O depresji trzeba ROZMAWIAĆ
Codzienność początku XXI wieku dręczy nas różnorakimi stresami, stawia wobec wyzwań nieraz ponad siły i wytrzymałość. Współczesna cywilizacja, która na starcie obiecywała ludziom szczęście - przez rozwój nauki i techniki - nie sprostała rozbudzonym nadziejom.
Prawdziwa radość życia jest więc dziś zjawiskiem coraz rzadszym. Uczucie przygnębienia, żal, smutek - to główne objawy obniżonego nastroju, będącego odpowiedzią psychiki człowieka na niepowodzenia, rozczarowania lub inne przykre zdarzenia. Są one zupełnie naturalne i każdy z nas spotyka się z nimi na co dzień. Niekiedy jednak obniżenie nastroju pojawia się bez uchwytnej przyczyny, przedłużając się w czasie, uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Tego rodzaju stan nazywamy depresją.
Depresja ma wiele bezpośrednich przyczyn i przyobleka rozmaite maski.
Trudno czasem o diagnozę, od trafności której wiele zależy, a przynajmniej dalsze rokowania i skuteczność przeciwdziałania, stąd strach przed tą chorobą. W ostatnich latach uczeni odarli depresję z mitu choroby nieobliczalnej i nieuleczalnej. Postępu, jaki dokonał się w jej poznawaniu, nie da się porównać z żadnymi innymi osiągnięciami w dziedzinie psychiatrii. Im więcej wiemy o depresji, tym łatwiej ją obłaskawić, opanować jej niszczącą siłę.
Depresja należy do chorób afektywnych. Termin "choroby afektywne" oznacza grupę zaburzeń psychicznych, w których przebiegu występują okresowo zaburzenia nastroju, emocji i aktywności.
Badania naukowe wykazały, że kobiety chorują na depresję dwa razy częściej niż mężczyźni. Osoby cierpiące na zaburzenia nastroju dość powszechnie nadużywają alkoholu, leków nasennych i uspokajających, które czynią dodatkowe spustoszenie w organizmie.
Wbrew obawom wielu osób - nie wszytskie leki uzalezniają
OBJAWY DEPRESJI
Stany depresyjne mogą mieć przebieg łagodny (depresje nerwicowe) lub ciężki (psychozy depresyjne).
Najważniejsze charakterystyczne objawy depresji to:
- obniżenie nastroju objawiające się uczuciem smutku, przygnębienia, niemożnością odczuwania radości, szczęścia, satysfakcji,
- osłabienie tempa procesów psychicznych i ruchowych,
- objawy wegetatywne i zaburzenie rytmów biologicznych - snu i czuwania, a w ciężkich przypadkach - lęk i tendencje samobójcze.
Nie wstydźmy się choroby i szukajmy dobrego lekarza
Tymczasem ponad 3/4 cierpiących na depresję w ogóle nie trafia do lekarza, a z grupy zgłaszających się wiele przypadków jest błędnie zdiagnozowanych. Często także, nawet przy prawidłowo postawionym rozpoznaniu, stosuje się niewłaściwe leczenie. Takie są wnioski zakończonych niedawno badań koordynowanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Stwierdzono też, że osoby cierpiące na choroby psychiczne (w tym depresję) są nieprawidłowo leczone mimo istnienia odpowiednich ku temu środków.
Zdarza się często, że lekarze przepisują te same leki cierpiącym na depresję, jak i na zaburzenia lękowe z napadami paniki, wówczas ich terapia nie ma związku z diagnozą i w efekcie pogarsza jeszcze stan chorego.
Natomiast to, że tak niewielu ludzi szuka fachowej pomocy, wynika często z niewiedzy. Pomijając tych, którym po prostu nie przychodzi do głowy traktowanie swego złego samopoczucia w kategoriach choroby, wiele osób świadomych tego, co dzieje się w ich umysłach, boi się stygmatu choroby psychicznej albo uzależnienia od środków psychotropowych. Okazało się na przykład, że leczeni już chorzy często odstawiają przepisane im lekarstwa nie ze względu na skutki uboczne ich zażywania, ale ze strachu przed popadnięciem w nałóg. Trudno się temu dziwić, skoro 18 proc. ankietowanych w tej sprawie Anglików jest przekonanych, że uzależnia nawet aspiryna.
Strach przed depresją łatwiej zrozumieć, gdy uświadomimy sobie, jak krótka jest historia jej skutecznego leczenia. Jeszcze przed II wojną światową jedynym ratunkiem dla pogrążonych w głębokiej melancholii były elektrowstrząsy. Przełom nastąpił dopiero w 1949 roku wraz z odkryciem właściwości soli litu, a właściwie w latach 50., gdy pojawiły się leki przeciwdepresyjne. Na szczęście dla nas, lista nowoczesnych leków przeciwdepresyjnych stale rośnie.
