Klucz dostępności
Toalety publiczne dla osób z niepełnosprawnością – temat powszechny, oczywisty i potrzebny, jednak wciąż abstrakcyjny. To ciągle przykład na to, że sprawy oczywiste oczywistymi nie są. Dlaczego?
Przyczyn jest wiele - jak zawsze, gdy trzeba szukać ich w mentalności poszczególnych ludzi, a ta bywa bardzo różnorodna i bogata. Ale i przepisy, które mają tworzyć standardy dostosowań toalet do potrzeb osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności, są bardzo ogólne i pozwalają na własne interpretacje. Te zaś potrafią zaskoczyć.
- Toalety to delikatny temat - i może nie najczęstszy, ale doświadczenia naszych klientów i podawane przez nich przykłady dostosowań – czy też ich braku – są podobne – mówi Ewa Szymczuk z Centrum Integracja w Warszawie.
Sama pamięta, jak portier w jednej z prywatnych warszawskich przychodni twierdził, że nie może być zamka w toalecie dla osób z niepełnosprawnością, bo gdyby takiej osobie coś się stało, to należy się do niej natychmiast dostać. Upierał się także, że jest taki zapis w prawie. Jak więc z tym dyskutować?
Takiego zapisu ustawowego – jak i wielu innych, na które powołuje się wiele osób – nie ma.
Fot.: www.sxc.hu
- Tak naprawdę nie ma szczegółowych przepisów na temat dostosowań toalet do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Rozporządzenie ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, reguluje podstawowe kwestie, np. to, że w toalecie należy zapewnić przestrzeń manewrową o wymiarach 1,5 x 1,5 m, stosować drzwi bez progów czy odpowiednie poręcze. Jednak rozporządzenie nie reguluje zasad rozmieszczania elementów wyposażenia toalety – mówi Kamil Kowalski, projektant dostępności, autor publikacji „Projektowanie bez barier – wytyczne” oraz „Planowanie dostępności – prawo w praktyce”, wydanych przez Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji. – Trzeba spełnić szereg wymagań dodatkowych oprócz dość ogólnych przepisów rozporządzenia – dodaje.
A to wymaga wiedzy praktycznej i doświadczenia.
Wózkiem do… magazynu
Informacje można pozyskać od samych osób z niepełnosprawnością, które przykładów dobrych i złych dostosowań znają wiele. Zjawiskiem wymienianym przez wszystkich rozmówców bez wyjątku jest tworzenie w toaletach dla osób z niepełnosprawnością magazynów – na środki czystości, wózki itp. W jednej z nowosądeckich restauracji toaletę dla osób z niepełnosprawnością przysposobiono na szatnię.
- W hotelu na Mazurach jest duża, dostosowana toaleta, do której może wjechać nawet osoba na wózku elektrycznym, ale osoby sprzątające mają tam swój magazyn. To się zdarza tylko w Polsce, na każdym kroku muszę myśleć, czy jest toaleta. Mam wrażenie, że z tego powodu nie widać osób niepełnosprawnych na ulicach - mówi poruszający się na wózku Eugeniusz Błaszczak.
Zupełnie inne podejście do tego tematu ma Beata Wachowiak-Zwara, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. osób niepełnosprawnych.
- Gdyby osoby z niepełnosprawnością wychodziły na ulice, może tych miejsc byłoby więcej. Z własnego doświadczenia wiem, że w Gdyni spokojnie można wybrać się spacer – mówi pełnomocnik, sama poruszająca się na wózku. – Ważne jest, żeby same osoby z niepełnosprawnością wpływały na mentalność osób np. sprzątających, by nie robiły magazynów w toaletach dla osób z niepełnosprawnością. Ale te muszą je widywać.
- W parkach są toalety, ale rzadko kiedy dostosowane, czyli szersze, tak by można wjechać do nich wózkiem, albo stoją tak, że krawężnik przeszkadza do nich podjechać – mówi Błaszczak.
Dużo podróżuje po świecie, za przykład jeśli chodzi o dostępność toalet podaje Finlandię, Szwecję czy chociażby Czechy.
- Ale już na przejściu granicznym pomiędzy Polską i Czechami jest toaleta, ale po klucz trzeba iść do pani dyżurującej. Dlaczego mam się tłumaczyć, że chcę skorzystać z toalety? W Polsce myślą inaczej – sam sobie odpowiada Błaszczak.
Podkreśla, że w czasie eliminacji do mistrzostw świata w curlingu w Finlandii był w ośrodku wraz z wieloma osobami niepełnosprawnymi z całego świata i nie było żadnego problemu z dostosowaniem pokoi czy łazienek.
- Tam wszystko jest przemyślane od samego początku i to widać – podsumowuje.
Chociaż dwa schodki
Trochę gorzej z tym przemyślanym działaniem jest w Polsce.
- Na stacji metra Centrum w Warszawie toaleta dla osób z niepełnosprawnością była zamknięta na klucz, który znajdował się u pani dyżurującej w toalecie ogólnodostępnej, ale do niej trzeba było dostać się po dwóch czy trzech schodkach – mówi Dominik Rymer, poruszający się na wózku.
Zastawione drzwi do toalety, fot.: Tomasz Przybyszewski
To już się zmieniło.
- Na dwóch stacjach metra w Centrum i przy ul. Świętokrzyskiej, tam, gdzie zamykanie toalet było konieczne, gdyż teren nie był objęty monitoringiem i zdarzały się dewastacje, toalety zostały wyposażone w przycisk przywoławczy – wyjaśnia Anna Bartoń z warszawskiego metra. – Od stacji metra Ratusz do Młocin, z wyjątkiem Starych Bielan, toalety nie są zamykane na klucz, gdyż są nowsze i teren objęty jest monitoringiem. Z dwudziestu jeden stacji metra toaleta jest na dwudziestu, nie ma jej tylko na stacji Racławicka, a na stacji Imielin toaleta nie jest dostosowana do potrzeb osób z niepełnosprawnością – mówi Bartoń.
- Często też różnie bywa z samym dostosowaniem toalet, np. muszla klozetowa jest na podwyższeniu, które nie pozwala podjechać do niej na wózku, co uniemożliwia osobom słabszym skorzystanie z niej. Często też dostosowania nie spełniają potrzeb osób z różnymi niepełnosprawnościami, np. poręcze przy toalecie są robione z myślą tylko o osobach poruszających się o kulach. Osobom na wózkach już trudno jest z nich skorzystać. Bardzo często lustro jest zamontowane za wysoko albo przycisk alarmowy jest nieosiągalny – mówi Rymer.
Przyznaje, że za granicą jest zupełnie inny poziom dostosowania toalet, zgodny z zasadami projektowania uniwersalnego, co pozwala wszystkim na swobodne korzystanie z urządzeń sanitarnych.
Kluczowa sprawa
Do listy absurdów dołącza jeszcze za wysoko zamontowane włączniki światła, mechanizmy na monety czy też spłuczki uruchamiane nogą – co jest w sposób, wydawałoby się, oczywisty niemożliwe dla osoby siedzącej na wózku. Częstą przeszkodą bywa też zbyt ciasna toaleta, niedająca osobie na wózku możliwości manewru.
Dostosowana toaleta, fot.: Tomasz Przybyszewski
Mechanizmy do wrzucania monet są też dużym utrudnieniem dla osób z dysfunkcją wzroku.
- Trzeba szukać tego miejsca, gdzie należy wrzucić monetę, po omacku. Choć samo trafienie do łazienki jest chyba najczęściej jeszcze większym problemem – mówi niewidomy Krzysztof Wostal.
Zauważa, że w pociągach utrudnieniem jest brak standaryzacji – przyciski znajdują się w różnych miejscach.
Ograniczony dostęp
- Ten nieszczęsny klucz, który znajduje się w innym miejscu, jest problemem, za granicą wszystkie toalety są otwarte – mówi Paweł Karpiński, poruszający się na wózku. – Z absurdów niewytłumaczalnych pamiętam, że w Rosji w jednej łazience były dwie muszle klozetowe – dodaje.
Toaleta w Pizza Hut na pl. Bankowym w Warszawie też jest zamknięta na klucz.
- Dzielimy toaletę z innym lokalem i obawiamy się, że będzie niszczona, dlatego jest zamknięta. Obserwujemy naszych gości i widzimy, że są osoby niepełnosprawne i otwieramy toaletę, gdy ktoś chce skorzystać – mówi pracownica restauracji.
Twierdzi z całą pewnością, że zawsze osoby te są z asystentem, który prosi o klucz i toaleta jest wtedy otwierana. Nie widzi także problemu, by skorzystała z toalety osoba, która jest w niewidoczny sposób niepełnosprawna, według niej nikt jej nie będzie legitymował.
Nie wiadomo co w sytuacji, gdy ktoś musi natychmiast udać się do toalety, do czego zmuszają niektóre schorzenia, i nie może pozwolić sobie na dodatkowy czas, by pójść po klucz i czekać, aż toaleta zostanie otworzona.
- W naszej przychodni mamy kilka toalet, jedna jest wyłącznie dla osób z niepełnosprawnością, nie mamy sygnałów, by coś nie działało. Pracuje u nas osoba niewidoma, korzysta z tej toalety i wszystko jest w porządku. Toalety nie są zamykane na klucz – mówi Justyna Muszyńska z prywatnej warszawskiej przychodni medycznej.
Mam prawo do toalety!
Ewa Szymczuk podkreśla, że często panuje powszechne przekonanie, że jak toaleta jest szczególnego przeznaczenia, to musi być zamknięta na klucz, oraz że dostosowanie toalety oznacza możliwość skorzystania z niej tylko przez osoby na wózkach, zapomina się zaś o innych rodzajach niepełnosprawności.
- Widziałam też toalety dla osób niepełnosprawnych z oznaczeniem, że są dla kobiet. Co ma zrobić w takiej sytuacji mężczyzna? – pyta Szymczuk.
Zdarza się też tak, że dostosowane toalety w lokalach – owszem – są, ale i tak aby się do nich dostać, trzeba zejść schodami w dół lub wejść nimi na górę.
Zwraca na to uwagę także Jan Zieliński, pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim. – Największym problemem jest chyba wciąż dostępność samych budynków. Choć w Katowicach na pewno za mało jest toalet dostępnych dla osób niepełnosprawnych, ich liczba nie jest adekwatna do potrzeb i na pewno jeszcze czeka nas tutaj praca – mówi.
Pierwsze pozwy
O bardzo ciekawej sprawie poinformowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka – w 2011 r. Józef Głuchowski pozwał dwa warszawskie oddziały banków o naruszenie jego dóbr osobistych przez nieudostępnienie toalety. Podczas wizyty w banku musiał on skorzystać z toalety, udał się więc do pomieszczeń, które pierwotnie służyły, zgodnie z jego wiedzą, za toalety. Okazało się jednak, że drzwi są zamknięte i oznaczone jako pomieszczenia gospodarcze. W ubiegłym roku Głuchowski zawarł ugodę z pozwanym bankiem PKO BP, który zobowiązał się do pisemnych przeprosin, wypłacenia zadośćuczynienia oraz udostępniania toalety klientom oddziału.
Identyczne zobowiązania sąd nałożył na drugi pozwany bank, Pekao SA. W apelacji bank odniósł się do obowiązku udostępniania toalety klientom. W rozprawie apelacyjnej 23 stycznia br. przedstawiciel banku Pekao SA stwierdził, że zobowiązanie to jest abstrakcyjne i odnosi się do nieokreślonej grupy osób nazywanej „klientami banku”, a procesy o ochronę dóbr osobistych dotyczą indywidualnej osoby i zobowiązania nałożone przez sąd na pozwanego też muszą być indywidualne. Sąd Apelacyjny zgodził się z tą argumentacją i zmienił wyrok w tym zakresie.
Oby nie okazało się, że ten ciekawy casus jest jedyną drogą dla osób z niepełnosprawnością, które nie mogą korzystać z toalet w miejscach publicznych.
Czy doświadczyłaś/doświadczyłeś problemów z dostępem do publicznych toalet? Napisz o swoich doświadczeniach w komentarzu pod artykułem.
Komentarze
-
Nie tylko w Polsce problem
03.05.2022, 14:34W artykule wielokrotnie podkreśla się, że tylko w Polsce są problemy z dostęnością do toalet dla niepełnosprawnych. Absurd. W wielu krajach jest to samo. Mieszkam w Szwajcarii, nigdzie nawet nie ma informacji, gdzie jest lkucz do toalety. W ogóle jest bardzo niska świadomość społeczna. Niepełnosprawni umieszczani są w specjalnych ośrodkach za miastem. Na co dzień nie widać zupełnie nikogo z problemem mobilności... Nawet zejście z chodnika na ulicę na przejściu dla pieszych ma bariery architektoniczne. Ciemnogród.odpowiedz na komentarz -
Eurokey i świadomość społeczna
17.06.2019, 09:301. Eurokey lub toalety na kartę - idealne rozwiązanie. 2. Uważam, że ktoś, kto projektuje takie toalety powinien skonsultować się z ON o różnych schorzeniach. Ja np. mam nadwrażliwość na dźwięki i głośne suszarki uniemożliwiają mi osuszenie dłoni, a często nie są instalowane dyspensery na ręczniki papierowe. 3. Powinno się zwiększyć świadomość społeczną. Osoba niepełnosprawna to nie tylko osoba na wózku. Nie jestem na wózku, ale mam takie zaburzenia równowagi i muszę mieć podparcie. A często jestem zaczepiana, że chcę skorzystać z toalety dla niepełnosprawnych lub instytucje nie chcą dać mi zniżki na bilet dla ON, twierdząc, że potrzebny jest wózek (mimo, że mam legitymację). Naklejkę ON na wózku odczytują dosłownie...odpowiedz na komentarz -
Klucz w toaletach dla niepełnosprawnych
18.09.2018, 13:43Niestety, w polskich warunkach toalety dla niepełnosprawnych muszą być zamykane. Dzieje się tak z kilku powodów. Kradzieże i zniszczenia - wyposażenie toalet przeznaczone dla osób niepełnosprawnych jest bardzo drogie, co powoduje, że utrzymanie takiej toalety jest kosztowne, zwłaszcza jeśli taki "amator cudzej własności" przy okazji kradzieży coś uszkodzi. Zdarzają się również dewastacje i to niezwiązane z kradzieżą, dla samego faktu zniszczenia. Kolejnym problemem jest to, że takie toalety są wykorzystywane przez osoby sprawne, bo wygodniej, a osoba niepełnosprawna musi czekać. Smutne to, ale prawdziwe. Do "Zachodu" musimy jeszcze dojrzeć.odpowiedz na komentarz -
Dostępność
08.04.2015, 08:31Toruń, Stare Miasto - nawet nie wiem, czy jakakolwiek toaleta jest dostosowana do potrzeb ON, bo wszystkie są umiejscowione albo na piętrze 1 albo na pietrze -1. Jak dla mnie skandal.odpowiedz na komentarz -
Dlaczego UNI M INWALIDZI MAJA KLUCZ PASUJACY CAŁEJ UNI TYLKO NIE POLSCE?
18.02.2013, 14:01ZA UBIKACJE UNI INWALIDA NIGDY NIEPŁACI JEST KOPERTA DO SAMOCHODU DO INWALIDY . UNAS JEST ŁUPANIA INWALIDÓW ZATO GMINY POWINI BYC PRZYJAZNE INWALIDĄ . CHOC POLSKI RZĄD I PREZYDET R.P RATYFIKOWALI PRZEPISY PRAWNE TYLKO GŁOWY ZAPOMNIELI CO PODPISYWALI I JAKA POMOC ZAPEWNIAJA NAM RZĄD I POSŁOWIE CO NIEPORAFI APOMAGAĆ INWALIDĄ LEPIEJ NIECH SEDZI 4 SCIANACH I NIEPOKAZUJE MIEŚCIE TAK CHAMOWATO TRAKTUJA POLSCE NIEPEŁNOSPRAWNYCH I TAK ICH PONIŻAJA POLITYCY CO ZROBILI DO INWALIDÓW KOPLETNIE NIC > TYLKO UNI INWALIDA ZEDZA KRAJ I SWIAT TAM DOSTAJA RENTY I DODATKI GDZIE JEDZA I ZWEDZAJA TYLKO POLSCE NIGDY?odpowiedz na komentarz -
"przystosowana" toaleta
13.02.2013, 19:03Przyznam szczerze, że obok zbyt wysokich sedesów w tzw. przystosowanych toaletach prawdziwym utrapieniem dla mnie są dzielone deski sedesowe. Zupełnie nie znajduję uzasadnienia dla tych desek jeżeli nie są zamontowane na wc-bidetach. W niczym to nie pomaga a ogromnie przeszkadza chociażby w dezynfekcji deski (jest to szczególnie ważne dla kobiet poruszających się na wózkach) czy ubieraniu się na sedesie. Dla wyjaśnienia, osoba z niepełnosprawnością, która nie jest w stanie założyć bielizny na stojąco przy próbie ubierania się na siedząco, na sedesie "zyskuje" dodatkowy element garderoby w postaci fragmentu deski sedesowej. Ktoś sobie wymyślił, ze to ma być ułatwienie dla ON; ja traktuję to jako "szczególne udręczenie". Mając do wyboru toaletę przystosowaną i tradycyjną wybieram drugą, o ile się do niej dostanę ;)odpowiedz na komentarz -
KLUCZA -lubuskie
11.02.2013, 08:58częsty problem z dostępnością toalet dla ON to zamykanie toalet na klucz , który często niewiadomo gdzie jest lub niewiadomo kto go ma. Tłumaczenia zamknięcia toalet są często absurdalne i nielogiczne. zamiast korzystać z toalety ON musi szukać klucza "dostępności do ograniczenego ludzkiego myślenia". Mam nadziję, że to dziwne myślenie się kiedyś skończy. Trzeba jak najczęściej apelować do kierownictwa placówek o zmianę podejścia, bo problem jest i to spory.odpowiedz na komentarz -
klucz
09.02.2013, 20:28Większość toalet dla ON w warszawskich marketach jest zamknięta na klucz. Kiedy jestem na zakupach z synem (chodzący ale z obniżonym napięciem wymagającym pomocy) , zawsze mam kurs biegiem do "recepcji". Zdrowy bez problemów nie musi tego przeżywać!!!!odpowiedz na komentarz -
toalety Gdynia
08.02.2013, 10:341. Pizza-Hut Gdynia, ul.Świetojańska-zejscie do taolety w dół po schodach (kilkunastu), nie ma windy, niepelnosprawny na wozku inwalidzkim nie ma żadnej mozliwosci skorzystania z toalety w tym lokaluodpowiedz na komentarz -
Niedostępność toalet w Mieście wojewódzkim
08.02.2013, 09:38W Opolu jest niestety bardzo wielki problem ze skorzystaniem z toalety.W samym rynku można skorzystać w ratuszu jednak po godzinach urzędowania czy w dni wolne nie ma takiej możliwości,trzeba również poszukać ochroniarza który ma klucz,bo drzwi są zamknięte.W całym mieście problemy są z toaletami.Są albo niedostosowane,albo zamknięte.Np. w przychodni Medikus toalety są ,ale zamknięte na klucz ,który wielokrotnie się gubił i wtedy pani w rejestracji rozkładała tylko ręce a ja ...Niestety w Opolu tak naprawdę osoba niepełnosprawna może skorzystać z toalety jedynie w kilku galeriach,które są porozrzucane na obrzeżach miasta i jednej w centrum bo w innych albo drzwi są zamknięte na głucho albo w ogóle ich nie ma.odpowiedz na komentarz -
Toalety dla ON
07.02.2013, 21:19W Olsztynie jest WC dla ON na parterze ale w "piwnicy" są dla osób pełnosprawnych. By wejść-wjechać do WC dla ON trzeba czekać aż pan(i)obsługująca WC wejdzie na parter. To dość głupie rozwiązanie bo czasem czeka się ponad pół godziny a co PKSem który stoi tam tylko od 10 do 15 min? Czy nie można rozwiązać tego problemu otwieraniem na odległość z podglądem monitoringu?odpowiedz na komentarz -
toaleta
07.02.2013, 18:15Ja jestem osobą niepełnosprawną,poruszam się na wózku inwalidzkim,mieszkam na wsi.Jadąc do miasta 60km nie mam gdzie się załatwić,więc może byście nam dotowali na samochód camper (taki mały) W którym mogli byśmy załatwiać swoje potrzeby lub chwilę poleżeć aby odpocząć od wózka. Np: Jadąc nad jezioro latem odpocząć też nie ma się gdzie załatwić w toj-toj się nie wjedzie wózkiem no i wiele,wiele innych sytuacji. Ja bardzo o tym marzę ale z rent nie ma mowy o zakupie. pozdrawiamodpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Spotkanie z redakcją i pisarką o 17.00 w Międzypokoleniowej
- X Ogólnopolskie Zawody Pływackie
- „Sprawdź, czy jesteś HER2-low” w Gdańsku – bezpłatne konsultacje z onkologiem dla pacjentek z rakiem piersi
- Wrocław: bezpłatne szkolenia w ramach projektu „Artysta bez granic”
- Polki z awansem do ćwierćfinału MŚ! Bezapelacyjne zwycięstwo z Brazylią
Dodaj komentarz