Gdy nikt nie widzi. Przyzwyczajone do przemocy?
Jest późny wieczór. Z uchylonych okien w bloku słychać muzykę, filmy, programy polityczne i rozrywkowe czy rozmowy. W innych mieszkaniach świecą się tylko lampki, panuje cisza. A w niektórych domach przez ściany słychać uniesiony głos, uderzenia i cichy płacz. Wydaje się, że kobiety z niepełnosprawnościami nie doświadczają przemocy. A tak naprawdę są na nią narażone pięć razy bardziej niż kobiety pełnosprawne. Tylko o tym się nie mówi. Ofiarą w tej historii była kobieta Głucha, trwająca w przemocowym małżeństwie z niesłyszącym mężczyzną.
Pobita żona nie zadzwoniła na policję. Zareagowała jej sąsiadka. Zuzanna pojechała na komendę, by tłumaczyć rozmowę z języka polskiego na polski język migowy (PJM) i na odwrót.
„Czy zgadza się pani, aby pani męża zabrano na izbę?” – zapytał policjant.
„Nie, w sumie to nic się nie stało... to już nieważne, to nie jest problem” – odpowiedziała poszkodowana.
Zuzanna jest pewna, że gdy scenariusz tej historii znów się powtórzy – ta kobieta nie wezwie pomocy. Według Zuzanny powody są dwa. Bo nie wie gdzie i jak mogłaby się zgłosić. I nie zna swoich praw.
Brak dostępności
- Głusi nie chcą zgłaszać problemów na policję, bo brakuje dostępu do tłumaczy polskiego języka migowego, szczególnie w mniejszych miejscowościach i wsiach. W takich sytuacjach muszą prosić o pomoc kogoś z rodziny lub znajomych – mówi Agnieszka Szeliga z Akademii Młodych Głuchych i inicjatywy Różowy Orzech. – Tymczasem osoby Głuche ogólnie mają prawo do dostępu do tłumacza. Jednak prośbę o tłumaczenie trzeba zgłosić trzy dni wcześniej, chyba że jest to sytuacja nagła.
Kobiety z niepełnosprawnościami nie wiedzą jak i gdzie zgłosić przemoc, często przez bariery architektoniczne i komunikacyjne – szczególnie wtedy, gdy posługują się polskim językiem migowym czy alternatywnymi sposobami komunikacji.
Utrudnieniem w zgłoszeniu przemocy przez kobiety z niepełnosprawnościami mogą być, wspominane już, bariery architektoniczne i komunikacyjne. Oprócz tego również problematyczna jest kwestia niedostępności transportu w mniejszych miejscowościach, ale i często pozorna dostępność środków komunikacji w większych miastach. Wyzwaniem jest też dostęp do informacji cyfrowych, choćby stron internetowych policji, ale i ogólnych informacji na temat tego, jak przeciwdziałać przemocy, gdzie można się zgłosić, by uzyskać wsparcie.
Problem ten ściśle wiąże się z kolejnym, jakim jest brak wiedzy o swoich prawach. Wiele osób z niepełnosprawnościami nie jest świadomych tego, czym jest przemoc. Kojarzą ją tylko w kategoriach przemocy fizycznej, nie zdając sobie sprawy z innych rodzajów przemocy, np. psychicznej, ekonomicznej, instytucjonalnej. W większości nie potrafią stawiać wyraźnych granic, chronić się przed przemocą. Nie wiedzą też jak sobie pomóc i gdzie się zgłosić – by być empatycznie zrozumianą/ym – po doświadczeniu przemocy.
Podgrupa w grupie
Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 29 listopada 2018 r. podaje, że kobiety z niepełnosprawnościami są nawet pięć razy bardziej narażone na przemoc. Jednak z tej grupy można wyłonić podgrupę, która jeszcze częściej doświadcza przemocy – to kobiety w spektrum autyzmu.
- Najczęstsze rodzaje przemocy w naszej grupie to przemoc seksualna i psychiczna. Skala nadużyć seksualnych jest dramatyczna – mówi Ewa Furgał z Fundacji Dziewczyna w Spektrum. – Dzieje się tak, ponieważ są pewne elementy rozwoju w spektrum autyzmu, które sprawcom przemocy ułatwiają sprawę. Nam – osobom z autyzmem – trudniej jest rozpoznawać ukryte intencje innych osób. Zazwyczaj niezachwianie wierzymy w to, że ludzie rzeczywiście mówią to, co mają na myśli. Przedstawia się nas jako społecznie naiwne i łatwowierne. A my za mocno ufamy ludziom. Dlatego bardzo trudno jest nam zorientować się, czy ktoś ma zamiar zrobić nam krzywdę – wyjaśnia prezeska Fundacji.
Istnieją takie sytuacje, w których niektóre dziewczyny i kobiety autystyczne nie są w stanie wcale rozpoznać lub rozpoznają za późno zagrożenie. Przykładowo, jeśli nastoletnia kolekcjonerka pocztówek, która ma zespół Aspergera, otrzyma na noc zaproszenie od kolegi w celu „wspólnego oglądania jego kolekcji” – wówczas odbierze komunikat w dosłowny sposób. Pójdzie do jego domu, będąc przekonaną, że chodzi tylko i wyłącznie o kolekcję jego pocztówek. Natomiast intencje kolegi mogą być całkiem inne.
- Taka sytuacja występuje, ponieważ od najmłodszych lat socjalizacja dziewczynek w spektrum autyzmu do roli płci często przebiega z naruszeniem ich granic, bo ich zachowania mocniej odbiegają od oczekiwań społecznych – mówi Ewa Furgał. – Są one bardzo często w sposób przemocowy zmuszane do przestrzegania tych norm z naruszaniem ich granic. Niestety, również wiele terapii oferowanych autystycznym dzieciakom zawiera w sobie elementy przemocowe, to m.in. terapie behawioralne, które często mają na celu wyciszanie tzw. „trudnych zachowań”.
Według prezeski Fundacji Dziewczyna w Spektrum, najbardziej narażone na przemoc tylko wśród kobiet z autyzmem są:
- kobiety z niepełnosprawnością intelektualną, szczególnie niekomunikujące się werbalne – to około 30% społeczności osób z autyzmem;
- kobiety LGBT+;
- kobiety żyjące w placówkach opiekuńczych, domach pomocy społecznej, w których przemoc pojawia się ze strony opiekunów i współmieszkańców.
Izolacja sprzyja przemocy
Warto podkreślić, że 34 proc. kobiet z problemami zdrowotnymi lub niepełnosprawnością doświadczyło w swoim życiu przemocy fizycznej lub seksualnej ze strony partnera (wg wspominanej rezolucji PE). Jednak przemoc ze strony partnera czy opiekuna jest nie tylko fizyczna, ale także psychiczna (wyzwiska, gaslighting [rodzaj przemocy psychicznej, polegającej na manipulowaniu drugą osobą, tak by stopniowo przejmować kontrolę nad jej sposobem postrzegania rzeczywistości – red.], manipulacja, szantaż, „ciche dni”, itd.) czy ekonomiczna (np. zabieranie środków ze świadczeń lub wypłaty, minimalne wydzielenie pieniędzy i pokazywanie paragonów, ogółem – zależność finansowa od drugiej osoby).
- Często sprawcami są opiekunowie, od których osoba z niepełnosprawnością jest zależna, opiekunowie udzielający jej pomocy – mówi Wioleta Jóźwiak z Fundacji Akacja. – Ale w naszym społeczeństwie funkcjonuje stereotyp wdzięczności. Polega na tym, że kobieta z niepełnosprawnością powinna być wdzięczna swojemu opiekunowi za to, że: jest z nią, nie oddał jej do domu opieki, nie porzucił. Powinna być wdzięczna za to, że w ogóle sprawuje nad nią opiekę – i to powinno być wystarczające, nieważne czego od niego doświadcza – dodaje.
Ważnym elementem, który może prowadzić do przemocy lub ją potęgować jest brak kontroli społecznej w przypadku izolacji osób z niepełnosprawnością – czyli osób niesamodzielnych, które nie są w stanie wyjść z domu z powodu np. barier architektonicznych, braku odpowiedniego sprzętu, braku siły, braku wsparcia asystenta, itd.
- Kiedy taka osoba jest narażona na izolację, wtedy osoba opiekująca się ma nad nią większą władzę, bo nikt nie może zobaczyć co się z tą osobą z niepełnosprawnością dzieje. Zupełnie inaczej jest, gdy taka osoba chodzi do szkoły czy pracy – wówczas jest już jakaś kontrola społeczna, bo widzimy jak się czuje ta osoba, jej stan, wygląd, itd. A w przypadku osoby odizolowanej nic nie wiemy – zwraca uwagę Wioleta Jóźwiak.
Jeśli mielibyśmy się zastanowić, jakie jeszcze czynniki – oprócz zależności i izolacji – wpływają na to, że kobieta z niepełnosprawnością jest bardziej narażona na przemoc, można wymienić również: jej cielesność, stereotypy i społeczne przekonania. Na przykładzie kobiet z niepełnosprawnością ruchu wyjaśnia te zagadnienia Wioleta Jóźwiak.
- Nasze ciało funkcjonuje słabiej i narzuca wiele ograniczeń. Nie zawsze możemy się obronić przed doświadczeniem przemocy – np. jeśli mamy słabe ręce. Nie możemy uciec, jeśli poruszamy się na wózku lub o kulach. Z naszą cielesnością związane są stereotypy – szczególnie taki, że kobieta z niepełnosprawnością ruchu jest nieatrakcyjna. Raz, jeśli doświadczenie przemocy może mieć miejsce, wtedy jest niedowierzanie, ponieważ taka osoba jest postrzegana jako nieatrakcyjna. Dwa – wiele kobiet przyswaja to przekonanie społeczne, że być może faktycznie są nieatrakcyjne i niesamodzielne – że nie są w stanie wykonać żadnego samodzielnego ruchu bez pomocy opiekuna, nie są w stanie zapobiec czy zakończyć przemocy – podsumowuje.
Mikroagresje
Innym rodzajem przemocy, szczególnie tej niewidocznej, są tzw. mikroagresje. To pozornie nieszkodliwe i nieznaczące zachowania z perspektywy osób pełnosprawnych. Tymczasem osoby z niepełnosprawnościami doświadczają ich nawet codziennie. Mikroagresje przekraczają strefę komfortu nie tylko fizyczną, ale i psychiczną. Jeśli osoba doświadcza ich systematycznie, wówczas mogą powodować różnego rodzaju napięcia psychofizyczne, stany lękowe, stres przed wyjściem z domu. Przekładają się na poczucie własnej wartości, samooceny, poczucia sprawczości.
Przykłady tego typu zachowań w stosunku do kobiet i osób z niepełnosprawnością wzroku przytacza Kamila Albin, niewidoma badaczka z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jest kilka grup takich zachowań. Po pierwsze – dotykanie bez uprzedzenia, czyli nagłe szarpanie, pchanie, chwytanie za białą laskę, która dla osoby niewidomej jest przedłużeniem zmysłu dotyku i narzędziem pozwalającym kontrolować nasze otoczenie. Druga grupa to inwazyjne pytania. One dotyczą często kwestii intymnych, czasami traumatycznych, związanych z niepełnosprawnością, np. „A co to się stało?”, „Czy da się coś z tym zrobić?”, „Od kiedy pani nie widzi?” – wylicza.
W przypadku kobiet z różną niepełnosprawnością obserwowane są postawy infantylizacji, szczególnie jeśli kobieta niezależnie od wieku wygląda młodo i jest drobna. Wtedy ludzie często zwracają się do niej per „ty” nie tylko w sytuacjach, gdy osoba ta chce załatwić gdzieś sprawę, również gdy po prostu przemieszcza się po chodniku.
- Zacytuję wypowiedź 30-letniej respondentki z wywiadu badawczego, która usłyszała od jednej pani: „Dziewczynko, ty jesteś taka ładna, ja wychowałam czterech synów, ty masz tak ciężko w życiu, ja cię zaadoptuję” – przytacza badaczka.
Drugą skrajnością jest pomijanie osób z niepełnosprawnościami w interakcjach i zwracanie się bezpośrednio do asystenta lub osoby towarzyszącej, np. przy wizycie u lekarza: „Proszę ją rozebrać”.
- Jest też takie zjawisko, które nazwałam „ulicznym celebryctwem”. Polega na tym, że ktoś idzie z białą laską lub psem i nagle słyszy teksty w stylu: „Pani jest taka dzielna”, „Tak wspaniale porusza się pani z tą białą laską!” albo „Dziecino! Masz w sobie magię” – mówi Kamila Albin.
Mikroagresje często są wynikiem dobrych intencji lub ludzkiej ciekawości. Bywa, że osoba z niepełnosprawnością, która często doświadcza tego typu zachowań może w pewnym momencie sama zareagować agresywnie, odreagowując wcześniejsze sytuacje. Osoby pełnosprawne jednak nieczęsto zdają sobie sprawę z tego, że ich „pojedyncze” mikroagresywne zachowania w stosunku do osoby niepełnosprawnej, są dla niej niechcianą „normą”, która przekłada się na jej funkcjonowanie i zdrowie, szczególnie psychiczne.
(Nie)dostępność psychologów i psycholożek
Kobiety różnie radzą sobie z doświadczeniami przemocy lub mikroagresji. Wiele z nich potrzebuje psychologicznego wsparcia. Jednak mimo wielu technologicznych możliwości i popularnych już, w wyniku pandemii, konsultacji online – okazuje się, że nie wszystkie kobiety z niepełnosprawnościami mają dostęp do psychologów i psycholożek. I nie chodzi tylko o brak kilku zaufanych psychologów w małych miejscowościach czy o bariery architektoniczne, utrudniające dostanie się do wielu gabinetów na miejscu. Wyzwaniem są bariery komunikacyjne.
Ogólnie w środowisku Głuchych, wiele osób nie chce i nie jest przekonanych do tego, by korzystać ze wsparcia psychologicznego. Dlaczego? Bo jest bardzo mało psychologów słyszących, którzy komunikują się w polskim języku migowym, znają środowisko i kulturę Głuchych. Dostęp do nich jest więc dość ograniczony.
- Innym powodem jest to, że świat Głuchych jest nieduży, ludzie się znają. Dlatego wiele osób nie reflektuje, by iść do znajomego Głuchego psychologa – szczególnie, że powinno się chodzić do nieznajomego specjalisty. Osoby boją się, że ich tajemnice zostaną wydane i reszta społeczności, szczególnie rodzice, dowiedzą się o ich problemach. Była sytuacja, gdzie albo niesłyszący psycholog, albo tłumacz zachował się nieprofesjonalnie, wynosząc na zewnątrz to, co powinno zostać jedynie w gabinecie – komentuje Agnieszka Szeliga.
Co można zrobić?
Jak zmienić to, by kobiety z niepełnosprawnościami w mniejszym stopniu doświadczały przemocy?
- Możemy uczyć asertywności i rozwijać samoświadomość dziewczynek i kobiet z niepełnosprawnościami. Rodzice, instytucje i organizacje mogą w tym zakresie edukować. Należy również wprowadzić korektę metod terapeutycznych, które naruszają granicę i bywają przemocowe – wylicza Ewa Furgał.
- Kluczowa dla kobiet z niepełnosprawnością byłaby edukacja na temat tego czym jest przemoc, jak różne formy może mieć przemoc, jak mogą sobie z tym radzić – dodaje Wioleta Jóźwiak.
W odpowiedzi na tę potrzebę Fundacja Autonomia stworzyła „Nie znaczy nie! Przewodniczka dla kobiet z niepełnosprawnościami (i bez niepełnosprawności)” – pierwszy w Polsce poradnik dla kobiet z niepełnosprawnościami dotyczący ochrony przed przemocą. Został on przetłumaczony na polski język migowy (wraz z napisami) i jest dostępny na profilu Fundacji Autonomia na Youtube.
Więcej o Fundacji Autonomia na stronie internetowej oraz na Facebooku.
Tekst nie wyczerpuje złożoności szerokiego tematu przemocy wobec osób z niepełnosprawnościami. Materiał jest relacją z panelu „Przemoc i jej przeciwdziałanie - perspektywa kobiet z niepełnosprawnościami” z konferencji „Time’s up – solidarnie przeciw przemocy wobec dziewczyn* i kobiet* z niepełnosprawnościami”, która odbyła się 20 września 2021 r. w Krakowie. Wydarzenie było organizowane przez Fundację Autonomia we współpracy z Wydziałem Humanistycznym AGH, Ambasadorkami i Partnerami/kami w ramach międzynarodowego projektu „Nie znaczy nie - zapobieganie przemocy wobec kobiet z niepełnosprawnościami”.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Spotkanie z redakcją i pisarką o 17.00 w Międzypokoleniowej
- X Ogólnopolskie Zawody Pływackie
- „Sprawdź, czy jesteś HER2-low” w Gdańsku – bezpłatne konsultacje z onkologiem dla pacjentek z rakiem piersi
- Wrocław: bezpłatne szkolenia w ramach projektu „Artysta bez granic”
- Polki z awansem do ćwierćfinału MŚ! Bezapelacyjne zwycięstwo z Brazylią
Dodaj komentarz