Leczenie farmakologiczne (czyli tzw. terapia biologiczna) stanowi obecnie podstawowy sposób walki z chorobami afektywnymi (dotyczącymi nastroju - m.in. depresji). Właśnie dlatego, że okazał się on tak skuteczny, dolegliwości te uznano powszechnie za choroby w sensie medycznym, mimo że przejawiają się dla otoczenia anomaliami zachowania, a dla samego chorego zaburzeniami przeżywania.
Tym, kto przesądza o konieczności podania leków, jest wyłącznie lekarz. Zbyt niebezpieczny to grunt, by zaufać choremu, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego niechętny stosunek do samego siebie. Leki, którymi dysponuje psychiatra, działają na trzy "poziomy": nastrój, lęk i napęd. Rodzaj przepisanego medykamentu będzie zależał więc od postaci depresji, tego czy towarzyszy jej apatia, czy przeciwnie - nadmierne pobudzenie. W pierwszym przypadku stosuje się środki przeciwdepresyjne mające wpływ odhamowujący, w drugim uspokajający i przedwiekowy.
Tylko lekarz potrafi tak dobrać lek i dawkę, by najpierw poprawić nastrój chorego, a dopiero później pobudzić go do działania. Przy odwrotnej sekwencji zdarzeń skutek mógłby okazać się tragiczny. Z tego względu, a także w sytuacjach głębokiego załamania grożącego podjęciem próby samobójczej, do momentu opanowania czy wyrównania nastroju najbezpieczniejsze jest leczenie szpitalne.
Walka z chorobą jest długotrwała. Pierwsze oznaki poprawy występują zazwyczaj po dwóch tygodniach kuracji. Na efekt pozwalający powrócić do normalnego życia trzeba czekać 4-6 tygodni. Po ustąpieniu ostrych objawów depresji leki należy przyjmować jeszcze przez kilka miesięcy, a bywa że i przez wiele lat.
Leczenie "przez rozum"
Chorób afektywnych nie można sprowadzać jedynie do zaburzeń czysto fizjologicznych. Podczas choroby zachodzi tak wiele zdarzeń psychologicznych i biologicznych, że trudno określić, które z nich decydują o rozwoju choroby, a które mają charakter wtórny. Dlatego często niezbędne leczenie uzupełniające stanowi psychoterapia.
Najwięcej uznania lekarzy i chorych zyskały dwie metody psychologiczne - terapia poznawcza i interpersonalna. Sześcioletnie badania Amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego (NIMH) dowiodły, że w łagodniejszych postaciach depresji są one równie skuteczne jak imipramina (lek przeciwdepresyjny), zmniejszają objawy melancholii i przyczyniają się do poprawy funkcjonowania. W cięższych stanach chorobowych ich możliwości są oczywiście ograniczone.
Terapia poznawcza wychodzi z założenia, że uczucia jednostki - nastrój i emocje - zdeterminowane są jej myślami i wyobrażeniami związanymi z dotychczasowymi doświadczeniami życiowymi. Zmieniając myśli, można więc modyfikować stan ducha. Złe myślenie o sobie, świecie i wyuczona bezradność wespół i z innymi czynnikami prowadzą właśnie do obniżenia nastroju. Terapia zmierza do bardziej realistycznego postrzegania siebie i swoich problemów, a przez to do zmiany zachowania.
Terapia interpersonalna koncentruje się na powiązaniach społecznych i związkach osobistych chorego. Jej celem jest poprawienie własnego obrazu oraz umiejętności komunikowania się pacjenta.
Wartość i skuteczność psychoterapii zależą nie tylko od zaawansowania choroby, ale i od jej rodzaju. Przy depresjach endogennych podstawową siłą leczącą pozostaje farmakoterapia, w depresjach nerwicowych jej znaczenie jest mniejsze - tabletka zwalnia bowiem niektórych chorych od odpowiedzialności za własne życie i ubezwłasnowolnia. W takim przypadku trzeba przede wszystkim, nie mogąc zmienić świata, zmienić siebie, czyli zawierzyć psychoterapii.
Kłopot jednak w tym, że w Polsce dostęp do bezpłatnej pomocy psychoterapeutycznej jest bardzo ograniczony (szpitale psychiatryczne). Równie trudno jest o prywatnie praktykującego psychoterapeutę, nie każdego też stać na taką fachową pomoc. Cóż więc pozostaje? Dawniej, gdy nie było psychoterapii, jej rolę z powodzeniem odgrywali przyjaciele; dziś można do tego dodać liczne publikacje i poradniki.
Komputer wysłucha
Dla najbardziej nowoczesnych choć niezamożnych Amerykanie wymyślili terapię komputerową. Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles opracowano program komputerowy nazwany terapeutycznym programem poznawczym (uczącym). Ma na celu skonfrontowanie pacjenta z jego problemem i przeanalizowanie kłopotów. Obsługa programu jest prosta - najpierw należy zidentyfikować źródło stresu, potem przechodząc do innego menu - przeanalizować uczucia, jakie wiążą się ze stresem, ich wpływ na nasze zachowanie się, by wreszcie dowiedzieć się, co można zrobić, aby poprawić swoją sytuację. Skuteczność programu w przypadku łagodnej depresji równa jest ponoć 50 sesjom "na kozetce", pomaga także cierpiącym na poważniejsze postaci depresji (klinicznej). Komputer, częściowo zastępując terapeutę, pozwoli zmniejszyć koszty leczenia, nie zmieniając jakości usługi. Może także pomóc tym, którzy nigdy nie zwróciliby się z osobistymi kłopotami do obcego człowieka; wiele osób powie komputerowi to, czego nic wyjawiłoby lekarzowi ani psychologowi.
Depresja to trudna choroba, nie tylko dlatego, że często bywa oporna na wszelkie metody leczenia. Skuteczność terapii opiera się w przypadku tej dolegliwości na pełnej współpracy lekarza z pacjentem. Co ważniejsze, rola tego ostatniego wydaje się wiodąca. Psychiatra jest tylko przewodnikiem chorego, nie może zaś zmienić jego życia.
Ten, kto raz pozwolił depresji sobą zawładnąć, zawsze już musi mieć się przed nią na baczności. Dlatego warto zrobić wszystko, by uniknąć tej choroby, często okazując po prostu szacunek własnemu organizmowi i przyjmując większą odpowiedzialność za swe zdrowie i życie. Od świata, który dręczy i uwiera, trudno uciec, lepiej więc wyjść mu naprzeciw w stosownie dopasowanej zbroi. Nawet wówczas nie ma jednak pewności, czy rachunek, jaki wystawi nam życie, będzie mniejszy.
Dziurawiec wspomaga terapię
Dziurawiec odkryto jako lek na depresję, ale jego właściwości znane są już od XVI wieku
W leczeniu depresji stosuje się obecnie wiele preparatów. Stale jednak poszukuje się nowych substancji działających skutecznie i bezpiecznie, akceptowanych przez pacjentów nawet przy długim stosowaniu. Ostatnie trzydziestolecie przyniosło odkrycie takiego środka w świecie roślin. Okazał się nim dziurawiec zwyczajny, powszechnie występujący gatunek, który już w XVI wieku sławny lekarz Paracelsus nazywał "arniką dla nerwów". Dziurawiec jest stosowany jako środek wspomagający terapię, zależnie od sposobu przygotowania wyciągu.
BEZ RECEPTY
- Apatinac tabletki powlekane (Herbapol Wrocław)
- Deprim tabletki powlekane (Lek d.d., SŁ)
- Felis 425 kapsułki twarde (Biocur, DE)
- Hyperherba tabletki (Labofarm)
- Hyperiforce tabletki (Bioforce, CH)
- Hyperosedat kapsułki elastyczne (Gal)
- Perhip kapsułki (Hasco-Lek)
- Psychotonin Forte kapsułki elastyczne (Steigerwald, DE)
- Superoptim tabletki powlekane (Medana)
- Turineurin kapsułki (Jenapharm, DE)
Wyciągi wodne działają ściągająco i spazmolitycznie i są stosowane w dolegliwościach układu pokarmowego. Wyciągi alkoholowe zaś mają właściwości przeciwdepresyjne. Podawane w postaci różnych preparatów handlowych działają nie tylko skutecznie, ale są też dobrze tolerowane. Nie powodują nadmiernego uspokojenia i interakcji z alkoholem.
Pacjenci, stosując preparaty z dziurawca, mogą normalnie funkcjonować, a także prowadzić samochód. Wyciąg alkoholowy z dziurawca podany zwykle trzy razy dziennie po 300 mg, stosowany przeważnie od 4 do 6 tygodni, działa skutecznie w łagodnej i umiarkowanie nasilonej depresji.
Alkoholowy wyciąg z dziurawca może znaleźć zastosowanie także w terapii innych rodzajów chorób afektywnych, np. depresji sezonowej. U niektórych osób występowanie objawów depresji związane jest z porą roku. Mianowicie jesienią i zimą, gdy dzień jest krótki a nasłonecznienie małe, pacjenci odczuwają zmęczenie, senność w ciągu dnia, spadek aktywności życiowej i obniżenie zdolności intelektualnych. W takich przypadkach skuteczne jest też leczenie światłem - fototerapia.
Stosowanie wyciągu z dziurawca i fototerapii powoduje wyraźne zmniejszenie nasilenia choroby, przy czym skuteczność dziurawca jest podobna do skuteczności syntetycznego leku przeciwdepresyjnego - fluoksetyny.
Autor jest aptekarzem. Od lat publikuje artykuły na lamach fachowych pism medycznych i czasopism promujących zdrowie. Jest autorem książek: "Rady dobrego aptekarza", Wydawnictwo Ambrozja, Kraków 2003 oraz "Leki okulistyczne" - kompendium, PZWL 2000.
Autor: MGR FARM. TOMASZ MROZOWSKI
Źródło: magazyn "INTEGRACJA" 6/2005
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz