Paraolimpijczycy już w Soczi
W sobotę 1 marca 2014 r. Pierwsza Dama RP Anna Komorowska wręczyła w Pałacu Prezydenckim nominacje do reprezentacji Polski na XI Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie Soczi 2014, w niedzielę zaś naszych sportowców żegnaliśmy na lotnisku przed wylotem do Rosji.
Kiedy żegnaliśmy polskich zawodników dwa lata temu przed igrzyskami w Londynie, uroczystość odbyła się w sali konferencyjnej jednego z warszawskich hoteli, a najwyższym rangą politykiem obecnym na uroczystości był ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce Robin Barnett.
Tym razem pożegnanie naszych paraolimpijczyków obyło się w obecności kamer telewizyjnych i aparatów fotograficznych, a przede wszystkim w Pałacu Prezydenckim. Małżonka Prezydenta RP podkreśliła, że start w igrzyskach jest ukoronowaniem długiej pracy, ogromnego wysiłku nie tylko sportowców, ale także osób ich wspierających.
- Myślę tutaj o rodzinach, myślę o trenerach, lekarzach, fizjoterapeutach, o wszystkich, którzy dbali o sprzęt. Bardzo serdecznie gratuluję, że państwo są już w tym punkcie. To jest duże osiągnięcie, to jest dowód na pokonanie niemałych trudności, przezwyciężenie niezwykłych barier – powiedziała. - Jedziecie do Soczi, które okazało się bardzo dobrym dla tych z Polski, który przetarli szlaki. Mam nadzieję, że wam się też uda, że osiągnięcie najlepsze wyniki, jakie są dla was dostępne.
Anna Komorowska, Małżonka Prezydenta RP, obiecała trzymać
kciuki za występy biało-czerwonych w Soczi, fot. Tomasz
Przybyszewski
Anna Komorowska dodała, że paraolimpijczykom będzie towarzyszyła certyfikowana biało-czerwona flaga. Przekazała ją na ręce Longina Komołowskiego, prezesa Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego.
Największe szanse alpejczyków
Dzień później naszych zawodników można było spotkać na warszawskim Lotnisku im. Fryderyka Chopina. Mimo że na Igrzyskach Paraolimpijskich cieniem położyły się rosyjskie działania wojskowe na terytorium Ukrainy, sportowcy myśleli przede wszystkim o swoich startach. Podkreślali, że – jak na każde zawody – na igrzyska jedzie się po to, by walczyć o medale. To, czy się je zdobędzie, czy też nie, to oczywiście inna sprawa - wynik rywalizacji sportowej. Wśród kadrowiczów nie ma stuprocentowych faworytów.
- Tym razem naszą największą siłą mogą być narciarze alpejscy – podkreśla nie po raz pierwszy prezes Polskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych Start, a do niedawna czynny alpejczyk, Łukasz Szeliga. - Będziemy celowali w konkurencje techniczne, a więc slalom, slalom gigant i superkombinacja, która – jak sama nazwa wskazuje - jest kombinacją szybkościowego supergiganta i slalomu, w którym mamy bardzo mocnego Maćka Krężela (narciarz niedowidzący jeżdżący z przewodniczką Anną Ogarzyńską) oraz jeżdżącego na jednej narcie Andrzeja Szczęsnego.
Anna Komorowska i Longin Komołowski wręczają nominację
paraolimpijską alpejczykowi Andrzejowi Szczęsnemu, fot. Tomasz
Przybyszewski
Dla tego ostatniego będą to trzecie igrzyska: w Turynie złamał nogę
na treningu i nie wystąpił, w Vancouver najlepsze, 15. miejsce
zajął w superkombinacji. W Soczi może być dużo lepiej, bo też i
jego umiejętności stale się zwiększają – na jesieni wygrał
slalomowy Puchar Europy. Jednak wiele zależy od dyspozycji dnia, a
igrzyska to coś dużo więcej niż Puchar Kontynentalny.
- Będę walczyć, bo po to przede wszystkim jadę - powiedział. - Jestem przygotowany do konkurencji technicznych. W nich czuję się najlepiej. Zobaczymy.
Musimy szukać nowych zawodników
Soczi 2014 może być kolejnymi igrzyskami zimowymi, w których paraolimpijczycy zdobędą mniej medali niż olimpijczycy. Zwłaszcza, że start tych ostatnich był niezwykle udany. Drugim powodem jest to, że nieco słabsza – bo zaledwie dwuosobowa - będzie w Soczi nasza kadra narciarzy biegowych i biatlonistów. Trener naszych biegaczy Stanisław Kępka, fachowiec wywodzący się ze środowiska biatlonistów pełnosprawnych, kładzie nacisk bardziej na dalekosiężny rozwój dyscypliny niż na jakąkolwiek zdobycz w Rosji.
- Żeby mieć wyniki w sporcie, kraj musi mieć zaplecze, a w biegowym narciarstwie paraolimpijskim tego zaplecza trochę brakuje. Muszą być ośrodki, musi być rywalizacja pomiędzy nimi... Zdrowa, sportowa, to jest taka, z której wykuwają się jednostki, mogące sięgać po najwyższe cele – mówił na lotnisku Stanisław Kępka. – To już dawno nie jest tak, że wystarczy zacząć biegać, a wyniki przychodzą same. Pieniądze też są ważne, ale najistotniejszy jest element ludzko-organizacyjny. Musimy szukać nowych zawodników, musimy zapewnić im warunki do wieloletnich treningów. A kto to ma robić, skoro sami mamy problemy z własnym zapleczem szkoleniowym?
Polska reprezentacja na Igrzyska Paraolimpijskie na wspólnym
zdjęciu z Anną Komorowską, fot. Tomasz Przybyszewski
XI Zimowe Igrzyska Paraolimpijskie Soczi 2014 mają szansę być przełomem dla polskiego zimowego sportu paraolimpijskiego. Nie w liczbie zdobytych medali, bo tych może w ogóle nie być - w końcu porażki mogą się zdarzyć każdemu sportowcowi. Chodzi o to, by wymyślić, a potem zbudować model szkolenia tych i przyszłych pokoleń sportowców.
W dotychczasowych startach na zimowych igrzyskach paraolimpijskich Polacy zdobyli 11 złotych, 6 srebrnych i 27 brązowych medali.
Pełny skład reprezentacji Polski, a także wiele innych informacji o Igrzyskach Paraolimpijskich w Soczi znajdziesz w naszym specjalnym serwisie Soczi 2014.
Głównym sponsorem serwisu Soczi 2014 jest:
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz