Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Nieznana twarz przypadłości z roku 1885

14.12.2023
Autor: Krzysztof Gudzelak, fot. archiwum prywatne Polskiego Towarzystwa Zespołu Tourette'a
tourrett_gudzelak_zdjecie_kampanii_fundacji

W naszym zabieganym i ciągle jeszcze mało tolerancyjnym społeczeństwie niewiele osób zadaje sobie trud głębszego zastanowienia się nad przyczynami „złego zachowania”, dziwnych gestów czy uznawanych za wulgaryzmy słów padających z ust nieznanego nam bliżej człowieka, szybko negatywnie go kategoryzując lub pejoratywnie naznaczając. Myślimy sobie wtedy, że takie osoby są albo pod wpływem narkotyków, albo innych substancji psychoaktywnych, ale nic z tych rzeczy. Wspomniane wcześniej zachowania opisują objawy choroby, która od 1885 występuje pod nazwą zespół Tourette’a. O tym, co ten zespół tak naprawdę oznacza, jakie są jej najczęstsze mity, rozmawiam z Piotrem Chojną – wiceprezesem Polskiego Stowarzyszenia Syndromu Tourette’a, które od ponad 25 lat wspiera osoby z zespołem Tourette’a i ich rodziny, poprzez ułatwianie wzajemnych kontaktów oraz gromadzenie i upowszechnianie wiedzy o naturze tego schorzenia i możliwościach terapii.

Krzysztof Gudzelak: Zacznę od banalnego pytania, bo pomimo tego, że choroba ta została odkryta w 1885 roku przez francuskiego naukowca Gilles'a de la Tourette'a, to dalej niewiele o niej wiemy. Czym jest zespół Tourette’a?

Piotr Chojna: Zespół Tourette’a (ZT) to schorzenie neurorozwojowe, które przejawia się tikami. Tiki to nagłe, gwałtowne i powtarzające się ruchy (tiki motoryczne) lub dźwięki (tiki wokalne). Pierwsze objawy tego zaburzenia zwykle pojawiają się w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym, manifestując się prostymi tikami, takimi jak mruganie oczami, chrząkanie, potrząsanie głową czy mruczenie. Największe nasilenie tików występuje zazwyczaj między 11. a 15. rokiem życia. Wraz z zakończeniem okresu dojrzewania, u wielu osób obserwuje się zmniejszenie tików, chociaż nie jest to regułą. W moim przypadku nasilenie tików, które zaczęło się w wieku dojrzewania, utrzymuje się nieprzerwanie do dziś, mimo że mam już 32 lata.

Tym bardziej jest to zdumiewające, bo o ile się orientuje, to dokładnej przyczyny powstawania zespołu Tourette’a, nie znamy. Czy mógłby Pan rozwinąć tę myśl i powiedzieć co współczesna nauka wie na ten temat?

Dokładne przyczyny zespołu Tourette'a pozostają nadal nieznane. Chociaż istnieje silne przypuszczenie, że czynniki genetyczne odgrywają kluczową rolę w rozwoju tego zaburzenia, ale naukowcy nie zidentyfikowali jeszcze konkretnego genu lub zestawu genów, które odpowiadają za jego wystąpienie. Wiele badań genetycznych jest w trakcie, z nadzieją na identyfikację konkretnych wariantów genetycznych związanych z ZT.

Zespół ten objawia się różnymi tikami ruchowymi, głosowymi. Czy u wszystkich chorych te tiki wyglądają identycznie? Na jakie typy je dzielimy?

Tiki dzielimy na ruchowe i głosowe, a każdy z tych typów tików dzielimy na proste i złożone.

Tiki ruchowe proste: mruganie oczami, wzruszanie ramionami, grymasy twarzy, potrząsanie głową, wysuwanie języka z ust, grymasy uśmiechu lub płaczu, marszczenie czoła, zaciskanie lub wytrzeszczanie oczu itp. oraz złożone: podskakiwanie, dotykanie innych ludzi lub rzeczy, wąchanie, kucanie, kręcenie się wkoło, oblizywanie się. Bardzo rzadko występują zachowania samookaleczające (uderzanie lub gryzienie samego siebie), a także kopropraksja (przymus wykonywania wulgarnych gestów) i echopraksja (automatyczne powtarzanie ruchów innych osób) itp.

Tiki wokalne (dźwiękowe) proste: pochrząkiwanie, szczekanie, pomrukiwanie, prychanie, pociąganie nosem, mlaskanie językiem, głośne wdychanie lub wydychanie powietrza, piszczenie, wzdychanie itp. oraz złożone: powtarzanie własnych lub cudzych sylab, głosek lub słów, wypowiadanie słów wulgarnych.

Zespołowi Tourette’a towarzyszy zmienna natura tików – niektóre zanikają, inne pojawiają się na nowo. Nasilenie tików może być różne w zależności od okresu, czasami są one bardziej intensywne, a czasem prawie niewidoczne. U każdego pacjenta objawy mogą wyglądać inaczej.

Wśród ludzi krąży takie zdanie, że zespół Tourette’a to przeklinanie, plucie, uderzenia z główki… Proszę, obalmy te mity.

Pomimo że w mediach i rozmowach potocznych dominuje stereotypowe przedstawienie ZT jako przypadłości związanej z przeklinaniem, pluciem, czy agresywnymi ruchami głowy, to rzeczywistość jest znacznie bardziej złożona. Większość osób z ZT nie wykazuje tych ekstremalnych objawów. Statystycznie rzecz biorąc, jedynie niewielki odsetek osób z ZT (około 10-20%) doświadcza koprolalii, czyli niekontrolowanego wypowiadania obscenicznych słów lub fraz. Większość pacjentów zmaga się z mniej rzucającymi się w oczy tikami, takimi jak mruganie, chrząkanie czy inne szybkie ruchy mięśniowe, które można łatwo pomylić z normalnymi zachowaniami. Agresywne tiki, takie jak uderzanie głową, są jeszcze rzadsze. Ważne jest, aby zrozumieć, że ZT jest zaburzeniem związanym z działaniem mózgu i nie jest wynikiem braku samokontroli czy złego wychowania.

Jak dokładnie powinna wyglądać diagnoza tej choroby? Do jakiego specjalisty należy się udać, jeżeli mamy podejrzenia, że nasze dziecko lub my zmagamy się z tą chorobą?

Jeśli zauważymy, że nasze dziecko wykazuje symptomy mogące sugerować obecność zespołu Tourette’a, takie jak niekontrolowane, powtarzające się ruchy (np. mruganie, kręcenie głową) lub dźwięki (np. chrząkanie, kaszlanie), ważne jest, aby zachować spokój i okazać dziecku wsparcie. Zamiast krytykować czy nakazywać dziecku, aby "przestało to robić", należy umówić się na wizytę u specjalisty. Dobrym, pierwszym krokiem może być konsultacja z pediatrą lub neurologiem dziecięcym, który oceni sytuację. Ważne jest, aby obserwować dziecko i zapisywać wszelkie niepokojące objawy, ich częstotliwość oraz sytuacje, w których się nasilają, aby dostarczyć jak najpełniejszych informacji lekarzowi.

Dorośli, którzy podejrzewają u siebie zespół Tourette’a, również powinni poszukać profesjonalnej pomocy medycznej. W tym przypadku konsultacja z neurologiem również wydaje się być najbardziej właściwym kierunkiem. Dorośli mogą dostrzegać u siebie nagłe, niekontrolowane ruchy lub dźwięki, które trwają od dzieciństwa lub pojawiły się później. Ważne jest, aby nie bagatelizować tych objawów i nie zwlekać z wizytą u lekarza, ponieważ odpowiednia diagnoza i ewentualne leczenie mogą znacznie poprawić jakość życia.

Należy podkreślić, iż diagnoza zespołu Tourette’a opiera się wyłącznie na obserwacji objawów klinicznych. Żadne badania dodatkowe, takie jak tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny czy analizy krwi, nie są w stanie jednoznacznie potwierdzić obecności tego schorzenia. Mogą one jedynie pomóc w wyeliminowaniu innych możliwych zaburzeń.

O ile wiemy, zespołu Tourette’a nie da się wyleczyć, a jedynie zmniejszyć skutki tej przypadłości…

Zespół Tourette’a to schorzenie, z którego nie można się całkowicie wyleczyć, jednak istnieje wiele metod i strategii, które pomagają zminimalizować jego objawy. Kluczowe znaczenie ma edukacja zarówno pacjenta, jak i jego otoczenia, na temat natury tej przypadłości.

Polskie Stowarzyszenie Zespół Tourette’a oferuje szeroką gamę materiałów edukacyjnych, dostosowanych do różnych grup wiekowych, co umożliwia dogłębne zrozumienie charakterystyki tego schorzenia, rokowań, a także strategii radzenia sobie z objawami. Materiały te, w tym książeczki dla dzieci, poradniki dla nastolatków i publikacje dla dorosłych, są dostępne do bezpłatnego pobrania na stronie internetowej www.tourette.pl.

Dodatkowo warto wspomnieć o terapii poznawczo-behawioralnej (CBT), która jest jedną z kluczowych metod wspomagających osoby z zespołem Tourette’a. CBT pomaga w identyfikacji i modyfikacji myśli oraz zachowań, które mogą nasilać tiki, oferując pacjentom narzędzia do lepszego radzenia sobie z objawami na co dzień. Terapia ta skupia się na budowaniu umiejętności, które pomagają zmniejszyć nasilenie i częstotliwość tików, co przekłada się na poprawę jakości życia.

Leczenie farmakologiczne może być brane pod uwagę jako opcja wsparcia dla osób z zespołem Tourette’a, zwłaszcza gdy objawy są intensywne i wpływają na codzienne funkcjonowanie pacjenta. W takich przypadkach, po dokładnej diagnozie i konsultacji z lekarzem, istnieje możliwość zastosowania leków, które mają na celu złagodzenie objawów. Ważne jest, aby pamiętać, że leczenie farmakologiczne jest indywidualnie dopasowywane do potrzeb konkretnego pacjenta.

Proszę powiedzieć, jak wygląda funkcjonowanie dzieci czy osób dorosłych z ZT w naszym społeczeństwie?

Dzieci z zespołem Tourette’a często napotykają wyjątkowe wyzwania w codziennym życiu. Szkoła i interakcje społeczne mogą być dla nich szczególnie trudne z uwagi na nieprzewidywalność tików oraz możliwe zaburzenia współistniejące, jak ADHD czy zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Mogą doświadczać odrzucenia rówieśniczego lub niezrozumienia ze strony nauczycieli, co bywa przyczyną stresu, pogłębiającego objawy. Jednak z odpowiednią pomocą, taką jak terapia behawioralna, wsparcie emocjonalne i odpowiednie środowisko edukacyjne, dzieci z Tourettem mogą osiągać sukcesy edukacyjne i społeczne.

Dorośli z zespołem Tourette’a, chociaż mogą doświadczać pewnego stopnia złagodzenia tików w porównaniu z okresem dzieciństwa, nadal stoją przed wyzwaniami związanymi z utrzymywaniem relacji społecznych oraz wykonywaniem pracy zawodowej. Niestety, ale też spotykają się z niezrozumieniem w środowisku pracy czy podczas interakcji społecznych, co może przyczyniać się do lęku i depresji. Mimo to wielu dorosłych osób z Tourettem wiedzie aktywne i produktywne życie, dzięki strategiom radzenia sobie z tikami, wsparciu społecznemu oraz środowiskom pracy, które są otwarte na różnorodność i dostosowane do ich potrzeb.

Jak szukać pomocy w przypadku takiego schorzenia?

Na naszej stronie internetowej www.tourette.pl/materialy są bezpłatnie dostępne i rzetelne informacje na temat zespołu Tourette’a. Każda zainteresowana osoba może przeczytać e-booka „Oswoić tiki”. Mamy też przygotowane różnego rodzaju broszury i ulotki oraz książeczkę dla dzieci „O Wojtku, który tikał” oraz poradnik dla nastolatków „Pytania o tiki”. Na tej samej stronie można obejrzeć też webinary ze specjalistami – lekarzami czy psychologami.

Jak odróżnić zespół Tourette’a od tików na tle nerwowym?

Termin „tiki nerwowe” lub „tiki na tle nerwowym” jest zwrotem używanym w języku potocznym. Z perspektywy naukowej lub medycznej, pojęcie „tiki nerwowe” nie jest rozpoznawane. Chociaż stres może zaostrzać objawy tików u osób, które je posiadają, nie jest on przyczyną pojawienia się tików u osób, które dotychczas ich nie doświadczały.

W środowisku naturalnym często możemy usłyszeć: „Przestań, on sobie to wymyślił”. Jak podnieść świadomość społeczeństwa, że tiki te są niezależne od ludzi, którzy je posiadają?

Nasze Stowarzyszenie aktywnie działa na rzecz podnoszenia świadomości społecznej dotyczącej zespołu Tourette’a. W ramach inicjatywy o nazwie „Akademia Tourette’a” stworzyliśmy spot edukacyjny pt. „Uważaj na słowa”, który ilustruje trudności, z jakimi na co dzień stykają się dzieci dotknięte tikami i zespołem Tourette’a – w szkole, miejscach publicznych, a nawet we własnym domu. Naszym celem jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na to, że nawet niezamierzone słowa mogą ranić i pozostać w pamięci na długo.

Podejmujemy również stałe działania informacyjne i edukacyjne w placówkach oświatowych, kierując nasze przekazy do nauczycieli oraz rodziców i rodzin dzieci z zespołem Tourette’a. Wszystkie nasze materiały edukacyjne na temat zespołu Tourette’a są dostępne za darmo na naszej stronie internetowej, co umożliwia każdemu zgłębienie kluczowych i rzetelnych informacji na temat tików.

Jak powinna przebiegać edukacja osób z tym zaburzeniem? Czy takie osoby mają jakieś specjalne potrzeby edukacyjne?

Generalnie pod względem wymagań czy aktywności szkolnych uczeń z ZT powinien być traktowany przez szkołę zwyczajnie, ale będą występowały sytuacje, kiedy konieczne okażą się modyfikacje czy dostosowanie się do dziecka. Przy wprowadzaniu rozwiązań sugeruje się modyfikowanie wymagań, a nie ich zmniejszanie. Chodzi o unikanie sytuacji odnoszenia przez dziecko wtórnych korzyści z choroby czy umacnianie przekonania, że „opłaca się być chorym”, bo można być dzięki temu traktowanym w sposób ulgowy.

Szkoła i nauczyciele mogą być sprzymierzeńcami dziecka, mogą pomagać mu w radzeniu sobie z objawami i sytuacjami wynikającymi z tików, co sprawi, że chodzenie do szkoły nie będzie dla ucznia z ZT trudniejsze niż dla jego zdrowych rówieśników. Na stronie https://tourette.pl/wyprawka-edukacyjna znajduje się wyprawka edukacyjna a wraz z nią poradnik dla nauczycieli i wychowawców, gdzie opisane są szczegółowe wskazówki do pracy z uczniem z tikami.

Niestety, ale zespół Tourette’a jest nie do wykrycia w okresie prenatalnym. Czy może jednak istnieją jakiekolwiek badania, sposoby, żeby w jakikolwiek sposób zabezpieczyć nasze dziecko przed tym schorzeniem?

Na chwile obecną, jedynym „badaniem” które może potwierdzić lub wykluczyć zespół Tourette’a jest analiza objawów. Oceniając objawy występujące u pacjenta, lekarz może ocenić, czy spełniają one kryteria zespołu Tourette’a czy nie.

Czym dla Pana osobiście jest zespół Tourette’a? Jaka była pierwsza Pana reakcja na tę dolegliwość, czy pamięta Pan słowa lekarza, które tłumaczyły Panu i rodzinie czym jest ZT? 

Nie pamiętam życia bez ZT. Tiki w mojej pamięci są ze mną od zawsze. Pojawiły się u mnie, gdy miałem 6 lat. Od zawsze traktuje je jako coś, co jest dla mnie naturalne i normalne. Gdy pojawiły się tiki, to oczywiście rodzice byli tym zaniepokojeni i trwało to dość długo. Ale gdy wyjechałem na studia i zacząłem pracować, dobrze sobie radzić w życiu, to ich obawy się zmniejszyły.

Czy diagnoza w Pana przypadku była prosta? Wiadomo, że 32 lata temu medycyna nie była tak rozwinięta jak teraz.

Przez wiele lat nie dostałem żadnej konkretnej diagnozy. Lekarze twierdzili, że są to tiki, ale nie jest to zespół Tourette’a, bo nie miałem tiku przeklinania. Tik przeklinania (koprolalia) nie jest wyznacznikiem ZT – ten tik ma ok. od 5 do 15% chorych na ZT.

Kiedy to się zaczęło, Pan jako dziecko zorientował się, że coś jest inaczej niż u Pana rówieśników? Czy rodzice od początku informowali Pana o chorobie? Czy stopniowo Pan ją odkrywał?

Gdy pojawiły się u mnie tiki, to dla mnie były one czymś całkowicie naturalnym. Wiedziałem, że tikanie nie jest normą, bo nie każdy ma tiki. Ale skoro je mam, to są częścią mnie. Już w szkole podstawowej (4-5 klasa) szukałem w Internecie informacji o tikach i zespole Tourette’a, więc dość wcześnie miałem świadomość tego, co się ze mną dzieje.

Czy mógłby Pan tak po ludzku wytłumaczyć nam, jak wygląda życie z taką przypadłością, bo szczerze mówiąc, ja sobie nie wyobrażam sytuacji, w której idę przez miasto i co chwilę napadają mnie niekontrolowane ruchy i różne odgłosy werbalne i niewerbalne.

Dla mnie tiki są tym, czym dla osób zdrowych jest kichanie. Potrzebujesz kichnąć – to kichasz. Jak ja potrzebuję tiknąć, to tikam. Oczywiście, w miejscach publicznych, w których moje tiki mogłyby przeszkadzać (np. kino) to wstrzymuję tiki głosowe. Ale poza tym unikam wstrzymywania objawów. Wstrzymywanie tików powoduje zwiększenie napięcia wewnętrznego, więc jeśli faktycznie nie muszę tego robić, to nie robię.

Cofnijmy się do Pana lat szkolnych. Wiadomo, że wtedy funkcjonowały podwórka trzepaki i piaskownice. Jak młodzież szkolna i taka podwórkowa na Pana reagowała?

Chodziłem do szkoły publicznej, masowej. Nie miałem żadnych problemów z powodu tików. Co prawda jako dziecko i nastolatek przyjmowałem leki zmniejszające tiki, więc w szkole ich prawie nie miałem.

Oboje doskonale wiemy, że dzieciaki w szkole potrafią być okrutne. Czy był Pan szykanowany z powodu tej choroby?

Nigdy nie spotkały mnie nieprzyjemności z powodu tików. Miałem nieprzyjemne sytuacje, ale związane ze skutkami ubocznymi leków, które przyjmowałem. Jak się z czasem okazało, lekarz przepisywał mi zdecydowanie zbyt duże dawki leków, przez co byłem w szkole często senny. To powodowało trudności w nauce i nawiązywaniu relacji rówieśniczych.

Od wielu lat działa Pan w przestrzeni medialnej. Jak bardzo trzeba kochać siebie, by móc tak prężnie działać na rzecz świadomości o ZT? Czy w Pana przypadku doszło do pełnej akceptacji tego schorzenia?

Jedna osoba będzie potrzebowała kilku miesięcy, a druga wielu lat. Nauka akceptacji siebie i swojego schorzenia to jest proces. Ja oceniam swoją akceptacje dla choroby na 9/10. Ciągle uczę się czegoś nowego na temat swoich objawów, tego jak reagować w różnych sytuacjach związanych z tikami. Niedawno przeprowadziłem się do nowego miasta, zmieniłem pracę – to również było poligonem doświadczalnym do rozwijania akceptacji wobec swoich tików i uczenia się umiejętności radzenia sobie w różnych sytuacjach.

Jakie są Pana największe trudności życiowe, o ile takie występują?

Nie mam trudności życiowych związanych z ZT. Jeśli pojawia się duże nasilenia tików – a czasami się pojawia – to wtedy jest to taką trudnością, ale chwilową, z którą dość szybko sobie radzę.

Jak wyglądają Pana perspektywy? Czy rynek pracy jest przyjaźnie nastawiony do tego schorzenia? Jak koledzy z pracy reagują na Pana przypadłość?

W mojej poprzedniej pracy, jak i w obecnej, współpracownicy oraz szefostwo wiedzą o chorobie. Nigdy nie spotkała mnie żadna przykra sytuacja. Wręcz przeciwnie – mam dużo szczęścia do ludzi, z którymi współpracuję. Jestem też źródłem wiedzy o tikach dla moich współpracowników – szczególnie tych, którzy mają dzieci z tikami.

Natomiast to jak wyglądają relacje w pracy w kontekście ZT, dużo zależy od nasilenia tików i akceptacji swojej choroby. Czasami nasilenie tików może być bardzo duże i utrudniać pracę zawodową.

Moje pytanie nie było przypadkowe, bo właśnie o Pana pracy chciałbym teraz porozmawiać. Jak to jest możliwe, żeby z Zespołem Tourette’a wykonywać tak absorbującą pracę? Jaki był pierwszy impuls u Pana, aby zacząć działać społecznie?

Ja obecnie pracuję w zespole szkoleń jednego z banków. Codziennie spotykam się z wieloma osobami, które przygotowuję do pracy w banku. Bardzo lubię kontakt z innymi ludźmi, uwielbiam być na sali szkoleniowej. Myślę, że jeśli człowiek robi w życiu to, co lubi i to, co sprawia mu radość, to wtedy zespół Tourette’a schodzi na dalszy plan.

Ja zdecydowałem się działać na rzecz osób z ZT i ich bliskich, bo wiedziałem, jak mi brakowało takiej pomocy, gdy byłem nastolatkiem. Widziałem, jak dużo mitów na temat ZT krąży w społeczeństwie. Dlatego uznałem, że moje tiki to taki mój dar, taka moja misja. Skoro ja radzę sobie z ZT bardzo dobrze, to warto się tym podzielić z innymi.

Czytelników naszego portalu mogą zainteresować nieoczywiste aspekty ZT, np. robienie tatuażu czy wizyta u dentysty. Jak to wygląda? Może Pan podać kilka przykładów ze swojego życia.

Wizyty u dentysty odbywają się u mnie z reguły pod znieczuleniem ogólnym. Jeśli chodzi o np. wizyty u fryzjera, to zawsze mówię fryzjerowi, że mam ZT i czasem będę potrzebował tiknąć. Gdy czuję potrzebę tiknięcia, mówię o tym fryzjerowi i ten robi wtedy krótką przerwę w strzyżeniu.

Jakie ma pan doświadczenia, jeśli chodzi o strzałę Kupidyna w kontekście ZT?

Powiem krótko – jeśli ktoś nie byłby w stanie zaakceptować moich tików, to jak miałby zaakceptować jakieś moje cechy charakteru czy przyzwyczajenia? Jak ktoś mnie kocha, to musi kochać również cały mój zespół.

Co by Pan powiedział osobie z zespołem Tourette’a, która myśli, że świat jej się wali?

Zespół Tourette’a bywa wymagającym schorzeniem i życie z nim nie zawsze jest proste. Trzeba pamiętać, że zespół Tourette’a to tylko część ciebie. Masz mnóstwo cech i umiejętności, które warto odkrywać i pielęgnować, aby tiki były tylko dodatkiem do fantastycznej osoby, którą jesteś.

Ważne informacje:


Znane osoby z Tourettem:

W Polsce to zaburzenie dotyka 1 osobę na 2000. Zespół ten występuje znacznie częściej w populacji męskiej. Współczynnik tego schorzenia jest większy trzy-czterokrotnie niż u kobiet.

Na zespół Tourette’a chorują również znani i lubiani z całego świata. Do objawów tej choroby publicznie przyznali się: Billie Eilish – piosenkarka, autorka wielu przebojów, m.in. „Bad Guy”, w wywiadzie podczas programu TV wyznała, że ZT zdiagnozowano u niej, gdy miała 11 lat. Oprócz niej Tim Howard – były bramkarz piłkarski, grający m.in. w angielskim klubie Everton i reprezentacji Stanów Zjednoczonych. A ponadto Wolfgang Amadeusz Mozart, czyli słynny austriacki kompozytor zaliczany do „klasyków wiedeńskich”.

Z polskiego podwórka przedstawicielem tej grupy osób jest na przykład zwycięzca 8. edycji programu „Top Model” – Dawid Woskanian. Jurorzy na castingu powiedzieli o nim m.in.:

-To jest bardzo przystojny chłopak, on po prostu stanął i powiedział, że chce być modelem. Ta jego szczerość, bezpośredniość, nieudawanie i niegranie na żadnych emocjach, to jest coś, co spowodowało totalne wzruszenie – mówi Katarzyna Sokołowska.

Natomiast jedna z uczestniczek 8. edycji tego programu wspomina go tak:

- Kiedy go poznałam, traktowałam go delikatnie. Wiedziałam, że jest chory, że potrzebuje opieki, ale w momencie, kiedy poznaje się Dawida, okazuje się, że jest super chłopakiem, który w ogóle nie utożsamia się z tą chorobą. Od początku jestem pod wrażeniem, jak on to robi.

Źródło: książka ,,Oswoić tiki”, Uwaga! TVN, Polskie Stowarzyszenie Syndromu Tourette’a.

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

Prawy panel

Wspierają nas