Nowe programy na stare problemy – wywiad z prezesem PFRON Ryszardem Wijasem
Jakie problemy dotyczące osób niepełnosprawnych chciałby Pan rozwiązać jako pierwsze?
Moim celem jest to, aby jak najwięcej środków budżetowych przeznaczano na rzecz osób niepełnosprawnych. Muszą wreszcie zostać zlikwidowane bariery w dostępie do urzędów i miejsc publicznych, a także punktów usługowych. Poza tym konieczne jest przygotowanie i wdrożenie bardziej przyjaznej polityki zatrudnieniowej, aby przedsiębiorcy chcieli zatrudniać osoby niepełnosprawne, a one nie musiały obawiać się, że podjęcie pracy i ewentualne niesprawdzenie się w niej, uniemożliwi im odzyskanie uprawnień do renty. Już w tym roku PFRON otworzy się bardziej niż dotychczas na potrzeby osób mieszkających na terenach wiejskich i w małych miasteczkach. Te środowiska są najbardziej wykluczone i pozbawione form pomocy, jakie państwo kieruje do osób niepełnosprawnych. Osoby mieszkające na wsi i w małych miasteczkach, tylko w niewielkim stopniu korzystają ze wsparcia państwa.
Podjąłem już decyzję o wdrożeniu programu „Uczeń na wsi", który ma służyć uczącej się młodzieży niepełnosprawnej z terenów wiejskich. W ramach tego programu Fundusz sfinansuje zakup podręczników, opłaci kursy językowe, pokryje także koszty zakupu biletów autobusowych lub kolejowych na dojazd do szkoły, jak również koszty instalacji w domu Internetu. Tym uczniom, którzy uczą się poza miejscem zamieszkania, PFRON opłaci koszty zakwaterowania oraz czesne.
Drugi program, który obecnie kierujemy do osób niepełnosprawnych, nazywa się „Sprawny dojazd". W ramach programu osoby niepełnosprawne, spełniające odpowiednie warunki, będą mogły liczyć na dofinansowanie do zakupu samochodu osobowego. Dzięki temu programowi osoba niepełnosprawna będzie mogła także liczyć na sfinansowanie kursu prawa jazdy i opłacenie egzaminu na kategorię B.
Trzeci program, jaki przygotowaliśmy, to „Trener", dzięki niemu
niektóre osoby niepełnosprawne poszukujące pracy, otrzymają
opiekuna, który będzie im w tym pomagał. PFRON sfinansuje
przeszkolenie takiego trenera oraz pokryje koszty jego pensji, a
także opłaci porady lekarskie u psychologa oraz doradcy
zawodowego.
Te programy ruszają już od 1 września tego roku, a ich realizacja
potrwa do 2013 roku.
Jak Pan wyobraża sobie współpracę z organizacjami pozarządowymi?
Organizacje pozarządowe należą do najważniejszych graczy, mówiąc
kolokwialnie, którzy w Polsce zajmują się sprawami osób
niepełnosprawnych i są najważniejszymi w tym obszarze podmiotami.
Mam ogromny szacunek dla pracy i poświęcenia, z jakim organizacje
pozarządowe działają, aby pomóc osobom niepełnosprawnym godnie żyć.
Chcę z tymi organizacjami współpracować na co dzień, one najlepiej
wiedzą, co tak naprawdę doskwiera środowisku i jakie są
najważniejsze potrzeby. Dla mnie opinia i doświadczenie organizacji
i stowarzyszeń osób niepełnosprawnych są nieocenione dla
skutecznego pomagania w rozwiązywaniu problemów tej grupy.
Badania pokazały, że powiaty nie radzą sobie z wykorzystaniem
środków rządowych i dużych środków z Europejskiego Funduszu
Społecznego. Nikt nie wykorzystał europejskich funduszy lepiej, a
więc funduszy budżetowych, bo to jest immanentna część krajowego
funduszu, niż organizacje pozarządowe. Powiaty, niestety, mają dużo
mniejsze osiągnięcia w tym zakresie. Chciałbym, aby gros funduszy
europejskich dystrybuowanych było poprzez organizacje osób
niepełnosprawnych. Chciałbym również, aby nasza współpraca była
jeszcze lepsza, jeśli chodzi o wykorzystanie środków budżetowych i
unijnych. Wierzę, że razem zrealizujemy dla osób niepełnosprawnych
jeszcze więcej projektów, aby objąć pomocą naprawdę wszystkich
niepełnosprawnych, a nie tylko tych mieszkających w dużych
wojewódzkich miastach.
Doskonale wiemy, że poziom zatrudnienia osób niepełnosprawnych od lat nie wzrasta. Mamy kolejną, 47. nowelizację Ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych. Co należy zatem zrobić, Pana zdaniem, aby to zatrudnienie wzrosło, aby wreszcie przekroczyło 20-procentowy wskaźnik?
Myślę, że w pewnej mierze przyczyni się do tego program „Trener". Z założenia opiekun osoby niepełnosprawnej będzie musiał poznać możliwości i umiejętności osoby niepełnosprawnej, poznać jej doświadczenie, motywację oraz oczekiwania względem pracy. Jego zadaniem będzie skojarzenie szukającej pracy osoby niepełnosprawnej z potencjalnym pracodawcą, a potem wspieranie jej w pracy. Trener przez początkowy okres będzie ją nadzorował oraz pomagał w niektórych czynnościach związanych z pracą, niezależnie, czy będzie pracowała na stanowisku doradcy księgowego, kelnera, kucharza czy jako sprzedawca. Ten program na pewno zwiększy więc wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Dzisiaj wiele sprawnych młodych osób z wykształceniem pedagogicznym nic może po studiach znaleźć pracy i wyjeżdża do Wielkiej Brytanii, Irlandii. Niemiec, Hiszpanii. Wielu absolwentów studiów pedagogicznych opiekuje się w tych krajach osobami niepełnosprawnymi. Zrobię wszystko, aby tacy absolwenci zostali trenerami osób niepełnosprawnych. Warunki finansowe, jakie im zaproponujemy, powinny być korzystne, to ok. 2700-3000 zł brutto. Na początek na pewno jest to godne wynagrodzenie za pracę dla młodego człowieka.
Co jednak z samą Ustawą - mamy już 47. nowelizację?
Docierają do mnie sygnały od pracodawców, że zarówno dotąd
wprowadzone, jak i przygotowywane zmiany w ustawie nie idą w dobrym
kierunku. Jeżeli obawy pracodawców się potwierdzą, to będę lobbować
na rzecz rozwiązań, które uproszczą przepisy i pomogą
przedsiębiorcom zwiększać zatrudnienie osób niepełnosprawnych, a
nic je zwalniać. Przepisy nie mogą prowadzić do ich dalszego
wykluczania z otwartego rynku pracy. Będziemy oczywiście reagować,
jeśli przepisy będą do tego prowadzić.
Niepełnosprawnych jest w Polsce 5,5 min, w każdej niemal rodzinie
jest jedna taka osoba, więc jest to już problem ogólnospołeczny.
Nie można zatem wprowadzać przepisów, które będą szkodzić tak dużej
grupie. W czasie swojej kadencji zrobię wszystko, aby osoba
niepełnosprawna była traktowana jak pełnosprawna, tzn. aby miała
takie same szanse w życiu jak pełnosprawni. Jeżeli przepisy na to
nic pozwalają, to trzeba je zmienić.
Wszyscy się martwią o losy PFRON i stawiają pytania, co będzie dalej z tą instytucją...?
Rzeczywiście powstał projekt, który zakłada likwidację PFRON.
Otrzymuję w tej sprawie bardzo dużo sygnałów ze środowiska osób
niepełnosprawnych, że jest to poważny błąd, wręcz zamach na ich
prawa. Ja również jestem przeciwny likwidacji Funduszu, uważam
nawet, że powinno się rozbudować oddziały Funduszu. I taką
propozycję już przygotowuję.
W Polsce mamy 16 oddziałów PFRON, po jednym w każdym mieście
wojewódzkim. Proponuję, aby było ich co najmniej 49, w każdym byłym
mieście wojewódzkim, które dzisiaj jest na prawach powiatu.
Dziś osoby niepełnosprawne ze Słupska czy Koszalina, nie mówiąc już
o tych z małych miasteczek i wsi, muszą jeździć do odległych
oddziałów PFRON do Szczecina czy Gdańska. Często tam nie docierają,
bo nie mają pieniędzy na bilet kolejowy lub autobusowy. Ponadto
zwykle ich schorzenia wymagają, aby w taką podróż udali się z
opiekunem, jest to dla nich bardzo duży wysiłek, nie mówiąc o
konieczności poświęcenia mnóstwa czasu.
Na taką sytuację się nie zgadzam, ponieważ uważam, że osoby niepełnosprawne powinny mieć łatwy dostęp do pomocy i wsparcie państwa. Obecna sytuacja to skandal. Zrobię wszystko, aby Fundusz znalazł się bliżej osób niepełnosprawnych. Jeszcze raz powtarzam, osób niepełnosprawnych żyje w Polsce 5,5 min, więc one muszą mieć swój głos w debacie publicznej. Sposób, w jaki traktujemy osoby niepełnosprawne i chore, obrazuje jakość życia całego społeczeństwa. Jeśli są one zadowolone, szczęśliwe, widać na ich twarzach radość życia, to znaczy, ze zrobiliśmy coś pozytywnego.
Środowisko osób niepełnosprawnych, jak i pracodawcy
zatrudniający te osoby, jednoznacznie wypowiadają się przeciwko
likwidacji PFRON. Oczekiwane jest także objęcie pomocą PFRON wielu
osób niepełnosprawnych, które dziś mają do nas utrudniony dostęp.
Przede wszystkim należy zwiększyć liczbę oddziałów Funduszu. Warto
przypomnieć politykom, że nasze koszy administracyjne są bardzo
niskie. Aż 98 proc. środków, jakimi zarządza PFRON, jest
przeznaczanych na osoby niepełnosprawne, a tylko 2 proc. to koszy
administracyjne. To najniższy wskaźnik w Europie.
Ośmielam się powiedzieć, ze w walce o PFRON mam sojusznika w osobie
samego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W wywiadzie dla pisma
„Integracja” w styczniu 2006 roku Pan Prezydent opowiedział się za
istnieniem Funduszu w dotychczasowym kształcie. Przypomnę jego
słowa: „PFRON powinien zachować osobowość prawną - to zapobiegnie
pomysłom przeznaczenia środków Funduszu na cele niezwiązane z
potrzebami osób niepełnosprawnych. Poza tym Fundusz to sprawdzona w
praktyce, całkiem sprawna, kontrola społeczna”
Rozmawiał Piotr Pawłowski
***
Ryszard Wijas ma 37 lat, jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył podyplomowe studia w zakresie prawa i wspólnot europejskich na UW z programu współfinansowanego przez Uniwersytet w Maastricht. Skończył także Studium Organizacji Zarządzania na Uniwersytecie Łódzkim. Zna język francuski, ma certyfikat DELF z francuskiego, i TOELF z języka angielskiego oraz zaświadczenie Krajowej Szkoły Administracji Publicznej.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz