Nigdy się nie poddam
Drodzy Czytelnicy.
W liście tym chciałabym podzielić się swoimi zmaganiami życiowymi. Nie chciałabym, by to wyglądało na użalanie się, bo to już minęło. Na tym etapie mojego życia żal mi niektórych ludzi, którzy zamykają mi wszystkie furtki do normalnego życia.
Mam 32 lata i trzecią gr. inwalidzką, męża i 12-letniego syna. Gdybym była zdrowa mogłabym wiele, ale nie w tym rzecz. Na początku nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo ten okres mojego życia uświadomi mi, że nie jestem potrzeba światu. Pracy postanowiłam szukać kilka lat temu. mówiłam wówczas co tam, przyjdzie niczym nowy sweterek. Wtedy stanęło przede mną pytanie "jakiej pracy". Mam niedowład lewej ręki, w orzeczeniu napisano "praca jak dla jednorękich, więc fizyczna nie wchodziła w grę a z zawodówką inne również. Zaczęłam sprzątać wille, gdzie bywało nawet do 30 okien, pracowałam w gospodarstwach, a po głowie krążyły myśli, jak ciężką pracę wykonuję, a za mną już 26 firm pokazało mi delikatnie wyjście. Nie zapomnę tych łez, obarczałam siebie winą za to, że jestem, ale tylko dla siebie, człowiekiem. Podjęłam zatem naukę w technikum uzupełniającym (jestem na 2. roku), zaczęłam poznawać komputer, mimo iż piszę jedną ręką, pocieszałam się tym, że już 15 lat jeżdżę autem i nadal mam dalsze plany, lecz i to nie pomogło. Czy grzechem jest chęć pracy? bo w tej chwili marzeniem moim jest nie być bogatą, nie być piękną, nie być nad wyrost mądrą, ale być komuś potrzebną.
Piszę może i wylewnie, przecież mam rodzinę, więc ktoś mnie
jednak potrzebuje, ale ja potrzebuje innych. Komunikatywności,
mniej samotności, potrzebuje się realizować, pokazać, że istnieję i
nie jestem warzywem, że jest na pewno ktoś kto powie "niech pani
nie wychodzi" zamiast "może znajdzie pani pracę gdzie indziej,
powodzenia".
Od 6 lat piszę wiersze, teraz piszę o firmach, które nie dają szans
takim jak ja, później napiszę o osobie, którą postawię na podium za
otwarcie mi jednej furtki do marzenia. Niech będzie jeszcze 100
albo i więcej firm z klasą wyproszenia mnie ALE JA NIGDY SIĘ NIE
PODDAM!
Honorata
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz