W tandemie raźniej
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że sport to zdrowie. Teoretycznie wszyscy to wiemy, lecz droga od teorii do praktyki bywa długa i daleka. Problemem jest nie tylko brak motywacji i czasu. Dla części osób niepełnosprawnych wyzwaniem staje się znalezienie kogoś do wspólnego uprawiania sportu.
Nordic walking w tandemie
Bardzo lubię chodzić z kijkami. Nordic walking odpręża mój umysł i ciało. Chodzę w uprzęży, którą skonstruował niewidomy Paweł Piechowicz z Poznania. Osoba niewidoma i jej przewodnik zakładają specjalne szelki. Przewodnik prowadzi, a niewidomy idzie za nim, jakby wąskim korytarzem, mając po obu stronach gumowe liny łączące obu spacerowiczów. Lina ma ponad półtora metra długości, więc na siebie nie wpadają. Kijków używa się inaczej niż białej laski, która z wyprzedzeniem informuje nas o nierównościach i innych przeszkodach.
Podczas nordic walkingu potrzebujemy więcej informacji od przewodnika, np. o słupie po prawej stronie czy zbliżaniu się do schodów w dół, zwłaszcza gdy idziemy szybko. Znam kilka osób niewidomych, którym towarzyszył tak silny lęk z powodu utraty kontroli, jaką daje biała laska, że kijkową przygodę zakończyły po pierwszym spacerze. Ja dość szybko się przełamałam, choć początkowo musiałam pamiętać, by prawego kija nie wyciągać za bardzo do przodu, bo to nie biała laska. Przez parę lat z kijkami chodziłam prawie codziennie. Niestety, odkąd wyprowadziła się moja sąsiadka, nie znalazłam na stałe nikogo do pary, i chodzę rzadko.
Rowerowy tandem
Lubię też jeździć rowerem. Mój tandem często wzbudza zainteresowanie i zachwyt, szczególnie dzieci. Na jego widok wołają podekscytowane: „Jaki fajny rower!”. Wielu niewidomych ma jednak problem ze znalezieniem kogoś do jazdy tandemem. Pilotów szukamy na różne sposoby: przez znajomych, rodzinę, sąsiadów, centrum wolontariatu, ogłoszenia zamieszczane na miejskich portalach. Niewidomi i wolontariusze mogą też zarejestrować się na stronie www.niewidominatandemach.gt.pl. Dzięki tej bazie nawiązałam kontakt z Pauliną, z którą niekiedy jeździłam w miesiącach wakacyjnych, bo wtedy miała więcej czasu. Innego tandemowego pilota znalazłam w zaskakujący sposób. Kandydowałam do rady miasta. Na ulotkach prócz programu wyborczego mieliśmy napisać również coś o sobie, co lubimy robić.
Wspomniałam o tandemie. Odezwał się Krzysztof. Stwierdził, że jeżdżenie na rowerze w pojedynkę jest nudne, bo nie ma z kim porozmawiać, a w grupie męczące, więc tandem byłby dla niego idealny. Razem przejechaliśmy sporo kilometrów. Wdrożył też kolejną osobę, która pod jego okiem trenowała skręcanie i zawracanie. Dla niektórych jest to trudne ze względu na długość roweru. Mąż znajomej porównał jazdę tandemem do prowadzenia autobusu.
Obietnica to obietnica
Wspólna aktywność fizyczna ma jeszcze jedną zaletę. Gdy jestem zmęczona po pracy i dopada mnie lenistwo, przed rezygnacją z rowerowej wycieczki czy spaceru z kijkami powstrzymuje mnie świadomość, że osoba towarzysząca zaplanowała na to czas, i jest mi niezręcznie się wycofać. Wiem, że działa to także w drugą stronę. Koleżanka powiedziała mi kiedyś: „Tak mi się nie chce, ale umówiłam się z tobą, więc wstałam z kanapy”. Jeśli natomiast nie mamy z kim uprawiać sportu, to warto ćwiczyć samemu. Może to być np. jazda na rowerze stacjonarnym, chodzenie na steperze, ćwiczenia dostosowane do własnych ograniczeń i możliwości. Nigdy nie odważyłam się pójść sama na basen, ale wiem, że niektórzy niewidomi to robią i po wstępnym instruktażu dobrze sobie radzą.
Ważne jest również, by nie zniechęcać się w poszukiwaniu osób do wspólnej aktywności fizycznej. Co prawda z dwiema osobami nie zdołałam wystartować na tandemie, bo na swoje rowery wskakują w biegu i nie umiały się przestawić, ale z innymi udało się zgrać; z niektórymi od razu, z kolejnymi po pewnym czasie.
Hanna Pasterny – konsultantka ds. osób niepełnosprawnych w Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS w Rybniku, osoba niewidoma, finalistka Konkursu „Człowiek bez barier 2011”, autorka książek: Jak z białą laską zdobywałam Belgię, Tandem w szkocką kratkę i Moje podróże w ciemno. W 2017 r. znalazła się w Liście Mocy, publikacji wydanej przez Integrację, z sylwetkami 100 najbardziej wpływowych Polek i Polaków z niepełnosprawnością. W 2020 r. otrzymała Nagrodę Rzecznika Praw Obywatelskich im. dr. Macieja Lisa. Więcej: www.hannapasterny.pl.
Artykuł pochodzi z numeru 4/2021 magazynu „Integracja”.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz