Gazeta.pl: Przyszedł czas na profesora
Jak się Pan dziś czuje? - Jak zwierzyna łowna. A poza
tym dobrze.
Sławomir Zagórski: Poniedziałkowy "Dziennik" pisze na
pierwszej stronie: "Wybitny profesor wypróbował nową metodę
leczenia na 21-letnim Bartku. Prokuratura bada sprawę śmierci
chorego na białaczkę mężczyzny, któremu zamiast przeszczepić szpik,
podano krew pępowinową". Potem trąbią o tym radia,
telewizja.
Prof. Wiesław Wiktor Jędrzejczak - Nie jest to miłe. Ale ważniejsza jest dla mnie świadomość, że w kwestii leczenia Bartka postąpiłem zgodnie ze swoją wiedzą i sumieniem. Znacznie gorzej przeżyłem atak sprzed lat, w efekcie którego zlikwidowano zespół przeszczepu szpiku w warszawskim szpitalu wojskowym.
Kto ma tym razem interes w napaści na Pana?
- Prywatna firma Medigen kojarząca dawców i biorców szpiku. Firma ta za publiczne pieniądze wykonuje usługi na rzecz Poltransplantu, państwowej instytucji koordynującej wszystkie przeszczepy w Polsce.
Pan też chce na tym zarabiać?
- To bzdura. Nie jestem właścicielem żadnej prywatnej firmy. Nie prowadzę prywatnej praktyki. Zawsze byłem tzw. państwowym lekarzem pracującym za państwowe pieniądze.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Zdrowie psychiczne. Czy grozi nam odwrót od reformy?
- Najważniejsza jest miłość przez duże M
- Wiceszefowa MFiPR: 300 nowych inwestycji dla osób z niepełnosprawnościami w woj. śląskim
- Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę rusza z kampanią „PROszę o poMOC”
- Inauguracja ogólnopolskiej kampanii „Podanie ma znaczenie”
Dodaj komentarz