Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Proces oskarżonego o podpalenie domu w którym zginęła kobieta z niepełnosprawnością

21.04.2023
Autor: PAP, zdjęcie poglądowe
druciana siatka za którą widać odbijające się nocą światła

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się proces odwoławczy mężczyzny, w pierwszej instancji nieprawomocnie skazanego na 4,5 roku więzienia za nieumyślne spowodowanie śmierci. Ponad rok temu, będąc w stanie upojenia alkoholowego podpalił dom, w którym mieszkała 71-letnia kobieta z niepełnosprawnością.

Apelacje złożyły obie strony. Prokuratura chce uznania, że doszło do zbrodniczego podpalenia drewnianego domu i do zabójstwa; chce uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do pierwszej instancji. Obrona widzi szereg okoliczności działających na korzyść oskarżonego i chce obniżenia kary do 2 lat więzienia.

Wyrok odwoławczy ma być ogłoszony na początku maja. 

Dzień zdarzenia

To tragedii doszło w lutym 2022 roku, w jednej ze wsi niedaleko Ostrowi Mazowieckiej (Mazowieckie). Według ustaleń śledztwa, podczas sprzeczki z konkubiną mężczyzna podpalił drewniany dom, który spłonął doszczętnie. Rozlał w jednym z pomieszczeń łatwopalną substancję i podłożył ogień. Wskutek zatrucia tlenkiem węgla zmarła niepełnosprawna ruchowo matka konkubiny, która była w innym pokoju i nie miała możliwości wydostania się na zewnątrz, nikt też jej nie pomógł.

Prokuratura zarzuciła oskarżonemu podpalenie i doprowadzenie w ten sposób do pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach oraz zabójstwo z zamiarem ewentualnym; przyjęła w zarzutach, że – przewidując możliwość spowodowania śmierci niepełnosprawnej kobiety i godząc się na to – dokonał podpalenia budynku. Grozi za to nawet dożywocie.

Zbrodnia i kara

Pół roku temu Sąd Okręgowy w Ostrołęce uznał jednak, że w tej sprawie można mówić o nieumyślnym spowodowaniu śmierci poprzez podpalenie budynku; nieprawomocny wyrok w pierwszej instancji, to 4,5 roku więzienia.

W mowie końcowej prokurator Paweł Choiński z Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej krótko poparł apelację oskarżenia. Obrońca Angelika Żuk zwracała uwagę, że oskarżony przyznał się, wyraził żal i skruchę i nie jest osobą zdemoralizowaną, choć ma problemy z alkoholem.

- Przed tym przestępstwem nie był osobą karaną, nie naruszał porządku prawnego – mówiła obrońca. W jej ocenie, jest co do niego pozytywna prognoza kryminologiczna.

Karę 4,5 roku więzienia uznała za "dość rygorystyczną" w tej sytuacji. Prosiła o obniżenie jej do 2 lat więzienia.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas