Złote igrzyska, czyli święto za 50 mld dol.
O tym, że Zimowe Igrzyska Soczi 2014 – olimpijskie i paraolimpijskie – są najdroższymi w historii sportu w ogóle, wiemy już od dawna. Tego, że impreza, jako że jest zimowa, powinna – w odróżnieniu od igrzysk letnich – mieć kameralny charakter, możemy się domyślać. Wciąż spore wrażenie robi zestawienie kwot wydanych na rosyjskie święto sportu.
Przywołajmy tylko dwie ostatnie podobne imprezy. Letnie Igrzyska w Londynie kosztowały 14 miliardów dolarów. Były bardzo dobrze zorganizowane, przyciągneły widzów i wielu zwolenników. Ba, przyczyniły się do przełomu w postrzeganiu sportu paraolimpijskiego także i w naszym kraju. Wydanie tak „drobnej” kwoty zapewne nie byłoby możliwe bez zastanej już infrastruktury. Po prostu zorganizowanie igrzysk w takim mieście jak Londyn jest łatwiejsze, bo tam niemal wszystko już dawno było gotowe, służyło ludziom i czekało tylko na odpowiedni znak.
Dużo wydali na swoje igrzyska także Kanadyjczycy. Ponad 8 miliardów dolarów na kameralną zimową imprezę, jaką było Vancouver 2010, to naprawdę sporo, zważywszy że Londyn na coś, co swoim zasięgiem przyćmił wszystko, co było do tej pory, zapłacił niecałe 100 procent więcej.
Co na to Rosjanie? Oni nie mogli pójść ani w ślady Kanadyjczyków, ani Brytyjczyków. Infrastrukturę trzeba było postawić od zera. Obiekty właściwie też. Planowane 12 miliardów dolarów okazało się fikcją. Oficjalnie trzeba ich było wydać ponad 50, a nie jest pewne, czy nie są to dane zaniżone. Tylko co z tego ma przeciętny Rosjanin?
Na promocję kraju o stałych aspiracjach do tego, by być doskonałym, a nawet wzorcowym, można wydać wszystkie pieniądze, którymi się dysponuje. Pytanie podstawowe brzmi: czy rzeczywiście cel został osiągnięty i czy mógł w ogóle zostać osiągnięty? I czy naprawdę przeciętny Rosjanin na tej okazji skorzystać jakoś potrafił? Niekoniecznie drogą rabunku środków rozdzielanych „carską ręką”, ale na przykład poprzez odczucie polepszenia lokalnej koniunktury? A może niekoniecznie taki był i nadal jest cel tego spektaklu, który zwie się Soczi 2014?
Głównym sponsorem serwisu Soczi 2014 jest:
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz