Niepełnosprawni nie mogą oddawać krwi w Bydgoszczy

Akcje zbieranie krwi, apele w radio i telewizji - o tym, że brakuje krwi wiedzą wszyscy. Ale okazuje się, że jeśli ktoś chce być krwiodawcą a jest niepełnosprawny, to w Bydgoszczy być nim nie może.

Norbert Drobina mieszka w Gdańsku, jest niewidomy. Nie przeszkadza mu to jednak wychowywać synka odkąd ten skończył 3 miesiące, a żona postanowiła wrócić do pracy. Poza zajmowaniem się dzieckiem pierze, sprząta, robi zakupy itp. Przyjechał do Bydgoszczy na warsztaty dla niepełnosprawnych, przygotowujące ich do podjęcia pracy. Razem z innymi uczestnikami szkolenia chciał oddać krew w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Usłyszał że nie może, bo jest niepełnosprawny.

Zarówno w RCKiK, jak i w wojskowym centrum krwiodawstwa pracownicy odmówili pobrania krwi od osoby niewidomej. Tłumaczyli się m.in. tym, że niewidomy nie może podpisać deklaracji, lub że ktoś może na niego napaść, gdy wyjdzie na ulicę z czekoladkami. Dyrektor RCKiK, Paweł Wojtylak tłumaczy, że dawcą krwi może być tylko osoba zdrowa, dlatego nie pobiera się krwi ani od osób niepełnosprawnych, ani od rencistów, w obawie o pogorszenie ich stanu zdrowia. Czy jednak osobę niewidomą, która poza problemem ze wzrokiem cieszy się dobrym zdrowiem można zaliczyć do tej kategorii?

Według Krystyny Jędruszek-Ługin, ordynatora oddziału okulistycznego w Wojewódzkim Szpitalu im. Biziela, pobór krwi nie może zaszkodzić osobie niewidomej, jeśli utrata wzroku nie jest spowodowana innymi chorobami ogólnoustrojowymi.

Według rozporządzenia ministra zdrowia dawcą krwi nie może być osoba, która cierpi na choroby układu krążenia, układu nerwowego, choroby skóry, cukrzycę, nowotwory, nawracające omdlenia lub napady drgawkowe, zaburzenia psychiczne i choroby zakaźne. Dawca nie może być też osoba przebywająca w zakładzie karnym. O jakiejkolwiek niepełnosprawności nie ma tam ani słowa.