Barbara Bieganowska-Zając zdobyła złoto i planuje następne
Barbara Bieganowska-Zając (poprzednie nazwisko: Niewiedział) od lat jest królową dystansu 1500 m (kat. T20). Do niej należy rekord paraolimpijski, który ustanowiła w Rio. Od 2012 r. nikt nie pobił jej rekordu świata. W Tokio po raz kolejny dowiodła swojej wielkiej formy.
- Wiedziałam, że japońska zawodniczka Anju Furuya zawsze wyrywa na przód. Taki miałam plan, żeby jej pilnować i trzymać się w pierwszej trójce. Do 1000 m kontrolowałam czas, biegłam spokojnie – mówiła nam po biegu finałowym.
Do ataku przystąpiła na ostatnim okrążeniu. Początkowo biegała ramię w ramię z Ukrainką Ludmiłą Danyliną, gdy jednak znana z mocnej końcówki polska zawodniczka zaczęła finiszować, rywalka została w tyle. Barbara Bieganowska-Zając przekroczyła linię mety samotnie ze swoim najlepszym w tym sezonie czasem 4.27,84.
Nowy cel
- Do tej paraolimpiady szykowałam się o rok dłużej. Przyjechałam tu pozytywnie nastawiona, a moim celem był złoty medal. Cel zrealizowałam. Nie przeszkadzał mi nawet ten deszcz. Lubię startować, kiedy jest chłodno i deszczowo – mówiła Barbara Bieganowska-Zając.
Przyzwyczaiła nas, że wygrywa w każdych warunkach. Chociaż powtarza, że nie czuje się najlepiej, gdy jest gorąco i duszno, to jednak pięć lat temu w Rio pokazała, że to także nie ma dla niej większego znaczenia.
Barbara nie zamierza abdykować. Ma już nowy cel. Złoty medal w Paryżu.
Tymczasem w Tokio przed południem mieliśmy więcej powodów do radości. Po skoku wzwyż na wysokość 2,04 m po brązowy medal sięgnął Maciej Lepiato. Natomiast Karolina Pęk w drużynie z Natalią Partyką wywalczyły złoto.
Najnowsze informacje z Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio w specjalnej zakładce Niepelnosprawni.pl/tokio, a także na naszych profilach na Facebooku i Twitterze. Na miejscu jest korespondentka Integracji, Ilona Berezowska.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz