Co musisz wiedzieć, zawierając umowę kredytu lub pożyczki?
Prawdopodobnie wielu z nas zdarzyło się nieraz „załamywać ręce” nad obszerną umową bankową napisaną trudnym, prawniczym językiem. Jak sobie poradzić z takim wyzwaniem i na co szczególnie zwrócić uwagę radzą eksperci z BNP Paribas Bank Polska.
Zawsze gdy pożyczamy pieniądze z banku lub innej instytucji pożyczkowej, należy przede wszystkim zwracać uwagę na elementy związane z kosztami, długością trwania umowy kredytowej, ze wskazaniem czy są jakieś dodatkowe opłaty oraz na RRSO – rzeczywistą roczną stopę oprocentowania.
- Mówimy w tej chwili o pożyczkach czy kredytach mieszczących się w granicach ustawy o kredycie konsumenckim. Podlega pod nią większość standardowych umów dotyczących pożyczenia pieniędzy. Ustawa ta w bardzo szczegółowy sposób wskazuje, jakie informacje pożyczkodawca musi przekazać w umowie klientowi – mówi Sabina Blitek, dyrektor Biura Prawnego ds. Obsługi Detalicznych Linii Biznesowych w BNP Paribas Bank Polska.
Wysokość kredytu a całkowita kwota kredytu – to nie to samo
Jedną z nich – bardzo istotną – jest wysokość kredytu oraz całkowita kwota kredytu.
- To mogą być dwie różne wartości. Potocznie mówi się, że wysokość kredytu stanowi kwota, którą klient faktycznie dostanie. Natomiast w rzeczywistości to kwota wyższa, która może również obejmować kredytowane koszty. Czym innym jest całkowita kwota kredytu, czyli to, co faktycznie klient spłaca. Rzeczywistą roczną stopę oprocentowania bank liczy od całkowitej kwoty kredytu, a to ta wartość, która pokazuje faktyczny koszt kredytu. Kredyt może bowiem obejmować nie tylko kwotę, którą klient realnie zobaczy na swoim rachunku, ale też inne koszty, które są kredytowane – mówi Sabina Blitek.
Należy pamiętać, że często przy umowie pożyczki czy kredytu zapłacimy także m.in. za koszt ubezpieczenia i prowizji, o ile występują.
- Często klienci patrzą tylko na wysokość środków, które wpłyną na ich rachunek, nie mając świadomości, że warto spojrzeć także na drugą informację, czyli na jaką faktycznie kwotę zaciągają kredyt w banku – zaznacza Sabina Blitek.
Wartość kredytu jest zazwyczaj wyższa, niż kwota, którą realnie dostaniemy do dyspozycji. Także w Biurze Informacji Kredytowej nasze zadłużenie zostanie wykazane na poziomie wyższym – wartości kredytu.
Roczna rzeczywista stopa oprocentowania
Drugi podstawowy parametr, na który koniecznie należy zwrócić uwagę przy zawieraniu umowy to RRSO. Może się zdarzyć, że jego wartość jest inna w reklamach, a inna w rzeczywistości, gdyż pożyczkodawca wylicza ją i dostosowuje do indywidualnej umowy z danym klientem.
- Parametr RRSO wskazuje na to, jak drogi jest nasz kredyt – podkreśla Sabina Blitek.
Sankcja kredytu darmowego – czym jest?
Marcin Oksieniuk, radca prawny w BNP Paribas Bank Polska zwraca uwagę na uregulowania prawne dotyczące umów z pożyczkodawcami czy kredytodawcami.
Jaka jest różnica pomiędzy pożyczką a kredytem wyjaśnialiśmy już we wcześniejszym naszym artykule.
Jeszcze w innym tłumaczyliśmy, czym różni się bank od parabanku.
- Regulacje prawne mają przełożenie na treść umowy pożyczki. Na pewno pożyczkobiorcy, którzy zawierają takie umowy, powinni przeanalizować ich treść i dokładnie przeczytać. Zawsze należy zwrócić uwagę na takie elementy jak możliwość odstąpienia od umowy czy warunki wcześniejszej spłaty – podkreśla Marcin Oksieniuk.
- Jeśli w umowie nie będzie albo będą podane błędnie pewne punkty z katalogu, których wymaga ustawa o kredycie konsumenckim, a o których mówiliśmy wcześniej, wówczas klient ma prawo zwrócić się z roszczeniem do pożyczkodawcy o zastosowanie sankcji kredytu darmowego – zwraca uwagę Sabina Blitek.
Zatem, jeśli w naszej umowie nie byłoby np. wskazania konkretnej kwoty kredytu, terminu spłaty, wysokości oprocentowania, całkowitej kwoty kredytu, RRSO, informacji o możliwości odstąpienia od umowy, możemy domagać się rozliczenia kredytu z sankcją kredytu darmowego.
- W praktyce oznacza to, że nie zapłacimy odsetek od kredytu, ale zwrócimy pieniądze w nominalnej wartości, czyli tylko sam kapitał – mówi Sabina Blitek.
Przezorność w cenie
Nawet jeśli umowa napisana jest trudnym, prawniczym językiem, przezorny klient, nie mając wielkiego doświadczenia, ale wiedząc na co zwrócić uwagę, powinien wychwycić te najważniejsze dla niego informacje jak RRSO, okres udzielenia kredytu, terminy spłaty, całkowita wartość kredytu.
„Jeśli nie przeczytałeś, nie podpisuj, jeśli podpisałeś, to się potem nie dziw” – to potoczne powiedzenie w świecie prawniczym podkreśla, że każdy z nas odpowiada za podpis złożony na każdej umowie. To w interesie klienta leży, by wszystko dobrze zrozumieć. Złożenie bowiem podpisu na umowie w sposób oczywisty powoduje, że wszelkie zobowiązania w niej zawarte, stają się obowiązujące.
Asysta przedkontraktowa
Eksperci z BNP Paribas Bank Polska podkreślają, że podmiot udzielający pożyczki lub kredytu, w sytuacji, gdy coś jest niezrozumiałe dla klienta, ma obowiązek mu to wyjaśnić.
- Jest to tzw. asysta przedkontraktowa. Dodatkowo, jeśli coś dla klienta jest niezrozumiałe lub nie ma on pewności, że umowa jest dla niego korzystna, może poprosić o wzór umowy, ale też o formularz informacyjny przed zawarciem umowy. Są w nim wyszczególnione wszystkie parametry w tabeli takiej samej dla wszystkich podmiotów na rynku. W ten sposób łatwiej też porównać parametry różnych ofert – mówi Sabina Blitek.
Dobrze wiedzieć, że wszystkie banki i instytucje pożyczkowe mają obowiązek wydania takiego formularza, jest to standardowe działanie przy umowach podlegających ustawie o kredycie konsumenckim
- Zatem zawsze warto zapoznać się z umową i jej załącznikami, sprawdzić wartość RRSO i całkowity koszt kredytu. Pamiętać także o tym, że oprocentowanie to nie jest jedyny koszt kredytu. Należy sprawdzić zabezpieczenia pożyczki, czy są adekwatne do wartości udzielonej pożyczki oraz sprawdzić czy umowa zawiera obowiązkowe elementy wynikające z ustawy o kredycie konsumenckim. Należy zwrócić uwagę, czy są one ujęte w umowie, a jeśli nie – można skorzystać z sankcji kredytu darmowego – podsumowuje Marcin Oksieniuk. – Jeśli pożyczamy pieniądze z instytucji pożyczkowej, a nie banku, należy sprawdzić na stronie KNF, czy dana instytucja jest na liście ostrzeżeń KNF – przypomina.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz