Zakupy w szczytnym celu
Płocki magistrat wydał prawie 6 tys. zł na kartki świąteczne i stroiki. I dobrze! Bo kupił je od niepełnosprawnych artystów
Samych tylko kart magistrat zamówił 1,2 tys. Za jedną płacił 4 zł. Najwięcej, bo ponad 400, przygotował warsztat terapii zajęciowej prowadzony przez stowarzyszenie Jestem. - Nasza pracownia rękodzieła miała co robić przez cały miesiąc - mówi Magdalena Fudała, szefowa warsztatu Jestem. - Nasze kartki to ręczna robota, nie ma żadnego druku, za to mnóstwo wycinanek z papieru, kawałków materiału. Prawdziwe cudeńka. Świetnie, że ratusz o nas pomyślał, bo - po pierwsze - to dla nas okazja do promocji. Po drugie, sytuacja finansowa wszystkich warsztatów, nie tylko naszego, nie jest najlepsza. Nie roztrwonimy zarobionych pieniędzy - zapewnia.
Urząd miasta zamówił też w warsztatach (czterech płockich i w Domu Pomocy Społecznej w Nowym Miszewie) stroiki, anioły z masy solnej. - Od mikołajek prezydent Płocka wręcza je wszystkim odwiedzającym go gościom - mówią w biurze prasowym. Dodają, że wśród prezentów są też bombki pomalowane za darmo przez uczniów I Prywatnego Liceum Plastycznego (ratusz kupił farby i pędzle do malowania).
Źródło: gazeta.pl, 16 grudnia 2005
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz