Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Wysokie obcasy: Wątroba bez pilota

09.11.2007
Autor: Wojciech Staszewski
Źródło: Wysokie obcasy

Doktor Agnieszka uwielbia, kiedy wątroba wypełnia się krwią, nabiera kształtu, różowieje. A potem ludzie nabierają kształtów, różowieją

Załóżmy, że mężczyzna, lat 48, zostaje przywieziony na oddział o 9 rano. Zostanie dawcą nerki, którą otrzyma 35-letnia kobieta. Czas start. Doktor Teresa Korta (anestezjolog) podpowiada, że mężczyzna, lat 48, mógł jechać do pracy, ale był wypadek. Stan chorego: uraz głowy i klatki piersiowej, odma opłucnowa. Ma rurkę do oddychania w tchawicy i jest wentylowany.

9.30

W szpitalu zrobią mu tomografię, ultrasonografista sprawdzi, czy nie ma pękniętej wątroby, śledziony, czy kończyny nie są połamane. O 10 będą wiedzieli: narastający krwiak. O 11 zacznie się operacja.

- To jest fascynujące w medycynie, że nigdy nie wiadomo, co się stanie za chwilę, jakby zgadywać następną scenę filmu - mówi doktor Teresa. Po 30 latach pamięta tę adrenalinę, kiedy na VI roku medycyny na chirurgii pierwszy raz reanimowała pacjenta. Lekarz prowadził sztuczną wentylację, ona - masaż serca.

- Teresa, czemu tak szybko masujesz?

- No wiesz, denerwuję się...

- Ty się denerwuj, jak znieczulasz, bo wtedy możesz zaszkodzić. Temu możesz już tylko pomóc.

Na III roku studiów trafiła na kółko anestezjologiczne, poczuła, że to będzie jej specjalizacja. Są tylko dwie specjalizacje, które dotyczą całego człowieka - medycyna rodzinna oraz anestezjologia i intensywna terapia.

16.00

Kończy się operacja, mężczyzna, lat 48, żyje, ale jest w ciężkim stanie, ma skoki ciśnienia, temperatury, więc trafia na oddział intensywnej terapii. Przetaczają mu krew, wyrównują zaburzenia elektrolitowe, zaburzenia wentylacji.

Przeczytaj cały artykuł

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas