Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Komfort... Co?

25.07.2024
Autor: O. Bernard, fot. pexels
Źródło: Integracja 3/2024
Zdjęcie poglądowe. Symbol damskiej i męskiej toalety.

A: Co to za nazwa?

B: Komfortka. Od komfortu…

A: A! Jasne! Ja to mam komfort jedynie w toalecie. Gdy się zamknę na chwilę przed dziećmi. Wie pani, jak to jest: ciągle w ruchu, ciągle czegoś chcą… Tam przynajmniej mam chwilę spokoju. Przez moment mogę nawet coś poczytać. Zainstalowałem małą półeczkę…

B: O, to jak mój mąż. Przez to blokuje toaletę. Mówi, że widział w jednej restauracji taki kibelek z książkami i bardzo mu się spodobało. Tyle że tamte książki były udawane, wie pani, takie atrapy. On ma prawdziwe…

A: A mój mąż był w takiej jednej restauracji, chyba w Belgii, że jak się otwierały drzwi, to uwalniał się zapach. I zaczynała grać muzyka.

B: Jaka?

A: Mówi, że medytacyjna. Chorały czy coś. Komfortowo. Tylko książek nie było. Ale on akurat nie czyta. Woli piwo. A to była duża piwiarnia…

B: Oj tam, nieważne, komfortowa toaleta jest ważna.

A: A wie pani, jak nazywaliśmy u babci taką toaletę, co stała w ogrodzie? Wygódka. To chyba też od komfortu. Była wyklejona gazetami. Pamięta pani „Przekrój”, „Kobietę i Życie”? Można było poczytać…

B: Dzisiaj ludzie już nie czytają. Wszystko w biegu….

A: Bo nie ma komfortu! Do kultury to potrzeba spokoju, ciszy…

B: Do jednej gazety to gość pisał felietony pod prysznicem.

A: Komfort w łazience jest ważny. Przychodzą rozmaite myśli, można się zrelaksować. Jak kiedyś w pociągach. Pamięta pani, jak się jeździło do Zakopca czy w Bieszczady? Na podłodze w korytarzu. Jak miała pani szczęście, to można było trafić do toalety. Przynajmniej ludzie pani nie deptali.

B: Pamiętam. Miałam takiego kolegę. Nazywali go Pustelnik. Taki trochę artysta. Jeżdżąc pociągiem, większość czasu spędzał w toalecie…

A: Miał kłopoty z żołądkiem?

B: Nie. Mówił, że szuka „komfortu samotności”. Pisał wiersze. Grał też na gitarze i śpiewał.

A: W toalecie?

B: Tak. Wie pani, dzisiaj artystom trudno. Społeczeństwo ich nie rozumie. Muszą się chować. Szukać komfortu twórczego.

A: Spotkałam takiego jednego w galerii, ale handlowej. Tam pierwszy raz widziałam tę komfortkę. Wszedł do niej, zamknął się i zaczął śpiewać. Nawet nieźle. Ludzie się zatrzymywali. Gdy wychodził, bili mu brawo. Był na wózku, ale nawet sympatyczny. Miał głos. Nie zbierał pieniędzy jak uliczni grajkowie.

B: Miał godność…

A: To pewnie z tego komfortu, w którym posiedział. Tak go jakoś otworzył kulturalnie. Niczym moją koleżankę ze studiów, co śpiewała pod prysznicem na basenie. A dzisiaj kultury mało. Nie ma do niej dostępu. Brakuje komfortu…

B: Dobrze, że są toalety. Sprzątają je regularnie…

A: No właśnie! Nawet nikt w nich po ścianach nie maże… Bo kultura nie może być agresywna.

B: W jednej widziałam naklejanki z poezją. Czyste. Myślałem, że to firmowe.

A: Jak w metrze czy autobusach. Ale w tłumie trudno się skupić nad wierszami. W toalecie łatwiej. Nikt nie przeszkadza...

B: Lubi pani poezję?

A: Tak trochę. To głębokie doświadczenie, komfort…

B: Przepraszam, ale ta komforka… czy jak jej tam, to co to właściwie jest? Toaleta?

A: Nie wiem. Chyba tak. Skoro komfort, to pewnie toaleta. Komfort jest ważny… Ale nawet gdyby nie toaleta, to ważne, że jest takie miejsce…

B: Tak. Miejsce to podstawa. Bezpieczne. A gdzie dobre miejsce, tam może być i kultura: spokój, można pomarzyć, powspominać…

A: I być u siebie. Choćby przez moment. Jak pustelnik…

B: Ten z gitarą? W pociągowej toalecie?

A: Niekoniecznie. Ale trochę tak. Ważne, by mieć czas dla siebie. By wrócić do siebie.

B: To jak u fryzjera.

A: A wie pani, że trochę tak. Mówili, że w tych komfortkach to można pielęgnować innych…

B: Niemowlaki?

A: Tak, ale i osoby na wózkach. One to mają swoje potrzeby.

B: To prawda, bo jak z takim pójść do teatru czy na koncert, gdy wszędzie schody i schody. I za małe toalety…

A: Taka ta dzisiejsza kultura – bez komfortu. I trudno się dziwić, że ludzie są tacy, jacy są.

B: Coraz gorsi…..

A: Niestety. Ale trzymajmy się! Może więcej będzie wtedy kultury i komfortu?

B: Oby… 


Artykuł pochodzi z numeru 3/2024 magazynu „Integracja”.

Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach.

Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas