Nie jestem trybikiem w maszynie
Mam 30 lat i jestem magistrem administracji, ukończyłem Wyższą Szkołę Menedżerską w Warszawie. Szukam pracy, niestety bezskutecznie, bo niektórych pracodawców już na wstępie odstrasza fakt, że mam zespół Aspergera. Nie wiedzą, że zatrudniając mnie, mogliby poprawić wizerunek firmy, ale i zyskać specjalistę do zadań, które przerastają możliwości przeciętnego pracownika.
Zespół Aspergera zdiagnozowano u mnie dopiero w 2010 roku, ale od zawsze miałem trudności z kontaktami społecznymi i odczuwałem większe kłopoty z odnalezieniem się w pewnych sytuacjach międzyludzkich. Sprawiało to, że odrzucało mnie środowisko szkolne, traktując jako dziwaka czy też osobę, z której można się pośmiać albo jej dokuczyć. Długo nie mogłem znaleźć środowiska, które by mnie akceptowało. Na pewien czas udało mi się to osiągnąć dopiero na studiach.
Gdy zwracałem uwagę na takie rzeczy, które inni pomijali, a czasem uciążliwie się o nie dopytywałem, budziłem zdziwienie, a nawet irytację, nie mogąc uzyskać satysfakcjonującej odpowiedzi. Na szczęście z tego wyrosłem. Diagnoza, którą uzyskałem w Fundacji SYNAPSIS, pozwoliła mnie i mojej rodzinie zrozumieć własną odmienność i do pewnego stopnia ją zaakceptować, a ponadto skorzystać z różnych form wsparcia.
Na zdjęciu: Jacek Pietrzak, fot. arch. autora
Dzięki Fundacji SYNAPSIS zostałem włączony w projekt duńskiej Fundacji Specialisterne („Specjaliści”), działającej od niedawna w Polsce, która – mam nadzieję – pomoże mi zdobyć doświadczenie zawodowe i zatrudnienie.
Na początek staż
Nie będzie to mój pierwszy kontakt z pracą biurową. W zeszłym roku odbyłem półroczny staż w jednym z warszawskich urzędów skarbowych. Zorganizował go urząd pracy i nie był przeznaczony dla osób z jakąkolwiek niepełnosprawnością. W tym przypadku nikt nie wiedział o moim zespole Aspergera. Na szczęście udało mi się tam jakoś dopasować do środowiska, a osoby, które mnie otaczały, zdawały się akceptować to, że czasem, chociaż starałem się, by było to jak najrzadziej, zachowywałem się w sposób być może dla nich dziwny, odmienny, chociaż dla mnie całkiem naturalny. Doceniono tam moją pracowitość, odpowiedzialność i sumienność oraz odporność na obłożenie dużą ilością pracy. Niestety, nie zatrudniono mnie ze względu na brak etatów.
Podobnie przyjaznej atmosfery pracy spodziewam się doświadczyć także w nowej pracy, którą właśnie zaczynam. Będę tam pracownikiem biurowym. Przed podjęciem stażu wziąłem udział w specjalnym programie przygotowującym jego uczestników, a także oceniającym umiejętności i predyspozycje, organizowanym wspólnie przez Specialisterne i SYNAPSIS.
Program podzielony był na dwie części: na zajęcia z trenerem IT oraz z trenerem pracy.
Na zajęciach IT przypominaliśmy sobie funkcje MS Excel i MS Word, a także uczyliśmy się nieznanych nam wcześniej funkcji tych programów. Mieliśmy też zajęcia z ochrony danych osobowych, języka HTML, sprawdzano naszą spostrzegawczość i koncentrację, uczyliśmy się, jak pisać pisma służbowe. Zajęcia z trenerem pracy wyrabiały naszą świadomość zawodową, a poprzez naukę pisania CV, listów motywacyjnych i wyszukiwania ogłoszeń przygotowywały do efektywnego poruszania się po rynku pracy.
Profesjonalne trenerki IT oraz pracy sprawiły, że zajęcia były bardzo interesujące, a wiedza, którą zdobyłem, łatwo utrwaliła się w mojej głowie.
Pasje i zainteresowania
Moje zainteresowania związane są głównie z kolejnictwem, a trwa to już od wczesnego dzieciństwa. Czytam wiele publikacji dotyczących kolei, interesuję się jej historią, rozwojem linii kolejowych w Polsce czy też powstawaniem konstrukcji lokomotyw. Kolei poświęciłem nawet swoją pracę licencjacką. Ponadto buduję i kolekcjonuję modele kolejowe, a w planach mam budowę własnej makiety kolejowej. Czasem fotografuję pociągi, a żadne moje wakacje nie mogą się obyć bez wycieczki kolejką wąskotorową bądź wyjazdu na pobliską stację.
Oprócz tego słucham dużo muzyki, głównie rocka. Lubię grać w gry komputerowe, ale staram się nie spędzać zbyt dużo czasu przed ekranem.
Ostatnio w moim życiu pojawił się dodatkowy element. Fundacja SYNAPSIS zaproponowała mi udział w zajęciach organizowanych dla nieco młodszych osób z zespołem Aspergera. Jako wolontariusz miałem być asystentem terapeutów, łącznikiem pomiędzy nimi a uczestnikami zajęć. Początkowo miałem pewne obawy, wydawało mi się, że nie jest to dla mnie, jednak już po pierwszym dniu byłem bardzo zadowolony z tego, że zdecydowałem się na udział.
Z czasem zacząłem dostrzegać, jak rozwijały się moje zdolności komunikacyjne, organizacyjne, a także, ile radości dawał mi udział w tych zajęciach. Zawdzięczam to zarówno zgranej ekipie terapeutów, jak i sympatycznym uczestnikom zajęć. Obydwie grupy pozwoliły mi odczuć, że jestem ich częścią. Jaka szkoda, że już się to skończyło, ale w przyszłości pragnąłbym wziąć udział w czymś podobnym.
Już nie pamiętam, od kiedy interesuję się koleją. Ale wiem jedno –
to pasja na całe życie - mówi p. Jacek.
To właśnie te zajęcia był jedną z przyczyn, które sprawiły, że postanowiłem opowiedzieć o swoim zespole Aspergera, a także włączyć się w akcje, których przesłaniem byłoby przekonywanie innych, że ludzie tacy jak ja są wartościowi i powinni być pożądani przez pracodawców.
Cierpliwi pracownicy
Kim są osoby z zespołem Aspergera, jakie mają potrzeby, a jakie mocne strony? Chociaż mają mniejsze lub większe problemy z komunikacją, rozumieniem myśli czy też emocji innych ludzi, to posiadają pewne cenne w pracy umiejętności.
Najcenniejszymi mogą być: dokładność, staranność, a także uczciwość i absolutne skupienie na wykonywanej pracy. Błędy czy też niezgodność z przedstawionym nam wcześniej wzorcem zauważamy dość szybko i rzecz jasna – je eliminujemy. Większość z nas nie ma zastrzeżeń, jeśli musimy wykonywać powtarzalne, żmudne dla większości zadania. Chociaż na pewno znajdą się i tacy, którzy po jakimś czasie będą poszukiwali nowych wyzwań czy zadań. Będą zainteresowani dalszym rozwojem zawodowym, zmianą stanowiska pracy czy awansem.
Jeśli chodzi o mnie, to w zasadzie odpowiada mi praca w biurze, z dokumentami. Nie mam nic przeciwko pracy z innymi osobami, aczkolwiek miałbym pewne obawy, gdybym musiał często stykać się z ludźmi z zewnątrz swojego zakładu pracy. Wcześniej wspomniany wolontariat pokazał mi, że, mógłbym – gdyby zaszła taka potrzeba – dzielić się swoją wiedzą z innymi, prowadząc na przykład szkolenia.
Osoby z zespołem Aspergera do dobrego wykonywania pracy mogą potrzebować odpowiednio przystosowanego stanowiska, takiego, które eliminuje pewne nieprzyjemne czy też rozpraszające bodźce. Niektórych z nas będzie irytował na przykład szum, na który inni nie zwracają uwagi, albo też głośne rozmowy, zbyt jasne oświetlenie, nazbyt duża liczba osób w pokoju czy też fakt, że często ktoś wchodzi lub wychodzi. Inni z kolei będą mogli pracować w dowolnych warunkach i nic nie będzie w stanie ich rozproszyć czy też zdenerwować.
Osoby z zespołem Aspergera mogą być naprawdę świetnymi pracownikami. Trzeba im tylko dać szansę i zaufać.
Czas na akceptowanie odmienności
Moje doświadczenie we współpracy z pracownikami i stażystami fundacji Specialisterne w Polsce już od pierwszych miesięcy pokazało, że ich walory jako pracowników są takie same jak w Danii i 12 innych krajach, w których nasza fundacja działa od wielu lat. Przykładna sumienność, prawdomówność i rzetelność przy wykonywaniu obowiązków są ich niezaprzeczalnymi atutami dla pracodawców. Warto więc podjąć wysiłek w kierunku zmiany nastawienia polskiego społeczeństwa i akceptowania odmienności nie jako niepełnosprawności, ale innego sposobu myślenia, który można wykorzystać z pożytkiem dla nas wszystkich. Razem zmieniajmy świat.
Sławomir Ulankiewicz, prezes Zarządu Specialisterne Polska
Komentarze
-
Praca nie dla niepełnosprwnych
23.02.2021, 15:19Kiedy rząd zrozumie a szczególnie PFRON , że podjęcia pracy łączy się z pomniejszeniem renty wypłacanej co miesięcznie lub pod koniec roku kalendarzowego przyjdzie zwrócić do ZUS około 2.500 zł . Progi zarobkowania zniechęcają osoby niepełnosprawne do podjęcia pracy lepiej i spokojnie żyć z socjalu . Osoby które jeszcze nie znają procedur z podjęciem pracy a mają rentę ZUS lub inną , doświadczają rozczarowania jak muszą oddać do ZUS 2.500 zł .odpowiedz na komentarz -
kto to sfinansował?
26.08.2013, 12:09Panie Jacku, a kto sfinansował ten drugi staż? Bo pierwszy był finansowany z PUP a ten, który Pan teraz zaczyna? Czy fundacja ma środki na finansowanie takich stazy i wypłaca Panu stypendium?odpowiedz na komentarz -
Moja Historia
22.08.2013, 17:53A ja mam 35 lat. Od 15-tego roku życia pracuje,Ukończyłem Prawo na Uniwersytecie Wrocławskim, na tym samym Uniwersytecie ukończyłem Podyplomowe Studia z zakresu Prawa i Gospodarki Unii Europejskiej - specjalizacja w zakresie stosowania prawa UE, ponadto kurs z zakresu pozyskiwania funduszy europejskich i co ? Gówno. Pracuje za najniższą krajową na debilnej infolini. Nie stać mnie na samodzielne utrzymanie, opłaty, jedzenie, o lekarstwach i sprzecię ortopedycznym mogę zapomnieć. zastanawiam się jak długo jeszcze wytrzymam ciągłe oszustwa, poniżanie i cały ten syf, tym bardziej że mam za sobą właściwie dwie próby samobójcze.odpowiedz na komentarz -
jedno ale
20.08.2013, 21:50Nie epatuj chłopie Wyższą Szkołą Menadżerską. To chyba najgorsza uczelnia w stolicy.odpowiedz na komentarz -
wartościowy pracownik
17.08.2013, 10:03Jacku, dobrze, że podzieliłeś się swoimi doświadczeniami. Ja również uważam, że osoby z zespołem Aspergera są zazwyczaj wartościowymi pracownikami. To niewykorzystany potencjał, z czego pracodawcy niestety nie zdają sobie sprawy. Poza tym dzięki takiemu pracownikowi poprawia się komunikacja w całym zespole. Życzę Ci powodzenia w nowej pracy.odpowiedz na komentarz -
rozmawiać o ograniczeniach
15.08.2013, 10:34Najważniejsze to się nie bać rozmawiać o ograniczeniach wiążących się z niepełnosprawnością i dać szansę osobie niepełnosprawnej. Niestety w Polsce wszystko co odmienne inne od standardu, nietypowe budzi obawę. Musimy pamiętać, że boimy się tego, czego nie znamy. Z chwilą gdy swój strach oswoimy staje się to dla nas normalne. Popieram takie akcje, żeby jak najwięcej mówić, pisać, czy rapować o swojej niesprawności, bo przez to również ją oswajamy. Sama mogłabym się zająć czymś takim np. w formie wykładów dla pracodawców, lekarzy itp., ale niestety nie pozwala mi na to niepełnosprawność fizyczna. Inna sprawa, że nie każdy chce tego słuchać. Sama mam 31 lat, wiele w życiu przeszłam, od urodzenia choruję na MPD. Pozdrawiamodpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz