Ocena przez sąd zdolności do samodzielnej egzystencji dziecka z zespołem Aspergera
Córka, lat obecnie 9, nie otrzymała w orzeczeniu o niepełnosprawności punktu 7. Obecnie sprawa toczy się w sądzie. Punkt 7 jest zarówno przez komisje, tak i przez sąd oceniany jedynie przez pryzmat - czy córka wymaga konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji. Niezdolność do samodzielnej egzystencji badają przez pryzmat art. 4 pkt 4 ustawy o rehabilitacji - a więc samoobsługa, poruszanie się i komunikacja - bo wg nich ten przepis stanowi o pozytywnym zapisie w pkt 7 dla dziecka. Obecnie biegły uważa, że skoro dziecko umie się jakoś ubrać /nieważne, że np. nie umie zapiąć guzików, wiązać sznurówek, ubrać rajstop/ i potrafi samo zjeść i podać proste informacje o sobie - to jest zdolne do samodzielnej egzystencji. Wszystko inne jest nieważne. Przeczytałam porady Pana Michała Urbana i nie wiem, jak mam walczyć, by nie patrzono na moje dziecko przez pryzmat orzekania dla osoby po 16. roku życia.
Szanowna Pani,
Z problemem, o którym Pani pisze zmagam się każdorazowo w ramach postępowań orzeczniczych czy następnie sądowych, w odniesieniu do dzieci, jak i do dorosłych osób. I tak jak Pani, natrafiam na takie właśnie postawy ludzkie w stosunku do osób ze spektrum autyzmu. Dążę jednakże zawsze niezłomnie do tego, aby przekonać sąd do tego że kwestie stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób, w związku z ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji muszą być rozpatrywane przez pryzmat konkretnej osoby i jej konkretnej niepełnosprawności w postaci autyzmu.
Jest to wniosek logiczny, zgodny z zasadami prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego. Zrozumienie i spojrzenie całościowo, jak funkcjonuje osoba autystyczna, daje dopiero możliwość ustalenia przesłanek co do stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób, w związku z ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji. Inaczej bowiem wyglądają ww. przesłanki w odniesieniu np. do osoby ze schorzeniami psychicznymi (02-P), niepełnosprawnej intelektualnie (01-U), z niepełnosprawnością ruchową (05-R), a inaczej w odniesieniu do osoby autystycznej (12-C).
Ponadto, jak wynika z przepisu art. 2 pkt 10 ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, niepełnosprawność - oznacza trwałą lub okresową niezdolność do wypełniania ról społecznych z powodu stałego lub długotrwałego naruszenia sprawności organizmu. Oznacza to, że niepełnosprawność, zgodnie z kryterium ustawowym, to niemożność efektywnego pełnienia ról społecznych tj. wypełniania zobowiązania wynikającego z zajmowanej pozycji społecznej przy korzystaniu przez osobę z przysługujących jej przywilejów i praw według bardziej lub mniej określonego wzoru, a więc niemożność bądź trudności w codziennej aktywności i uczestnictwie wynikające z naruszenia sprawności organizmu.
Co najważniejsze, zgodnie z obowiązującym prawem, ocena stanu zdrowia nie jest jedynym wyznacznikiem niepełnosprawności, bowiem orzecznictwo o niepełnosprawności uwzględnia zarówno fizyczne, psychiczne, jak i społeczne aspekty funkcjonowania człowieka. Dziecko także ma do wypełnienia określone role społeczne adekwatnie do swojego wieku.
Niestety, ale moja praca często sprowadza się właśnie do edukacji w zakresie spektrum autyzmu i dokładnego przedstawiania, jak funkcjonuje konkretna osoba, że wymaga ona ze względu na swoje funkcjonowanie stałej lub długotrwałej opieki i pomocy innych osób w związku z ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji, że takie myślenie, jak opisała Pani w swoim zapytaniu, prowadzi do błędnych wniosków.
Jeżeli okazuje się, iż stanowisko biegłych jest nieugięte w tym zakresie, dąży się do zmiany biegłych na nowy zespół biegłych (biegłego). Choć jest to trudne, to sądy przychylają się do takich wniosków. Mam taki przykład, chociażby z ostatnich dni, gdy osoba prowadząca samodzielnie postępowanie, tak jak w Pani przypadku, doprowadziła do zmiany na nowy zespół biegłych.
Dużo w tym zakresie zależy od nas jako uczestników postępowania – musimy niestety cały czas przekonywać sąd do swoich racji i mieć inicjatywę dowodową. Ponieważ jako strona mamy możliwość wskazania biegłych z sądowej listy biegłych, warto też starać dowiedzieć się, czy dany biegły zna problem autyzmu.
Z poważaniem,
dr Michał Urban, radca prawny