Gazeta Wyborcza - Nowotwory: Rodzice boją się badać dzieci
W poniedziałek we Wrocławiu spotkali się byli pacjenci
Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej.
- Wyleczyliśmy z nowotworów dwa tysiące osób, tymczasem bywa, że
rodzice nie pozwalają na zbadanie swoich dzieci - alarmuje prof.
Alicja Chybicka, szefowa kliniki. - Wciąż pokutuje przesąd, że rak
to wyrok.
Dla wrocławskiej kliniki Pentor zrobił badania: "Co Dolnoślązacy
wiedzą o nowotworach u dzieci". Na pytanie, czy widoczny gołym
okiem na ciele guz może oznaczać zmianę nowotworową, twierdząco
odpowiedziało 70 proc. - A te 30 proc. to co? Myślą, że to kukułcze
jajo? - denerwuje się prof. Chybicka. - Jestem przerażona brakiem
wiedzy u rodziców i ich podejściem do choroby nowotworowej - mówi
prof. Chybicka.
Zespół lekarzy kliniki zaproponował jednej z wrocławskich szkół podstawowych, że przebada wszystkich uczniów: na miejscu w szkole, za darmo, bezboleśnie. Chodziło o konsultację, podczas której hematolog czy onkolog umie wychwycić niepokojące sygnały.
Aż czterystu na siedmiuset rodziców, którym zaproponowano przebadanie dzieci, nie wyraziło zgody. - Mówili wprost, że wolą tego nie wiedzieć, że jeszcze im tę chorobę wywołam. Myślą, że nowotwór dotyczy innych, a nie ich własnych dzieci - irytuje się prof. Chybicka. - Dobra szkoła, w dobrej dzielnicy, na Krzykach i takie podejście.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz