Głos, który MUSI być usłyszany
- W Polsce leczenie polega na izolowaniu. Trudno znieść miejsce, w którym wszyscy są chorzy. Brakuje intymności, nie ma się gdzie wyciszyć, nie ma się na przykład swojego pokoju. Obserwacja pacjenta nie istnieje. Rano jest obchód, staje się na baczność przed lekarzami i terapeutami. Przy wszystkich, przy innych pacjentach mamy mówić, co nam dolega. Nie każdy to potrafi – tak o swoim pobycie w szpitalu mówi Witek (imię zmienione), bohater reportażu „Głośnik w głowie. O leczeniu psychiatrycznym w Polsce” Anety Pawłowskiej-Krać.
Każde z nas może doświadczyć kryzysu zdrowia psychicznego. Szacuje się, że nawet 38,2 procent populacji Unii Europejskiej zmaga się z różnego rodzaju zaburzeniami psychicznymi. Niestety przez lata ten temat był zamiatany pod dywan. O psychiatrii czy osobach w kryzysie zdrowia psychicznego prawie nie mówiono, a tragedie setek tysięcy ludzi zbywano wymownym milczeniem.
Koniec milczenia
Dopiero od niedawna kwestie zdrowia psychicznego są ważnym elementem debaty publicznej. Stało się to jednak za sprawą katastrofalnego stanu psychiatrii dzieci i młodzieży czy statystyk dotyczących samobójstw. W mediach zaczęły się ukazywać materiały pokazujące realia psychiatrii, brak dostępu do pomocy specjalistów, ale też dyskryminację i przemoc, jakich doświadczają sami pacjenci.
Książka Anety Pawłowskiej-Krać, która ukazała się nakładem wydawnictwa Czarne, pokazuje szerszy kontekst tych problemów. Na przykładzie kilku historii bardzo konkretnych ludzi opisuje nie tylko samą psychiatrię, warunki panujące w szpitalach, problemy z dostępem do pomocy specjalistycznej, ale też to, co dzieje się poza murami instytucji psychiatrycznych.
Los człowieka
Poznajemy losy Witka, zaradnego przystojnego chłopaka, którego choroba strąca coraz niżej w hierarchii społecznej. Poznajemy Magdę, dziewczynę, która odkrywa, że źródłem jej problemów ze zdrowiem psychicznym jest trauma związana z przemocą seksualną. Poznajemy Katarzynę korzystającą ze swoich doświadczeń, by pomagać innym. Poznajemy Kubę, chłopca z autyzmem i zmagającą się z anoreksją Maję.
Pacjenci nie są tu szarymi twarzami na tle zabrudzonej ściany ani statystykami w kolejnym zatrważającym raporcie. To ludzie z krwi i kości ze swoimi burzliwymi życiorysami, uczuciami i cierpieniem. Jednak źródłem cierpienia nie zawsze jest tylko choroba. Autorka pokazuje nam, jak panujące w naszym społeczeństwie przyzwolenie na przemoc i skłonność do jej przemilczania wpływa na najbardziej bezbronnych – a takimi są często pacjenci psychiatryczni. Ta przemoc ma różne formy. Jest nią molestowanie seksualne, znęcanie się przez rówieśników, przemoc domowa, ale też mobbing w pracy i przemoc psychiczna. Książka nie jest więc jedynie o psychiatrii, ale o całym społeczeństwie, które często nieświadomie (a czasem świadomie i z premedytacją) staje się przyczyną tragedii tysięcy ludzi.
Uczciwy i potrzebny głos
Aneta Pawłowska-Krać jest też bardzo uczciwa względem swoich czytelników i oddaje głos także osobom zatrudnionym w placówkach psychiatrycznych. Dzięki temu czytelnik może dowiedzieć się, że także psychiatrzy i personel szpitali domagają się radykalnych zmian. Co warte podkreślenia, te zmiany już się dzieją. Dwie wielkie reformy psychiatrii i psychiatrii dzieci i młodzieży już się rozpoczęły i trwają pomimo pandemicznych ograniczeń. Jednak ich sukces zależy w dużej mierze od tego, jak tymi zmianami będzie zainteresowana opinia publiczna. Dlatego tak ważne, by ukazywały się książki takie jak ta.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz