Aaron Fotheringham: cieszę się, że mogę pokazać, co potrafię zrobić na wózku
Kiedy stanąłem na wielkiej rampie, zatrzymałem się na chwilę, po czym zrobiłem salto nad tą wielką dziurą. Dostałem się do Nitro Circus Live i to był najlepszy dzień w moim życiu – mówi Aaron Fotheringham, uczestnik międzynarodowego show sportów freestyle’owych, wykonujący niezwykłe ewolucje na wózku.
Nitro Circus Live (NCL) to wybuchowa mieszanka szalonych pomysłów światowych sław freestyle motocrossu, BMX, deskorolki i wielu innych stylów akrobacji. Grupa składa się z medalistów X-Games, uczestników X-Fighters, gwiazd, kaskaderów i miłośników humoru spod znaku Jackass. Założył ją 14-krotny złoty medalista X-Games, wszechstronnie utalentowany motocyklista Travis Pastrana. Travis zdobywał medale we freestyle'u, motocrossie, rallycrossie, wyścigach samochodowych. Jako pierwszy zrobił też na swoim motocyklu podwójne salto.
14 grudnia 2013 r. popisy sportowców można było podziwiać także w Polsce – na Stadionie Narodowym w Warszawie. Podczas wydarzenia wystąpił Aaron Fotheringham, który akrobacje wykonuje na wózku inwalidzkim. Po tym niecodziennym występie rozmawiała z nim Ada Prochyra.
Ada Prochyra: Opowiedz naszym czytelnikom, jak doszło do
tego, że dołączyłeś do Nitro Circus Live?
Aaron Fotheringham: Ktoś z NCL napisał do mnie maila
z pytaniem, czy nie chciałbym przyjechać, by spróbować swoich sił.
Chcieli sprawdzić, czy nadałbym się do show. Oczywiście się
zgodziłem, nie mogłem przepuścić takiej okazji. Kiedy stanąłem na
wielkiej rampie, zatrzymałem się na chwilę, po czym zrobiłem salto
nad tą wielką dziurą. Dostałem się i to był najlepszy dzień w moim
życiu!
Aaron Fotherigham, fot.: nitrocircuslive.com
Skąd wiedzieli o twoim istnieniu?
Umieszczałem filmy na YouTube. Były tam moje salta i różne
inne tricki z WCMX [zawody rozgrywane w skateparku, podczas których
Aaron startuje razem z zawodnikami BMX – przyp. red.]. Zawodnicy
NCL obejrzeli to i postanowili się ze mną skontaktować.
Czego potrzeba, żeby osiągnąć to, co ty? Jaki sprzęt i
warunki są do tego niezbędne?
Przede wszystkim potrzeba wielu wózków. W trakcie ćwiczeń
połamałem wiele wózków, miałem wiele urazów. Jeżeli chce się
osiągnąć sukces, trzeba ciężko pracować i liczyć się z takimi
stratami. Nie wolno się poddawać. Miałem to szczęście, że moja
rodzina i przyjaciele bardzo mnie wspierali. Oni wszyscy pomogli mi
znaleźć się tu, gdzie jestem dzisiaj.
Wracając do sprzętu: czego używasz podczas swoich
akrobacji?
Wózek, którego używam na rampie, jest trochę wydłużony.
Przez lata razem z moim przyjacielem pracowaliśmy nad tym, jak
powinien być skonstruowany, żeby się jej trzymał. Ten, który mam
teraz, trzyma się rampy bardzo dobrze.
Opowiedz nam o swoim zwyczajnym tygodniu, o ile takie Ci
się jeszcze zdarzają.
W tym momencie mój zwykły tydzień to masa pokazów i ciągłe
podróżowanie z miejsca na miejsce. Właściwie to jestem dość
podekscytowany powrotem do domu i tym, że przez dwa tygodnie nie
będę musiał nic robić. Zaraz potem wyruszamy w następną trasę i
zaczną się następne zwariowane tygodnie.
Jak często jesteście w trasie?
Jesteśmy w trasie przez większość roku. Robimy pokazy,
trenujemy, podróżujemy. Czasami mam dosyć, zwłaszcza tego
podróżowania, ale sprawia mi to jednak przyjemność.
Jakie masz plany na przyszłość?
Bardzo się cieszę z miejsca, w którym jestem teraz, z
tego, że występuję w NCL i mogę pokazać ludziom, co potrafię zrobić
na wózku. W przyszłości chciałbym rozwinąć swoją firmę produkującą
wózki. Na razie robimy je razem z moim przyjacielem Mike’iem. Z
czasem chciałbym zaprojektować większą kolekcję. Obecnie wózki
budujemy w garażu Mike’a dla każdego, kto wyrazi chęć ich
posiadania. Wózek, na którym występuję podczas pokazów, także
zbudowaliśmy sami.
Czy oprócz występów w NCL i produkcji wózków angażujesz
się jeszcze w działania na rzecz społeczności ludzi z
niepełnosprawnością?
Czasami wygłaszam przemówienia motywacyjne. Ale największy
wpływ mam chyba poprzez to, co robię na co dzień: moje
pokazy.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz