Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Psychiatria bliższa człowiekowi

27.06.2023
Autor: Mateusz Różański, fot. Pixabay, Mateusz Różański
dziewczyna siedzi na schodach przed starym budynkiem

Pomoc psychiatryczna i psychologiczna powinna być dostępna blisko miejsca zamieszkania i dopasowana do potrzeb pacjenta i jego środowiska. Musi też widzieć więcej niż tylko problem, z którym przychodzi. Takie właśnie są założenia Centrów Zdrowia Psychicznego (CZP).

Centra zaczęły powstawać już w 2018 roku w ramach programu pilotażowego. Obecnie funkcjonuje ich w Polsce 79. Podczas konferencji prasowej 26 czerwca podano informacje, że dzięki nowemu rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia, które zostało wysłane do publikacji,  powstanie kolejnych 50. Oznacza, że już 52,45 proc. dorosłej populacji Polski objętych będzie ich ofertą.

Od 2018 roku

– Centrum zdrowia psychicznego dysponuje szeroką ofertą różnych form opieki. W funkcjonujących obecnie szpitalach pacjent zostaje wypisany i może sam wybierać, gdzie chce otrzymać dalszą opiekę. Często jednak kończy się to w rejestracji poradni zdrowia psychicznego, gdzie pacjent słyszy, że następny wolny termin ma za trzy miesiące. Przeprowadzana reforma zakłada, że całość wsparcia będzie dostępna w jednej placówce – tak o założeniach powstających dopiero CZP mówił nam w wywiadzie w 2019 roku ówczesny pełnomocnik ds. reformy psychiatrii doktor Marek Balicki.

Podstawowym założeniem reformy jest d instytucjonalizacja i humanizacja psychiatrii i zastąpieniu modelu opartego na wielkich szpitalach, gdzie pacjenci przebywają w izolacji, modelem opartym na usługach świadczonych w lokalnej społeczności.

– Centra Zdrowia Psychicznego oferują pomoc od zaraz, bez skierowania — tłumaczyła podczas konferencji dr Anna Depukat, psychiatra, psychoterapeuta kierownik Biura ds. pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego — W punkcie zgłoszeniowo-koordynacyjnym dokonuje się wstępnej oceny potrzeb, z którymi zmaga się pacjent lub jego rodzina. W sytuacji pilnej w ciągu 72 godzin pacjent ma odbyć pierwszą wizytę, a w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, taka wizyta ma się odbyć w trybie natychmiastowym – tłumaczyła psychiatra.

Uczestnicy konferencji. Od lewej:Katarzyna Szczerbowska, rzecznik prasowy Biura ds. pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, Rafał Kłopotowski, asystent zdrowienia w Centrum Zdrowia Psychicznego dla mieszkańców Ursynowa i Wilanowa, Oliwia Kozak, kierownik Centrum Zdrowia Psychicznego we Wrocławiu, dr Anna Depukat, psychiatra, psychoterapeuta kierownik Biura ds. pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, specjalista zarządzania finansami, dr Tomasz Rowiński, psycholog, współautor modelu bielańskiego w opiece środowiskowej w psychiatrii dzieci, ekspert w Instytucie Psychiatrii i Neurologii.

Konstelacja specjalistów

W tym celu w Centrach zapewnia się całościowe wsparcie ze strony różnych specjalistów.

– Psychiatra pomaga budować farmakoterapeutyczne wsparcie, psycholog i psychoterapeuta pomaga odkryć siły w sobie do tego, by wyzdrowieć – podkreśla Katarzyna Szczerbowska, rzecznik prasowy Biura ds. pilotażu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia.  Zdarza się, że w Centrum Zdrowia psychicznego pracuje dietetyk, zdarza się, że doradca zawodowy – dodaje.

Dzięki elastyczności i dużej swobodzie, jaką mają centra, ich oferta może być wzbogacana choćby o różnego rodzaju zajęcia grupowe i warsztaty. Wspólnym mianownikiem tych działań jest włączanie pacjentów w życie grupy, ale też społeczności lokalnej.

Elastyczne podejście

To wszystko pozwala na większą elastyczność niż w obecnie dominującym modelu opartym na dużych szpitalach.  Niestety dziś kontakt z opieką psychiatryczną zaczyna się dla pacjenta niejako od końca i zamiast otrzymać pomoc blisko domu i na wczesnym etapie, trafia, często w bardzo złym stanie do szpitala psychiatrycznego.

– Niedawno Anglicy opracowali standardy dla poradnictwa psychologicznego i terapii krótkoterminowej. Okazało się, że pacjenci, którzy przychodzili i oczekiwali psychoterapii, po 16 sesjach tzw. talking therapy, czyli naszego poradnictwa psychologicznego uzyskiwali wystarczający efekt zdrowotny, wychodzili zdrowi i nie wymagali już bardziej intensywnych oddziaływań – opowiadała Anna Depukat.

Asystent zdrowienia

Kolejną nowością, która wraz z Centrami zawitała w polskiej psychiatrii, są asystenci zdrowienia.

– Asystent zdrowienia, to osoba, która sama doświadczyła kryzysu zdrowia psychicznego i przeszła specjalne szkolenie, żeby wspierać osoby będące w kryzysie i ich bliskich. Asystenci zdrowienia prowadzą w Centrach m.in. grupę dla bliskich – informuje Katarzyna Szczerbowska.

Takim asystentem jest m.in. Rafał Kłopotowski, pracujący w III Klinice Psychiatrycznej. Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, którego częścią jest Centrum Zdrowia Psychicznego dla mieszkańców Ursynowa i Wilanowa, gdzie wykorzystuje swoje doświadczenia kryzysu zdrowia psychicznego, ale też związane z pracą jako reżyser.

– W centrum zdrowia psychicznego prowadzę grupy wsparcia dla rodzin i dla pacjentów. Na oddziale terapeutycznym prowadzę zajęcia terapeutyczne m.in. teatralne, w ramach których czytaliśmy m.in. Zemstę – mówił asystent.

– Na oddziale diagnostycznym jestem kimś pomiędzy psychiatrą i psychologiem a pacjentem i jestem wysłany do pacjenta, by go wesprzeć, porozmawiać, ale też uzyskać informacje i dzięki temu pomógł w diagnozie i leczeniu. Z kolei na oddziale ostrym moją funkcją jest słuchanie – pacjenci w stanach aktywnej psychozy czy w stanach maniakalnych muszą się wygadać, bardzo potrzebują, by ktoś ich wysłuchał, by ktoś się do nich uśmiechnął, żeby na nich popatrzył – tłumaczył Rafał Kłopotowski. Pracuje on również w Fundacji Ef kropka, która tworzy poradnię Asystentów zdrowienia, gdzie każda potrzebująca osoba będzie mógł zadzwonić, porozmawiać, dostać poradę m.in. gdzie skierować się po dalszą pomoc.

Obecność asystentów zdrowienia jest jednym z fundamentów działania Centrum Zdrowia Psychicznego i zarazem pokazaniem tego, jak wielką uwagę przywiązuje się w nich do podmiotowości osób doświadczających kryzysu zdrowia psychicznego i ich osobistych doświadczeń.

Odporne na czarne łabędzie

Kolejną ważną cechę Centrów jest ich elastyczność, która sprawiła, że świetnie poradziły sobie w czasie pandemii koronawirusa.

– Model Centrów Zdrowia Psychicznego jest przygotowany na tzw. Czarne łabędzie (zjawiska, które uważa się za tak mało prawdopodobne, że praktycznie niemożliwe, to jednak od czasu do czasu się pojawia i ma kolosalny wpływ na rzeczywistość przyp. red.)  Jest nie tylko gotowy w sytuacji stabilnego funkcjonowania systemu, ale też w sytuacji kryzysu. A ostatnio mamy permanentny kryzys – zauważa dr Anna Depukat.

Jak wskazuje lekarka w przeciwieństwie do dużych szpitali, Centra Zdrowia Psychicznego mogły szybko dostosować się do potrzeb pacjentów w danym momencie. Jest tak choćby dlatego, że ich budżet, liczony w skali roku adekwatnie do liczby dorosłych mieszkańców danego terenu, może być wydawany zgodnie z tym, jakie są potrzeby pacjentów.

– Gdy Sanepid skierował połowę naszych pacjentów, którzy leczyli się w oddziale dziennym, do domów, to realizowaliśmy świadczenia zdrowotne w ich domach – opowiadała dr Depukat-Przesunęliśmy środki i zespół może jeździć do pacjentów jako zespół leczenia środowiskowego, realizować teleporady, dzielić grupy na mniejsze. Ta elastyczność okazała się efektywna, bo Centra Zdrowia Psychicznego nie zmniejszyły liczby pacjentów będących w toku terapii.

Jak informuje psychiatra w przeciwieństwie do szpitali, Centra zwiększyły nawet liczbę przyjmowanych pacjentów w czasie pandemii.

Blisko domu

Ta elastyczność ma także odbicie w samym podejściu do pacjenta, którego widzi się nie jako „świadczeniobiorcę”, który ma wpisać się w sztywne ramy nakładane przez biurokrację, ale jako człowieka, ze swoją własną historią, doświadczeniami, funkcjonującego w  bardzo konkretnym środowisku.  

– Ta środowiskowość to usługi blisko domu, blisko miejsca zamieszkania — objaśniał dr Tomasz Rowiński, psycholog, współautor modelu bielańskiego w opiece środowiskowej w psychiatrii dzieci, ekspert w Instytucie Psychiatrii i Neurologii — Nasze leczenie ma pomóc wyjść z kryzysu zdrowia psychicznego tak, by człowiek miał bliskie relacje, żeby mógł decydować o sobie, mieć pracę, a w przypadku dziecka będzie to powrót na normatywną drogę rozwoju. Dlatego wszystkie nasze działania muszą być prowadzone lokalnie, blisko domu, ale też we współpracy międzysektorowej – podkreślał psycholog.

Dzieci jak znalezione w kapuście

Doktor Rowiński przez lata był dyrektorem Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego dla dzieci i młodzieży na warszawskich Bielanach. Brał udział w pracach nad prowadzoną od 2019 roku reformą  psychiatrii dzieci i młodzieży, dobrze zna więc niedostatki polskiej psychiatrii i to jak bardzo potrzebuje ona radykalnej zmiany.

– Dzieci, które mają rodziców w kryzysie psychicznym, często mówią, że straciły rodziców, że w ich domach zamieszkali obcy ludzie. My skonstruowaliśmy nasz system tak, że nie widzimy tych dzieci — zauważył dr Rowiński — Dzieci, które trafiają do psychiatrii, są jakby znalezione w polu kapusty. W oczach systemu jest tak, jakby nie miały rodziców, dziadków bliskich, szkoły, całego tego otoczenia. Bo to jest reforma psychiatrii dzieci i młodzieży, by to zmienić, ale też pilotaż, który zauważa, że ludzie w kryzysie zdrowia psychicznego mają też dzieci.

Zdaniem dr. Rowińskiego zdrowie psychiczne związane jest z całością życia pacjentów i dbanie o nie nie może ograniczać się do ścian przychodni, ale też obejmować pracę w środowisku pacjenta.

Zespoły Leczenia Środowiskowego

– To jak pracują Centra Zdrowia Psychicznego, w dużej mierze zależy od tego, gdzie się one znajdują – podkreśla Katarzyna Szczerbowska – Takie Centrum jak to, działające w Koszalinie, które ma pod swoją opieką pacjentów mieszkających także w licznych wsiach na terenie powiatu, dysponuje nawet 9 Zespołów Leczenia Środowiskowego, które jeżdżą bezpośrednio do domu pacjenta. W skład takiego zespołu wchodzą m.in. psychiatrzy, pielęgniarki, ale też asystenci zdrowienia. Członkowie takiego zespołu mogą przeprowadzić wsparciową rozmowę z pacjentem i jego rodziną, przepisać leki, podać zastrzyk, przeprowadzić terapię albo pobrać krew do badań etc. – dodaje..

Dzięki takim zespołom można dotrzeć do ludzi, którzy przez lata byli pozbawieni pomocy psychiatrycznej.

Centra w całej Polsce

–Zdarza się, że ktoś nigdy nie dostał pomocy, bo był zamknięty w domu od 20 lat a do CZP  zgłosiła go Pomoc Społeczna – podkreśla Katarzyna Szczerbowska – Bardzo bym chciała, żeby w Polsce było powszechniejsze podejście w duchu Otwartego Dialogu, które polega właśnie na tym, że gdy pojawia się kryzys zdrowia psychicznego, to domu pacjenta przyjeżdża zespół specjalistów. Sukcesy takiego podejście widać m.in. w Finlandii – zauważa Rzeczniczka.

 Według wcześniejszych zamierzeń pilotaż Centrów Zdrowia Psychicznego miał zakończyć się w 2022 roku. Jednak za sprawą m.in. pandemii koronawirusa, został on przedłużony i planowo ma jeszcze potrwać do końca roku.

– Jeśli nic się nie zmieni, to program zostanie przedłużony, ale będzie to ostatnie przedłużenie. Taka jest deklaracja Ministerstwa Zdrowia – tłumaczyła Anna Depukak – To przedłużenie będzie służyło tylko doprecyzowaniu dokumentów. Przyszły opieki psychiatrycznej w Polsce organizacji świadczeń w obszarze Centrów Zdrowia Psychicznego. Z raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że do końca 2027 roku cała Polska zostanie przykryta Centrami Zdrowia Psychicznego – Potrzebne są zmiany legislacyjne, które ułatwią przechodzenie pacjentów ze szpitali do Centrów – poinformowała.

Ta zmiana może oznaczać, że polska psychiatria przestanie kojarzyć się z materacami na korytarzach zatłoczonych szpitali i kolejkami do specjalistów, którzy czekają tygodniami na piętnastominutową konsultacje z lekarzem.  

 

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas