Długi – problem naszych czasów
Brak pieniędzy na comiesięczne opłaty, konieczność spłacania kolejnych pożyczek, zadłużenie czynszowe i na końcu eksmisja - to smutny scenariusz, który powtarza się w coraz większej liczbie polskich rodzin. O tym, jak pomagać osobom, które wpadły w pętlę zadłużeniową, dyskutowali uczestnicy konferencji, zorganizowanej 12 września 2014 r. przez Biuro Porad Obywatelskich pt. „Długi – wspólny problem”. W konferencji brali udział naukowcy i pracownicy socjalni z Polski i Francji.
- Zaległości w płaceniu za rachunki bieżące ma w tej chwili 14,09 procent Polaków, ze spłatą kredytów i pożyczek konsumpcyjnych – 3 proc., a kredytu hipotecznego lub czynszu za mieszkanie - około 1,5 proc. – wynika z danych przedstawionych przez dra hab. Ryszarda Szarfenberga z Instytutu Polityki Społecznej Uniwersytetu Warszawskiego.
Długi przez ubóstwo i ubóstwo przez długi
Zdaniem doktora Szarfenberga istnieje związek między zadłużeniem a ubóstwem i wykluczeniem społecznym. Po pierwsze, ubóstwo może być efektem wpadnięcia w pętlę zadłużeniową, spowodowaną np. nierozważnym wzięciem pożyczki na cele konsumpcyjne, ale też, jak podaje profesor, samo ubóstwo może pchać ludzi do zaciągania kredytów i pożyczek w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb.
- Osoby ubogie trzy razy częściej mają problem z zaległościami w opłatach niż reszta społeczeństwa – mówił dr hab. Szarfenberg.
Komentarz