Targi pracy dla osób z niepełnosprawnościami w Łodzi
Ponad sześćset osób z niepełnosprawnością znalazło zatrudnienie, a pięć tysięcy skorzystało z doradztwa zawodowego, psychologicznego oraz podniosło swoje kwalifikacje zawodowe szkoląc się za pośrednictwem Fundacji AKTYWIZACJA w Łodzi, która obchodzi w tym roku 10-lecie. Specjaliści, pracownicy organizacji walczą o zmianę schematycznego myślenia, jakie wciąż w niektórych środowiskach istnieje, że osoby z niepełnosprawnościami nie nadaja się do pracy na otwartym rynku. To walka nie tylko ze stereotypowym podejściem pracodawców i instytucji ale często samych osób posiadających orzeczenie o niepełnosprawności, o czym w rozmowie z Dyrektor łódzkiego oddziału Fundacji Aktywizacja, Martą Pugowską - Kosel.
Joanna Pietrzak: Dzięki zaangażowaniu i determinacji ludzi pracujących w fundacji, beneficjenci stali się bardziej pewni swoich umiejętności i możliwości. Częściej realizują swoje zawodowe marzenia. Od 10 lat w Łodzi spełniacie zawodowe marzenia osób, które do Was przychodzą. Ciężko było zdobyć zaufanie, jakie były początki? Trudno było wkraść się w jeszcze nieufne serca?
Marta Pugowska - Kosel: Zdecydowanie początki były trudne. Trzeba było pokazać, przedstawić się środowisku i "wyrobić sobie tzw. markę". O naszych powiedzmy sobie szczerze trudnych początkach mówią przede wszystkim liczby.10 lat temu łódzki oddział miał za zadanie zatrudnienie w ciągu roku 16 osób. Wtedy ten wskaźnik był odebrany, jako bardzo wysoki, ciężki do zrealizowania. Dla porównania w ostatnim roku 2021 na rynek pracy wprowadziliśmy blisko 200 osób. Dokładnie 187. Czyli ponad dziesięć razy więcej niż 10 lat temu. Identycznie jest z ilością pracodawców. Wtedy firmy nas nie znały, pierwszy zespół podjął współpracę z ok. 20 firmami. W tym momencie każdego roku współpracujemy już z ok. 200 firmami i dla naszych klientów znajdujemy zatrudnienia, miejsca stażowe i szkoleniowe.
JP: Jesteście pomostem między osobami z niepełnosprawnością, a pracodawcami. To utarte myślenie, że niepełnosprawny w 100% nie będzie dobrym pracownikiem nadal funkcjonuje? Może dzięki takim placówkom, kampaniom społecznym i naszej otwartości zmieniło się myślenie wśród pracodawców? Chętniej zatrudniają takie osoby? Czy raczej zatrudniają bo im się to opłaca? Dostają przecież dofinansowanie?
Marta Pugowska – Kosel: Jest różnie. My propagujemy inkluzywne podejście do zatrudnienia. Czyli zatrudniania, osoby z niepełnosprawnością jako fachowca. To, że człowiek ma jakąś dysfunkcję nie wyklucza go absolutnie z życia zawodowego. To jest jego jedna z cech. Jedni z nas są wysocy, inni niscy, tężsi, chudsi, mamy niebieskie, brązowe oczy. Ktoś jest bardziej lub mniej sprawny. Przecież każda osoba z niepełnosprawnością ma swój potencjał, kwalifikacje, kompetencje i umiejętności. My staramy się je wydobyć i lobbować zatrudnienie tej osoby, jako fachowca w danej dziedzinie. To, że firma przy okazji dostaje dofinansowanie to bardzo dobrze, bo czasem to stanowisko wymaga przystosowania i ugięcia się w elastycznym podejściu. Podkreślam, że my nie chcemy by nasi klienci byli tylko "nośnikami dotacji", by zatrudniać ich tylko dla dofinansowania. Niestety jest jeszcze wiele takich przypadków.
JP: Aktywizujecie i wspieracie osoby z niepełnosprawnościami nie tylko zawodowo, ale również psychicznie i społecznie?
Marta Pugowska – Kosel: Staramy się. To co nas wyróżnia, to fakt, że podchodzimy bardzo indywidualnie do osób, które się do nas zgłaszają. W Łodzi, w Polsce jest wiele fundacji i projektów. Odkąd pieniądze unijne płyną, to one są i jest ich bardzo dużo. Niestety część z tych projektów jest realizowana w sposób szablonowy. Wsparcie dedykowane jest w ten sam sposób do różnych osób, różnych potrzeb, grupowo. Czyli, cała grupa bierze udział w tych samych warsztatach. Ma to samo szkolenie np.: na pracownika biurowego, chociaż część osób biorąca w nim udział już trzy takie wcześniej ukończyła. Cała grupa musi pójść na konsultacje do psychologa, prawnika i nie ważne, czy rzeczywiście jej potrzebuje. Musi tę ilość godzin odbyć. U nas nie ma takiej sztywnej ścieżki. U nas podstawą jest rozmowa z doradcą zawodowym, określenie potrzeb i to jest punktem wyjścia. Do każdego klienta podchodzimy indywidualnie. Niektórym osobom potrzebne jest przekwalifikowanie, przebranżowienie, uzupełnienie kwalifikacji, innym staż, ponieważ na rynku pracy nie funkcjonował wcale. Z różnych powodów: zdrowotnych, rodzinnych osoba wypadła z rynku pracy na rok, trzy lub dziesięć lat i ten staż jest miękką formą przystosowania się. Zawsze wtedy te obowiązki dla naszych beneficjentów są trochę lżejsze. Łatwiej się oswoić w środowisku zawodowym.
JP: Mówimy o szkoleniach, warsztatach. Jakie konkretnie warsztaty proponujecie?
Marta Pugowska – Kosel: Na bieżąco organizujemy warsztaty umiejętności zawodowo-społecznych. Na nich poruszamy nie tylko tematy rynku pracy, ale również kompetencji psychospołecznych, jak sobie radzić ze stresem, jak zarządzać własnym czasem i finansami, są zajęcia z autoprezentacji na rozmowie kwalifikacyjnej. Można skorzystać z platformy e-learnigowej, czyli poza tymi szkoleniami komercyjnymi mamy platformę kursów, każdy może tematycznie dobrać sobie coś ciekawego, oczywiście za darmo, np.: otwieranie działalności gospodarczej, rynek IT, o zdrowej żywności. Zapraszamy również do nas gościnnie specjalistów z Pefron-u, z Zus-u, czy Zespołu ds. Spraw Orzekania o Niepełnosprawności. Nie trzeba być uczestnikiem naszych projektów, one są zwykle otwarte dla wszystkich osób z niepełnosprawnościami trzeba tylko śledzić naszego FB.
JP: Jak dobieracie szkolenia? Jakie koszty fundacja przeznacza na kursy, szkolenia, warsztaty?
Marta Pugowska – Kosel: Sumy zależą od projektów. Dlatego, że fundacja działa "projektowo". W zależności, w którym projekcie dany klient może wziąć udział, taką sumą dysponujemy. O tym do którego projektu dana osoba jest kwalifikowana decydują również parametry. Każdy projekt ma pewne wytyczne, w jednym projekcie mogą być osoby pracujące, w innym nie. W danym projekcie beneficjenci mogą być z orzeczeniem i daną grupą. Jest to ustalone w parametrze sztywnym i tym się kierujemy dobierając projekt.
JP: Jak Pani, jak my społeczeństwo (również pracodawcy) powinniśmy rozumieć niepełnosprawność? Niepełnosprawność nie dyskwalifikuje, a jedynie trochę ogranicza? Wszyscy jesteśmy niepełnosprawni. Nasza niepełnosprawność osób "zdrowych" polega na tym, że boimy się osób trochę „innych”?
Marta Pugowska – Kosel: Dowodem na to jest, kiedy rozmawiamy z osobą niewidomą to człowiek nazwijmy to "zdrowy" obawia się, jak z nim rozmawiać, w jaki sposób się do niego zwrócić, np.: „do zobaczenia, dowidzenia”, a osoby niewidzące mówią, że to dla nich nie jest to żaden problem, to ich nie uraża w żaden sposób. My sobie wmawiamy, tworzymy bariery, których tak naprawdę nie ma w kontakcie z tą osobą. Jak nie jesteśmy pewni jak się zachować najprościej jest zapytać.
JP: Co motywuje ludzi do wyjścia z "okopów" niepełnosprawności? Chęć podjęcia aktywności, niezależności również finansowej?
Marta Pugowska – Kosel: W Polsce ludzi z niepełnosprawnością wg ostatnich badań GUS (2011r.) jest ponad 4mln w czym osób w wieku produkcyjnym jest ponad milion, którzy nie pracują, co jest istotne. A ponad 500 tysięcy z nich posiada lekki lub umiarkowany stopień niepełnosprawności, czyli potencjalnie są zdolni do podjęcia zatrudnienia na otwartym rynku pracy. Oczywiście bardziej lub mniej dopasowanego. Deficyt pracownika nadal istnieje. Pracowników zwykle importujemy mówiąc kolokwialnie z zagranicy, zatrudniamy, a na miejscu jest grupa, którą można zawodowo „wchłonąć”. Wystarczy czasem trochę stanowisko pracy zaadaptować, dopasować.
JP: Swoich beneficjentów za wytrwałość i determinację dopingujecie lekkim „zastrzykiem” finansowym?
Marta Pugowska – Kosel: Rynek pracy w Łodzi nie jest łatwy, wynagrodzenia u nas zawsze są trochę w tyle za innymi dużymi miastami. U nas za wysiłek i podjęcie pracy może klient dostać dodatek motywacyjny na podreperowanie budżetu...i tak po miesiącu przepracowanym może dostać 100 złotych, po trzech 300, a po sześciu już 400. Łącznie 800 zł. po pół roku. Tak, to taki „ dopingujący zastrzyk”. Jedyny wymóg jest taki, że trzeba potwierdzić przepracowane miesiące zaświadczeniem od pracodawcy.
JP: Jakie plany, marzenia na przyszłość, czego Wam życzyć jubileuszowo?
Marta Pugowska – Kosel: Jesteśmy ludźmi i kochamy pracę z ludźmi i dla ludzi. Każdy ma swoją historie. Naszym pragnieniem jest zapewnić im normalne życie. Aktywność zawodową i społeczną. Praca jest bardzo ważnym elementem każdego człowieka. Nam zależy na tym, by te osoby pracowały na otwartym rynku pracy, by były traktowane na równi z osobami „zdrowymi”. To jest ta nasza misja, do której zmierzamy.
JP: Na koniec zaprośmy wszystkich zainteresowanych na niezwykłe Targi, które organizujecie już w październiku...
Marta Pugowska – Kosel: Organizujemy Targi Pracy przeznaczone dla osób z niepełnosprawnością. Zapraszamy wszystkich. Przyjść może każdy. Nie trzeba być naszym beneficjentem. 12.10.br, o godz. 10.00-12.00 w Galerii Sztuki Sejmiku Osób z Niepełnosprawnościami, przy ul. Piotrkowskiej 17. To bezcenna szansa bezpośredniego spotkania się z pracodawcą. Czekamy na Was. Zapraszamy.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz