Obcy świat emocji, czyli z "aspergerskiego" na nasze
- Osoby z zespołem Aspergera to ludzie, którzy znaleźli w swoim życiu coś ciekawszego niż socjalizacja, ale trafili na nadgorliwców, którzy chcą je do niej na siłę zmusić – mówił na zorganizowanej przez Fundację SYNAPSIS konferencji „Osoby z zespołem Aspergera. Świat emocji” australijski psycholog prof. Tony Attwood, jeden z najbardziej znanych fachowców od zaburzeń ze spektrum autyzmu.
Choć zespół Aspergera (ZA) został opisany już w latach 40. XX wieku, wciąż jeszcze niewiele wiemy na jego temat. Szczególnie tajemniczy wydaje się świat emocji i uczuć doznawanych przez osoby z ZA. To właśnie temu zagadnieniu poświęcona była ośmiogodzinna konferencja, która odbyła się w ostatnią sobotę, 17 maja 2014 r., w siedzibie Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie. W sali wykładowej zgromadziło się ponad 500 nauczycieli, terapeutów, rodziców i samych osób z ZA którzy przybyli tu, by posłuchać prof. Tony’ego Attwooda, autora kluczowych prac na temat zespołu Aspergera, które stanowią dziś bogate źródło informacji na temat tego zaburzenia.
Prof. Tony Attwood, fot.: Patrycja Mic/Fundacja SYNAPSIS
Swoje kilkugodzinne wystąpienie poświęcił nie tylko medycznym przyczynom zespołu Aspergera i jego terapii, ale przyjrzał się też szeregowi spraw związanych z funkcjonowaniem osób ZA w społeczeństwie.
Antropolodzy w obcym kraju
Osoby z ZA mają poważne problemy z postrzeganiem i wyrażaniem emocji. Nie potrafią przyjmować przekazu pozawerbalnego ani czytać kodu społecznego. Są skupione na konkretnych dziedzinach i mimo ogromnej często inteligencji, postrzegane są jako dziwacy i odmieńcy. Prof. Attwood porównał osoby z ZA do antropologów, którzy trafili do kraju, w którym panuje obca i niezrozumiała dla nich kultura, której muszą się dopiero nauczyć. Podobnie jest z postrzeganiem osób z ZA przez innych ludzi, którzy nie potrafią rozpoznawać ich stanów emocjonalnych i nie rozumieją ich sposobu myślenia.
- Można to porównać do tłumaczenia z „aspergerskiego” na nasze – tłumaczył prof. Attwood.
Podał tu przykład przytulania, które dla osób neurotypowych, czyli większości z nas, jest najczęściej przyjemnym doświadczeniem. Z kolei dzieci z zespołem Aspergera mogą je odbierać jako uporczywe i bolesne ściskanie. Zdaniem badacza, ogromną rolę w poprawie sytuacji osób z ZA jest nauczanie ich postrzegania i wyrażania emocji. Jego zdaniem, nauka ta powinno być rozpoczęta już w najmłodszych latach dziecka. Służyć temu ma np. uczenie rozpoznawania wyrazów twarzy, dzięki której osoby z ZA nauczą się odczytywać nastawienie innych osób za pomocą mimiki.
Na siłę dopasować do normy
Drugim ważnym tematem poruszonym przez prof. Attwooda jest sama terapia osób z ZA. Jest on zdecydowanym przeciwnikiem zmieniania na siłę osób z ZA - tak, by pasowały do, często umownej, „normy”.
- Lepiej być pierwszorzędnym „aspergerowcem” niż drugorzędnym neurotypowym – mówił.
Zdaniem prof. Attwooda należy uczyć osoby z zespołem Aspergera, jak mają odnajdywać się w społeczeństwie, radzić sobie z problemami i wykorzystywać swoje mocne strony.
Odrzucenie i przemoc
Według prof. Attwooda jednym z najpoważniejszych problemów dotyczących osób z zespołem Aspergera jest depresja. Wedle danych, którymi dysponuje, blisko 1/3 osób z ZA cierpi na depresję i tyle samo zmaga się z chronicznym smutkiem. Zdaniem prof. Attwooda, jest to efekt zarówno nieradzenia sobie ze swoimi emocjami – najtrudniejszym pytaniem dla osób z ZA jest to o ich stan emocjonalny – jak również poczucie odmienności, które pojawia się u osób z ZA już w wieku 6 lat.
Prof. Tony Attwood w otoczeniu przedstawicieli organizatora konferencji, fot.: Patrycja Mic/Fundacja Synapsis
Drugim ważnym powodem depresji i smutku jest przemoc szkolna i poczucie odrzucenia w wieku kilkunastu lat. Prof. Atwood przywołał badania, którym poddano grupę weteranów wojny w Wietnamie. Ci z nich, którzy mieli zespół Aspergera, porównywali swoje doświadczenia wojenne, gdy w obcych dla siebie, trudnych warunkach musieli mierzyć się z przeciwnikiem zdeterminowanym, by ich zabić, do swoich czasów szkolnych, kiedy to byli ofiarami przemocy ze strony rówieśników. Zdaniem prof. Atwooda, powinno się uczyć osoby z ZA, jak unikać przemocy i pomagać im przezwyciężać traumę z dzieciństwa, ale przede wszystkim walczyć ze szkolną przemocą.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz