Jak bezboleśnie wejść w proces nauczania naszego dziecka?
Pierwszy września to data niezwykle ważna w historii. Jest ona nie tylko datą rozpoczęcia drugiego największego konfliktu w historii naszego globu, ale także momentem, w którym dla niektórych kończy się wakacyjna beztroska, a jeszcze inni zaczynają swoją drogę z edukacją. Jak bezboleśnie przeprowadzić dziecko przez ten proces? Na co rodzice powinni zwrócić uwagę? Jak powinien wyglądać pierwszy okres rozpoczynający naukę?
Te i inne pytania zadamy pani Julii Hajduk-Roch, absolwentce Uniwersytetu Śląskiego, psycholog z 13-letnim stażem, certyfikowanej trenerce rozwoju osobistego. Pracuje z dziećmi, młodzieżą, dorosłymi. Doświadczenie nabyła m.in. w szpitalu psychiatrycznym, zakładzie opiekuńczo- leczniczym, dziennym ośrodku rehabilitacji dzieci, poradni, szkołach, hospicjum. Prowadzi również wykłady z zakresu psychologii dla słuchaczy studiów podyplomowych.
Krzysztof Gudzelak: Rozpoczął się nowy rok szkolny. Proszę o kilka rad dla rodziców, jak przeprowadzić dziecko przez pierwszy etap edukacji w szkole podstawowej czy w przedszkolu?
Julia Hajduk-Roch: Dziecko przez całe swoje życie przygotowuje się do osiągania kolejnych etapów, wyzwań, którym musi sprostać. Są to tzw. zadania rozwojowe, czyli m.in.nauka chodzenia, mówienia, pisania, ubierania się itd.
Jednym z nich jest rozpoczęcie nauki szkolnej, czy też pójście do przedszkola, co wiąże się z kolei z pomyślnym przejściem kilku pierwszych kryzysów rozwojowych według „Teorii psychospołecznego rozwoju” Eriksona.
W pierwszym roku życia dziecko powinno nabrać zaufania do świata i ludzi, czuć się bezpiecznie i nie bać się tego, co ma nastąpić. Między drugim a trzecim rokiem życia z kolei- dziecko powinno poczuć autonomię i poczucie własnej wartości, jeśli nie, to odkryje uczucie wstydu, zwątpienia i braku wiary we własne możliwości.
Między czwartym a piątym rokiem życia, mamy kryzys – inicjatywa kontra poczucie winy: zdolność do inicjowania działań i poczucia satysfakcji z ich realizacji albo blokada w obawie przed karą i poczucie winy.
Widać zatem wyraźnie, że dziecko w wieku wczesnoszkolnym ma już za sobą kilka trudnych momentów. Najważniejsze jest to, aby nie pozostało z tym nigdy samo. Rodzice na co dzień, podczas szeregu działań wychowawczych i terapeutycznych przygotowują, pomagają i wspierają swoje dzieci, aby były gotowe na te wyzwania.
Najważniejszy jest dobry kontakt, rozmowa, odpowiadanie na pytania, a jeśli się nie pojawiają, pokazywanie rzeczywistości. Jedną z popularnych technik szeroko stosowanych, mającą na celu radzenie sobie ze stresem, jest wyobrażanie sobie w najmniejszych szczegółach wydarzenia, które ma nastąpić, a które może być trudne.
Pozwala to naszemu mózgowi „oswoić” sytuację nową, która z założenia jest stresująca. Dotyczy to i dzieci, i dorosłych. Pierwsze dni września mamy już za sobą. Jak powinny wyglądać poranki na początku roku szkolnego, zanim szykowanie się stanie się rutynową częścią dnia?
Nie da się wszystkiego zaplanować, najważniejsze, aby pozwolić dziecku czuć się dobrze, może dodać jakąś część garderoby, którą lubi albo malutką maskotkę w kieszonce, coś jak talizman. Nie okazywać dziecku zdenerwowania, zniecierpliwienia, spokojnie zjeść razem śniadanie, nie wywoływać presji, nie używać stwierdzeń typu: „nie przynieś mamusi wstydu”.
To tylko jeden przykład. Być przy dziecku, sama obecność jest ważniejsza czasem niż setki wypowiedzianych prewencyjnie słów.
Jak naszemu dziecku spróbować wytłumaczyć, że na początku, ze względu na swoją dysfunkcję, może być ,,inaczej traktowane”?
Nie traktujmy dziecka jak osoby, która nie rozumie co się z nią dzieje. Od dawna mały człowiek doświadczał rzeczywistości, obserwował, wie zatem że się różni od rówieśników. To jest fakt, bez względu na rodzaj niepełnosprawności.
Dla dzieci akceptacja tego jest dużo łatwiejsza, niż nam dorosłym się wydaje. Często to właśnie my dorośli „wkładamy” dzieciom do głowy pewne ograniczenia i obawy, które są całkowicie pozbawione podstaw.
Czyrodzice powinni wtrącać się w relacje interpersonalne pomiędzy innymi dziećmi?
Generalnie nie powinno się ingerować w relacje między rówieśnikami, bo dzieci zawsze się dogadają w taki albo inny sposób. Wymaga to, jak zawsze uwagi, trwania przy dziecku, bycia obok, ale nie „zamiast”. Co jakiś czas przypominanie, że: „zawsze możesz ze mną porozmawiać lub opowiedzieć o swoim dniu”.
Gdy jednak chcemy dziecku pomóc w budowaniu relacji towarzyskich, to w jaki sposób najlepiej to zrobić?
Budować poczucie pewności siebie, najlepiej poprzez aktywność, która dziecku dobrze wychodzi, staje się coraz lepsze, widząc efekty i owoce swojej pracy, staje się pewniejsze i ma mniej oporów w kontaktach z rówieśnikami.
Teraz skupię się na najmłodszych. Jak pomóc dziecku, kiedy widzimy, że w przedszkolu ewidentnie sobie nie radzi z emocjami, manifestując to na przykład krzykiem? Czy zabierać takie dzieci z przedszkola?
Krzyk towarzyszy nam od urodzenia. Jest podstawową formą komunikowania strachu i bólu. Należy zastanowić się, dlaczego dziecko krzyczyi czy inne emocje komunikuje również w ten sposób, co się za tym kryje. Rozmowa, wsparcie, fachowa pomoc.
Jeśli zdecydowaliśmy się posłać naszego przedszkolaka do przedszkola masowego lub szkoły, czy warto rozważyć zmianę placówki na specjalistyczną? Jeśli tak, to po jakim czasie?
Wszystko zależy od konkretnego przypadku, nie ma na to jednej odpowiedzi. Do każdego dziecka należy podchodzić indywidualnie.
Jak rozmawiać z dzieckiem, gdy sygnalizuje nam ono, że chce się przenieść do innej klasy, szkoły, grupy?
Najlepiej zapytać co jest tego powodem. Odpowiedź na to pytaniepozwoli nam podjąć decyzję wspólnie z dzieckiem i dla jego dobra.
W jaki sposób najlepiej dostosować program nauczania do możliwości ucznia?
Rozmowa rodziców z nauczycielami najlepiej na bieżąco, nie tylko na początku roku,kiedy jest tworzony plan nauczania, tylko stale. Nauczyciele mają wiedzę i kompetencje, aby nauczać, indywidualnie podchodzić do ucznia, wspierać jego rozwój w szkole.
Natomiast w domu, to rodzice prowadzą działania terapeutyczne. Mają możliwość obserwowania swojego dziecka w sytuacjach, które w szkole nie miałyby miejsca. Obserwowanie zatem tych dwóch światów dziecka, jest kluczowe.
Jak reagować, kiedy nasze dziecko pada ofiarą szykanowania przez rówieśników z powodu jego niepełnosprawności?
Jeśli dziecko nam o tym powie, to już możemy się cieszyć, bo znaczy to, że ma do nas zaufanie, jest odważne. Należy bazować właśnie na tej odwadze, mocnych stronach dziecka, jego poczuciu wartości. Powiedzieć dziecku, że mamy wpływ tylko na to, co sami robimy, myślimy, mówimy. A na inne osoby nie. Wszyscy jesteśmy różni. Zawsze w takich przypadkach należy się upewnić czy dziecko nie doznaje również fizycznej krzywdy.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz