Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Śnieżka została zdobyta!

18.07.2006
Autor: Jarosław (rolins) Rola

Śnieżka – wypiętrza się do wysokości 1602 m n.p.m. Jest najwyższym szczytem Karkonoszy i Sudetów. Średnio przez 362 dni w roku wieje tu porywisty wiatr, a średnia roczna temperatura to około 0,4°C. To wszystko czyni tę górę miejscem stosunkowo odstraszającym. Ci, którzy jednak zniosą pewne niedogodności, zostaną wynagrodzeni pięknymi widokami oraz niespotykanymi w żadnym innym miejscu w Polsce ciekawostkami przyrodniczymi, a podróż po Karkonoszach na zawsze pozostanie w pamięci.

zdjęcie: na szlaku na Śnieżke

Wkrótce po swoim wypadku byłem przekonany, że wszystko to, co do tej pory widziałem w Karkonoszach, musi mi wystarczyć i że już nigdy nie będzie mi dane zobaczyć tego na własne oczy. Jak się okazuje, wcale nie musi tak być...

Poza codziennymi obowiązkami, w wolnych chwilach zajmuję się projektowaniem i budową różnego rodzaju sprzętu sportowego dla niepełnosprawnych. Zaprojektowałem i zbudowałem kilka handbike’ów do ścigania na zawodach, wózek aktywny z hamulcami tarczowymi, kończę projekt własnego mono-ski. Są to urządzenia, z których od lat korzystają niepełnosprawni, ale ja miałem w głowie coś zupełnie innego – nowego. W lipcu 2004 rozpocząłem projektowanie swojego nowego roweru, czegoś zupełnie innego niż do tej pory, roweru, który pozwoli swobodnie poruszać się po górach i w ciężkim terenie. Założenia były proste: rower ma być połączeniem wózka i roweru górskiego. Ma umożliwiać sprawne i szybkie pokonywanie dużych podjazdów, stromych zjazdów, poruszanie się po kamieniach i w błocie, czyli umożliwiać wszystko to, czego nie da się zrobić na zwykłym wózku. Pod koniec października projekt był gotowy i rozpoczęła się budowa pojazdu.

zdjęcie: na szlaku na Śnieżkę

W marcu 2005 mój górski handbike stał już na kołach i można było rozpocząć testy. Możliwości roweru przerosły moje oczekiwania. Szybko okazało się, że projekt i wykonanie były strzałem w dziesiątkę, a możliwości jakie daje rower otwierają zupełnie nowy rozdział w moim życiu. Rower posiada wszystkie cechy tradycyjnego roweru górskiego czyli terenowe koła, przerzutki z szerokim zakresem przełożeń, bardzo sprawne hamulce tarczowe i amortyzowane zawieszenie, co pozwala wjechać wprost na bezdroża, pokonywać strome podjazdy oraz zjeżdżać wyboistą, kamienistą ścieżką po zboczu górskim. Widok błota lub wielkiego głazu na leśnej ścieżce nie tylko przestał przypominać, że „na wózku nie wszystko można”, ale pozwalał czerpać przyjemność z tego, iż można taką przeszkodę szybko pokonać. Kamieniste i nierówne drogi stały się sprzymierzeńcem i ponownie mogłem dostrzec w nich piękno.

zdjęcie: na szlaku pod Śnieżką

Po sprawdzeniu „górala” od razu przyszła mi do głowy myśl, że trzeba wybrać się ponownie na Śnieżkę – taka wyprawa byłaby najlepszy sprawdzian dla mnie i dla Explorera. Wszystko miało odbyć się w swoim czasie i nie od razu. Na początku zdobywałem okoliczne wzniesienia, których w okolicach Jeleniej Góry nie brakuje. Zawsze wiernie towarzyszyła mi żona nie rozstająca się z aparatem. To dzięki niej zawsze mieliśmy wiele zdjęć z naszych wypraw. Byliśmy między innymi na Chojniku, na Wielkiej Kopie 871 m n.p.m., w Strzesze Akademickiej 1258 m n.p.m., na Sokoliku w Rudawach Janowickich, u podnóża lodowca Kitzsteinhorn w Austrii. W głowie ciągle jednak była ona – Śnieżka. Wiedziałem że nie będzie to proste, ale miałem nadzieję, że się uda.

zdjęcie: na szczycie Śnieżki

Miałem rację – prosto nie było, dwa razy musieliśmy zawrócić ze szlaku, ponieważ pomimo tego, że Explorer daje wielkie możliwości poruszania się w terenie, to jednka wszystkiego nie da się przeskoczyć. Za pierwszym razem powstrzymała nas wielka wyrwa w ziemi, za drugim - długie i strome schody. Próbowaliśmy nowych szlaków, aż wreszcie 16 lipca 2006 udało się. Śnieżka została zdobyta. Mogliśmy wraz z żoną cieszyć się kolejną udaną wspólną wyprawą w miejsce, którego miałem już nigdy nie zobaczyć.

Wszystkie zdjęcia z naszych wypraw i kilka filmów można zobaczyć na stronie, którą prowadzę www.sport-on.com i która została stworzona po to, aby uświadomić ludziom, że fakt, iż jeździ się na wózku nie zamyka człowiekowi drogi do poszukiwania wrażeń i odkrywania nowych obszarów życia na pozór niedostępnych. Może ktoś z was po zapoznaniu się z jej treścią odkryje w sobie chęć do uprawiania sportu lub zrobienia czegoś nowego. Pozdrawiam.

Zdjęcia: archiwum prywatne

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas