprawnych i ich Integracji ze Społeczeństwem (październik ´93) i to ogłoszony przed Standardowymi Zasadami Wyrównywania Szans Osób Niepełnosprawnych, uchwalonymi przez 48. Sesję Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych (grudzień ´93). Nowa konstytucja zawiera odpowiednie zapisy zapobiegające działaniom dyskryminującym osoby niepełnosprawne. Sejm uchwalił nową ustawę o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu, która uwzględnia wiele rozwiązań przyjętych przez ONZ oraz uchwalił Kartę Praw Osób Niepełnosprawnych (sierpień ´97)...
I co z tego? Skoro ciągle musimy być albo agresywni i bezsilni, albo mężni, odważni i samotni. Prawo samo siebie rozgrzesza. Traktat Amsterdamski (październik ´97) nałożył na państwa Unii Europejskiej obowiązek przeciwdziałania dyskryminacji osób niepełnosprawnych. Nasz kraj, starający się o wejście do Unii, z uwagi na umieszczenie wszelkich przepisów prawnych, dotyczących osób niepełnosprawnych, w dodatku "B", nie ma obowiązku wprowadzania zmian w już istniejące przepisy.
Wiemy, że efekty przedstawionego Raportu w dużej mierze zależą od naszej odwagi rozmawiania o sobie, o tym wszystkim trudnym i bolesnym, co nam odbiera poczucie piękna ludzkiej godności. Wierzymy także, że otrzymaną ku temu szansę wykorzystujemy najlepiej, najrzetelniej, jak potrafimy. Niestety niepełnosprawność w naszym państwie nie była i nadal nie jest sprawą normalną. Żeby tak się stało w Stanach Zjednoczonych Ameryki, potrzebna była okrutna wojna w Wietnamie, w Niemczech skandal obyczajowy w restauracji, gdzie wyproszono osobę bez rąk jedzącą nogami. A w Polsce? Może wystarczy batalia o wrażliwość? I kampania o nasze człowieczeństwo. Oddając ten Raport do społecznej wiadomości, jesteśmy przekonani, że tak się stanie.
Raport podzieliliśmy na trzy części. W pierwszej z nich pokazujemy sytuację społeczno-prawną niepełnosprawnych. W drugiej omawiamy nasze badania, a w trzeciej części podejmujemy próbę porównania sytuacji polskiej z rozwiązaniami i osiągnięciami światowymi.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz