Od komfortu do komfortki
Pomieszczenia pielęgnacyjne o nazwie changing places coraz śmielej pojawiają się w światowej bazie toalet dostępnych. Liderem pod tym względem jest Wielka Brytania, w której jest ich już ok. 1,5 tys. Można je też spotkać we Francji, w Niemczech, Nowej Zelandii, Danii, a także w Japonii, gdzie nie są przeznaczone wyłącznie dla osób z niepełnosprawnością. W Polsce zdecydowaliśmy się nazywać te pokoje komfortkami.
Za nazwą i inicjatywą powstawania komfortek stoi Koalicja pięciu organizacji, która prowadzi akcję „Przewijamy Polskę”. Koalicję zawiązały prezeski: Stowarzyszenia na Rzecz Dzieci i Dorosłych z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym „Żurawinka” z Poznania, Fundacji Mali Siłacze z Krakowa, Fundacji Nieodkładalni z Gliwic, Lubelskiego Forum Organizacji Osób Niepełnosprawnych z Lublina i Fundacji Integracja z Warszawy.
Gdy pytaliśmy władze miejskie w Tokio o plan doposażenia toalet w leżanki i podnośniki, usłyszeliśmy: „Podchodzimy do tego tematu inaczej niż np. w Wielkiej Brytanii, gdzie powstają osobne pomieszczenia, tzw. changing places, służące tylko czynności wymiany pieluchomajtek. Idziemy w kierunku przystosowania toalet tak, aby były dostępne dla każdego, także dla rodziców z małymi dziećmi czy właśnie osób z niepełnosprawnością”.
Japońskie rozwiązania
W praktyce nowoczesne tokijskie toalety to systemy wielu pomieszczeń. Są w nich wąskie kabiny z ubikacją kucaną, są typowe toalety zachodnie, czasem wyposażone w system podmywania i w podgrzewaną deskę sedesową. Są pokoje dla rodziców, w których małe dziecko można wygodnie umieścić w siedzisku i skorzystać z toalety, nie martwiąc się o bezpieczeństwo maleństwa. I wreszcie są różnego typu komfortki.
Różnią się wyposażeniem, chociaż zawsze jest w nich dużo miejsca do manewrowania wózkiem; są w nich: sedes, pisuar, umywalka, podajniki mydła, suszarki i wiele rodzajów uchwytów. Woda spuszczana jest automatycznie po zwolnieniu nacisku na deskę sedesową. Światło także nie wymaga działania użytkownika. Włącza się przy otwarciu automatycznych drzwi. W wielu toaletach znajduje się rodzaj siedziska lub pełnowymiarowa leżanka, zazwyczaj składana i na kołach. Czasem w tym samym pokoju jest też jakaś forma prysznica. Nie zawsze w pełnym wydaniu, z kabiną, ale umożliwiająca użycie słuchawki prysznicowej.
Komfortka w japońskim wydaniu nie jest jednak toaletą dla osób z niepełnosprawnością. Nie trzeba szukać do niej klucza, wpisywać kodów czy prosić o wsparcie kogoś z ochrony. To miejsce dla każdego. Według Japończyków komfortka to pomieszczenie dla podróżnego z dużą torbą, której nie chce zostawić na zewnątrz, dla kobiety nietrzymającej moczu czy z obfitą miesiączką, która musi skorzystać z funkcji bidetu, dla osób, które muszą zmienić ubranie, dla użytkowników wózków, którzy potrzebują chwili w pozycji leżącej, by poradzić sobie z bólem pleców, dla kobiet odciągających pokarm, dla chorych przewlekle, którzy robią sobie zastrzyki, pacjentów ze stomią, dla seniorów i każdego, kto stale, tymczasowo lub jednorazowo, ma szczególny powód, aby skorzystać z toalety o rozbudowanych funkcjach.
Pomieszczenia się różnią, komfortki, a zwłaszcza znajdujące się w nich leżanki, nie są zestandaryzowane. Podnośniki są rzadkością, można za to spotkać sedesy z automatycznie podnoszonym i opuszczanym miejscem do siedzenia. Są przeznaczone dla osób, które z racji wieku, przebytej niedawno operacji wszczepienia endoprotezy, urazów czy chorób mają kłopot z dłuższym pozostawaniem w określonej pozycji i samodzielnym podniesieniem się. Przed tymi przyjaznymi toaletami nie stoją strażnicy. Nie są one ukryte w mniej uczęszczanych zakamarkach budynków. To miejsca otwarte dla każdego, kto uważa, że ich potrzebuje.
Duńska propozycja
Zaczynają się pojawiać. Na razie nie jest ich dużo, ale za sprawą koalicji „Przewijamy Polskę” problem osób zależnych, a także tych o szczególnych potrzebach zaczął być zauważany. W Japonii wyposażeniem komfortek i wielu innych typów toalet zajmuje się szereg wyspecjalizowanych firm. W Polsce obecna jest m.in. duńska firma Pressalit istniejąca od 1954 r., która już w połowie lat 70. XX w. zaczęła oferować wyposażenie dostępnych toalet i łazienek oraz kuchni o dostosowywalnej wysokości blatów i szafek.
Według danych Duńskiego Towarzystwa Osób z Niepełnosprawnością Fizyczną 9 proc. mieszkańców tego kraju to osoby z niepełnosprawnością ruchową. W toaletach w pełni dostosowanych, wyposażonych przez Pressalit, mogą liczyć na leżankę umożliwiającą odświeżenie, zmianę odzieży, pieluch lub pieluchomajtek. Leżanka jest ciekawie zaprojektowana. Przytwierdzono ją do ściany, ale jest składana i ma wysokość sterowaną elektronicznie. Umożliwia łatwe przeniesienie się z wózka na ławę i komfortową wymianę odzieży, pieluchy lub pieluchomajtek i zapewnia optymalną wysokość dostosowaną też dla osoby pomagającej. Leżanka ma udźwig bezpieczny dla osób dorosłych. Gdy korzysta z niej osoba zależna, cennym dodatkiem jest zabezpieczenie przed ześliźnięciem się i upadkiem. Dla komfortu opiekunów przewidziano siedzisko, a całość może być zintegrowana ze słuchawką prysznica. Materiały, z których wykonano leżankę, ułatwiają utrzymanie jej w czystości.
Dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością sedes, również z możliwością regulacji wysokości, umywalkę z funkcją regulowania wysokości, rozwiązania z intuicyjnym designem obsługi, kolorowe uchwyty i podpory w ścianie, odpowiednio dobrane lustro i składaną lub wolnostojącą leżankę firmy Pressalit można spotkać m.in. w USA w Kauri Sue Hamilton School, w Uppsala Entré w Szwecji, w szpitalach we Francji, w Wielkiej Brytanii na dworcach, w centrach handlowych, pubach, stadionach, na lotnisku, w wielu miejscach w Hongkongu, w domach seniorów w Niemczech, w klinikach rehabilitacji we Francji, Danii i USA. To zazwyczaj stacjonarne pomieszczenie o powierzchni ok. 12 mkw., ale można je też spotkać w dalekobieżnym autobusie norweskiego biura podróży Freedom Express. Autobus to lokalizacja nietypowa. Norweski przewoźnik zapewnił wyposażenie firmy Pressalit na 5 mkw. i przewidział na pokładzie pojazdu miejsca dla 10 osób na wózkach.
Polska akcja
W naszym kraju jest jeszcze dużo do zrobienia. W ramach akcji „Przewijamy Polskę” zbierane są informacje o dostępnych toaletach wyposażonych w leżanki i podnośniki. Z tymi ostatnimi jest bardzo słabo... W tych dniach otworzyła się pierwsza komfortka w Poznaniu, w Centrum Inicjatyw Rodzinnych przy pl. Wolności. Trwają zabiegi na rzecz zmian w prawie, aby – podobnie jak to się stało w Wielkiej Brytanii – polskie komfortki pojawiły się w budynkach użyteczności publicznej: w przychodniach, na dworcach, w galeriach handlowych, na stacjach benzynowych, w biurowcach, muzeach itp. obiektach. Koalicjantki nie ustają w wysiłkach, aby o szczególnych potrzebach osób zależnych i z niepełnosprawnością mówić, informować społeczeństwo i je edukować. Starają się, aby komfortki znalazły swoje miejsce wśród projektów finansowanych z budżetu obywatelskiego i przekonują władze samorządowe, jak ważna jest troska o wszystkich mieszkańców, także tych, dla których komfortka oznacza niezależność i możliwość aktywnego życia w miejscu zamieszkania.
Pojawienie się na polskim rynku firmy z doświadczeniem w wyposażaniu komfortek pozwala mieć nadzieję, że będą powstawać dostępne miejsca służące godnemu przeprowadzaniu codziennych zabiegów higienicznych.
O tym, jak komfortka zyskała swoją nazwę, możesz przeczytać tutaj.
A tu znajdziesz informacje o innych dostosowaniach toalet do potrzeb osób z niepełnosprawnością.
Partnerem materiału jest firma
Pressalit
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz