Możliwość posiadania asystenta to nowe życie [LIST DO REDAKCJI]
Świat osób z niepełnosprawnością jest trudny, nieznany, inny … To banał, frazes, oczywistość? Tak, jednak gdyby zechcieć podejść bliżej, poznać, zajrzeć do niego... byłoby na pewno łatwiej obu stronom. Wiele ludzi w kontaktach z osobami niepełnosprawnymi, bez względu na to, jaka byłaby to niepełnosprawność, odczuwa strach, niepewność, obrzydzenie.
Zapewne poniekąd jest to zrozumiałe, bo przecież nowe, nieznane, a zarazem brzydkie nie może wywołać z marszu zachwytu. Wszak to nie miłość od pierwszego wejrzenia. Nie od razu Kraków zbudowano, ale najważniejsze są chęci i przełamanie oporu ze świadomością, że nie wszystko, co inne jest gorsze.
Kiedy w 1997 roku byłam na turnusie rehabilitacyjnym organizowanym przez fundację osób chorych na zanik mięśni, ze Szczecina, wtedy już podopieczni fundacji w swoim rejonie mieli możliwość korzystania z usług asystenta osób niepełnosprawnych.
„Asystent osoby niepełnosprawnej, oprócz wykonywania czynności opiekuńczych stara się aktywizować podopiecznego do samodzielnego życia, często przywrócić go na łono społeczeństwa, wzmacniając jego wiarę we własne możliwości. Asystent jest także doradcą w zakresie rehabilitacji, rekreacji i interakcji ze społecznością”.
Korzystali z jego usług nie tylko podczas turnusów czy innych wyjazdów, ale także w trakcie studiów, poruszając się swobodnie na uczelnię i podczas zajęć, na co dzień w domu, na wszelkie wyjścia, aby móc normalnie funkcjonować, w pełni korzystać z życia i uczestniczyć w społeczeństwie jak każda zdrowa osoba. Zastanawiałam się wtedy, kiedy w moim małym mieście będzie możliwość korzystania z usług asystenta i czy jest to w ogóle możliwe.
Czekałam na to ponad 20 lat. W międzyczasie pojawiło się światełko w tunelu, wówczas gdy szkoła medyczna w mojej miejscowości otworzyła kierunek asystenta osoby niepełnosprawnej.
Niestety ten fakt nie posunął sprawy. Zapotrzebowanie na asystenta było, jednak osoby po tym kierunku nie miały pracy, żadna organizacja ich nie zatrudniała, ergo asystenta nie było.
W zeszłym roku w końcu doczekałam się.
Miałam to szczęście, że moją asystentką została osoba w moim wieku. Otwarta, szalona, niemająca oporów przed takimi osobami jak ja. Dodam tutaj, że od dzieciństwa choruję na postępujący zanik mięśni, obecnie jest to czterokończynowy niedowład wiotki, od 15 lat oddycham za pomocą respiratora, jestem karmiona przez zgłębnik Peg. Nie jestem w stanie wykonać samodzielnie żadnej czynności.
Asystent przyznany był w wymiarze 60 godzin miesięcznie, do dyspozycji według zapotrzebowania podopiecznego, 24 godziny przez 7 dni w tygodniu.
Moja asystentka odwróciła moje życie o 180 stopni. Po 10 latach wyszłam na zewnątrz, chociaż zarzekałam się, że świat nie jest na mnie gotowy. Niektóre moje marzenia się spełniły. A nawet nie przepuszczałam, że może mi się jeszcze w życiu przydarzyć takie coś.... Świat, trawa, woda, las, zachód słońca, zamki,pałace, jezioro, cieszyłam się jak mała dziewczynka;-]
Ta radosna dziewczyna zawsze powtarza mi, że jestem normalną kobietą i mimo niepełnosprawności niczym nie różnię się od ludzi zdrowych. Myślę, że takie osoby są bardzo ważne i potrzebne w życiu osób niepełnosprawnych, nie tylko dla ich komfortu fizycznego, ale przede wszystkim psychicznego.
Asystent jest rękami i nogami osób z dysfunkcjami fizycznymi i bez jego pomocy nasze normalne funkcjonowanie społeczeństwie nie byłoby możliwe.
Niestety w roku 2023 weszło nowe zarządzenie Ministerstwa, które stanowi o tym, iż osoby niepełnosprawne muszą wybrać albo opiekuna z OPS, albo asystenta. Nie można łączyć tych dwóch usług. Tak więc osoby takie, jak ja, zostały w dużej mierze pozbawione możliwości normalnego funkcjonowania.
Dzięki asystentowi osoby niesamodzielne mogą swobodnie korzystać z życia, A rodzina w większym stopniu jest też odciążona.
Według mnie oczywistym jest fakt, iż praca takiej osoby jest niezbędna i tak wartościowa, że ograniczenie jej usług na pewno nie przyniesie niczego dobrego.
Trudno wymyślić tu rozwiązanie, kiedy wszystko rozbija się o pieniądze. Ja wiem, że komuś trzeba zabrać, żeby ktoś mógł skorzystać. W tym przypadku my niepełnosprawni . Jednak jeśli inne państwa poradziły sobie z tym zagadnieniem, a konstytucja stanowi, że każdy ma prawo do życia i godnego funkcjonowania w społeczeństwie, to mam nadzieję, że ministerstwo znajdzie rozwiązanie. Tym bardziej, iż są ludzie chętni do takiej pracy, nie tylko osoby po szkole asystenta osoby niepełnosprawnej, ale także inni poszukujący pracy lub osoby chcące sobie dorobić.
Uważam, że w państwie środki przeznaczane są na zbędne cele, zatem wystarczy chyba dobrze zagospodarować pieniędzmi i dostrzec, że życie i normalne funkcjonowanie takich ludzi jak ja jest sprawą priorytetową! Media dużo mówią na temat pomocy niepełnosprawnym, jednak rzeczywistość jest zupełnie inna. O wszystko musimy walczyć, nic nam się nie należy. Kiedy wszedł program asystenta, okazało się, że jestem za bardzo chora, ponieważ osoby leżące nie potrafią wyjść na zewnątrz, a taki był cel programu. Zatem skoro jesteśmy do danego projektu albo za bardzo chorzy, albo zbyt mało niepełnosprawni, to tak naprawdę komu właściwie przysługują te projekty?! Osoby niepełnosprawne w dużej mierze nie są informowane o przysługujących im prawach i możliwościach. Sami musimy szukać dostępu do informacji lub dowiadywać się co nam przysługuje pocztą pantoflową. Dostęp do takich informacji powinien być bardziej powszechny, a instytucje do tego powołane powinny bardziej skupić się na rozpoznawaniu potrzeb oraz na celowaniu pomocy tam, gdzie faktycznie jest ona niezbędna!
Może się wydawać, że praca asystenta to po prostu praca jak każda inna, ale dla mnie możliwość posiadania asystenta to nowe życie. Czy to znaczy, że dostałam je tylko na rok i od teraz znowu mam zostać zamknięta w czterech ścianach? Albo zakończyć swoją egzystencję w zolu, tylko przez to, że rodzice w swoim wieku nie będą już w stanie się mną opiekować?
Komentarze
-
Prośba o podpisanie petycji
11.03.2023, 16:33 -
Prośba o podpisanie petycji
11.03.2023, 15:09 -
Zamienić ZOL na asystenta osobistego ON
07.03.2023, 09:29Zgadzam się całkowicie z przedstawionym powyżej problemem. Samo założenie programu doskonałe. Jednak sposób realizacji nie do końca przemyślany. Program 20222 skonczyl się w połowie grudnia . Do tej pory nowa edycja jeszcze się nie rozpoczęła. Czy ktoś się zastanawiał co przez ten czas ma zrobić osoba która zostaje bez pomocy? Wiem , wiem. Już słyszę te głosy- a jak wcześniej sobie radziła.? No właśnie tak, że była wykluczona z normalnego życia, pozbawiona możliwości uczestniczenia w nim. Poza tym nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z tego ze załatwianie wszystkich formalności co chwilę stanowi niejednokrotnie dla większości z nas ON wielki problem. Przecież można by to było załatwić na zasadzie ciągłości. Uważam podobnie jak autorka listu że można pieniądze przesunąć z niepotrzebnych projektów..Należy się kierować potrzebą ON oni wiedzą najlepiej co im jest potrzebne i w jakiej formie.Uwazam , że zamiast inwestować w ZOL to lepiej , oczywiście dla ON byłoby przeznaczeniep tych funduszy właśnie na asystenta osobistegpo osoby niepełnosprawnej. Byłam w podobnej placówce tylko i aż 24 godziny i powiedziałam ,,,NIigdy więcej ,, Nie traktujcie Nas jak zło które Wam zakłóca spokój. Każdy z Was z godziny na godzinę może stać osobą niepełnosprawną Tak było w. Moim przypadku..odpowiedz na komentarz -
Zamienić ZOL na asystenta osobistego ON
07.03.2023, 09:28 -
Możliwość posiadania asystenta to nowe życie
07.03.2023, 08:44Programy wdrożone w życie dotyczące pomocy osobom niepełnosprawnym w rzeczywistości nie spełniają swoich założeń. Obiecana pomoc widocznie nie jest dla wszystkich, a w szczególności nie jest dla osób , którzy tej pomocy najbardziej potrzebują. Więc pytam się, gdzie to nowe życie?odpowiedz na komentarz -
'Jestem za chora''
07.03.2023, 08:31Córka moja nie jest zdolna do samodzielnego życia. Przy wsparciu asystenta da sobie radę gdy mnie zabraknie. Dwa lata starałam się o przyjęcie do Domu L' Arche w Gdyni i po wypełnieniu ankiety w której było 40 pytań na które odpowiedziałam zgodnie z prawdą ,otrzymałam odpowiedz '' Nie jesteśmy w stanie przyjąć Oli na staż i udzielić takiego wsparcia i takiej opieki której ona wymaga'' po prostu jest za chora. Pomagała mi moja Mama ,która zmarła 4 lata temu .Byłam u kresu sił, ale pojawiło się światełko w tunelu, mam wspaniałych wolnotariuszy, miałam asystenturę /program/.I mam nadzieję że doczekam się rozwiązań dot.Mieszkalnictwa .odpowiedz na komentarz -
Asystent dla osoby niepełnosprawnej.
06.03.2023, 17:50Brawo Agnieszka!!! Dałaś do wiwatu tym ważniakom w garniturkach co to uważają się za lepszych. Jeszcze raz brawo i gratuluję tego tekstu.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz