Konsultacje zamiast rabanu
Dwie wyremontowane ulice i jedna nowa inwestycja budzą wątpliwości mieszkańców Buska-Zdroju, mających problemy z poruszaniem się – czy na pewno zostały one odpowiednio dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Zwłaszcza, że chodzi o miejscowość, do której przyjeżdżają kuracjusze z całego kraju.
Chodzi o remont ulicy Spacerowej i Armii Krajowej, które leżą w bezpośredniej bliskości Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) w Busku-Zdroju, oraz zupełnie nową inwestycję – ul. Miodowicza, gdzie nie ma oznakowanych miejsc parkingowych dla osób z niepełnosprawnością.
- Otrzymywaliśmy liczne telefony od osób niepełnosprawnych oraz rodziców z dziećmi na wózkach, mieszkających blisko ul. Miodowicza oraz na os. Sikorskiego, tematem tym zajmowała się także Powiatowa Społeczna Rada do Spraw Osób Niepełnosprawnych. W sprawie tej kontaktowaliśmy się z z Urzędem Miasta i Gminy (UMiG) w Busku–Zdroju, z odpowiedzi którego wynika, że wykonawca miał dostosować parking przy ul. Spacerowej do potrzeb osób niepełnosprawnych – mówi Andrzej Smulczyński, dyrektor buskiego PCPR.
Rzeczywiście, w tym tygodniu na ul. Spacerowej został wybudowany podjazd dla osób z niepełnosprawnością.
Obawy nieuzasadnione?
Jak informuje nas Urząd Miasta i Gminy w Busku-Zdroju, przebudowę ulic Armii Krajowej, Spacerowej i Moniuszki oraz wybudowanie ul. Miodowicza gmina wykonała w ramach Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych etap II.
- Wszystkie prace budowlane zrealizowano zgodnie z opracowaną dokumentacją projektową oraz wytycznymi ustawy o drogach publicznych, w tym również zgodnie z rozporządzeniem o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne – mówi Wojciech Kuc, inspektor Wydziału Rozwoju Strategicznego, Inwestycji i Drogownictwa w buskim UMiG.
Jego zdaniem cała inwestycja została zaplanowana i zrealizowana w taki sposób, aby zniwelować do minimum bariery architektoniczne.
- W sprawie ulicy Spacerowej i terenu wokół PCPR w Busku-Zdroju informujemy, że obawy mieszkańców oraz kierownictwa tej placówki są nieuzasadnione. Dzięki przebudowie tej ulicy powstał nowoczesny parking z miejscami postojowymi dla osób niepełnosprawnych, jak również wykonano pochylnię dla wózków inwalidzkich oraz wybudowano nowe ciągi piesze – dodaje Wojciech Kuc.
Wcześniej nie było "kopert"
Zaznacza on także, że przed inwestycją na ul. Spacerowej nie było żadnych miejsc parkingowych, wejście do budynku PCPR było niedostosowane dla osób z niepełnosprawnością, a dojazd do tej instytucji był utrudniony.
- Na ul. Miodowicza powstały dwa bardzo duże parkingi terenowe, do których jest bardzo dobry dostęp i dojazd oraz posiadają one pochylnie w miejscach przejść dla pieszych. Na przejściach dla pieszych ustawiono obniżone krawężniki na wysokość do 3 cm, a nawet miejscowo na równo z nawierzchnią ulicy. Na ul. Miodowicza nie wyznaczano kopert, ponieważ wyznaczono je na parkingu pod budynkiem Starostwa Powiatowego, skąd jest bardzo blisko do pochylni dla osób niepełnosprawnych. Jeśli wyznaczylibyśmy koperty na ul. Miodowicza, osoba niepełnosprawna byłaby zmuszona pokonać 150 m do instytucji publicznych, tj. KRUS, Urzędu Miejskiego i Starostwa – tłumaczy przedstawiciel UMiG.
Mało zrozumienia u urzędników
Maciej Kiełb z Kieleckiego Stowarzyszenia Chorych na Stwardnienie Rozsiane, członek Powiatowej Społecznej Rady ds. Osób Niepełnosprawnych w Busku-Zdroju, zwraca uwagę, że na problem likwidacji barier architektonicznych trzeba patrzeć w szerszej perspektywie.
- Busko w wielu miejscach jest niedostosowane, pomimo tego, że jest to miasto uzdrowiskowe i przyjeżdża tu wiele osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami, poza tym są też rodzice małych dzieci z wózkami i osoby starsze. Przecież nie chodzi o to, by robić raban, jak coś jest już zrobione, ale by w fazie projektowania i planowania zwracać uwagę na dostępność obiektów – mówi. – Nie należę do tych, co narzekają, ale sam jestem sparaliżowany, z trudem poruszam się o dwóch kulach, jeżdżę też wózkiem. Wydaje mi się, że wciąż w skali całego kraju jest za mało zrozumienia tych spraw u urzędników, ale też projektantów. Powstają nowe sklepy, ale ja nie mam do nich dostępu. Gdy widzę Dom Kultury czy miejskie toalety to zastanawiam się, kto to projektuje. W ten sposób odcina się osoby z niepełnosprawnością od wielu dziedzin życia. Istotne jest, by przy oddawaniu do użytku inwestycji były osoby z niepełnosprawnością ruchową – kończy Maciej Kiełb.
Za kilka miesięcy, gdy poprawi się pogoda, Maciej Kiełb dokona audytu nowych inwestycji w Busku-Zdroju, na swój własny użytek, a jego wynikami podzieli się także z nami.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz