Dokąd po indeks? Poradnik edukacyjny
Dostosowane akademiki, stenotypiści pomagający prowadzić notatki, wyjazdy integracyjne i wypożyczalnie sprzętu – uczelnie wyższe prześcigają się w walce o studentów z niepełnosprawnością. Radzimy, gdzie można „dostępnie studiować” oraz na jakie udogodnienia i stypendia liczyć.
Marta Abramczyk od trzech lat pracuje w Polskim Związku Głuchych i jednocześnie studiuje na V roku psychologii klinicznej dziecka w warszawskiej Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS). Jest niedosłysząca; posługuje się językiem migowym, ale czyta także z ruchu warg. Ma implant słuchowy, który od 3 lat wspomaga rozumienie mowy, jednak słuchanie i rozumienie drugiej osoby jest dla niej dużym wysiłkiem.
Asystent
SWPS od początku studiów zapewnia Marcie Abramczyk asystenta – tłumacza języka migowego, który towarzyszy jej na wykładach i ćwiczeniach. Za jego pracę płaci uczelnia. Podobne usługi asystenckie oferuje duża część szkół wyższych.
- Na wykładach, gdy wykładowca mówi długo, nie mogę się skupić po ok. 20 minutach. Z kolei na zajęciach dodatkowo ciężko jest mi nadążyć za grupą, szczególnie gdy weekendy zjazdowe często są od rana do wieczora (trwają nawet 10 godzin) – mówi Marta Abramczyk.
- Początkowo asystent miał być tylko tłumaczem, ale szybko zaczął pełnić też funkcję stenotypisty. Notatki są o wiele wygodniejsze niż tłumaczenia. Mogę je odczytać nawet tuż przed egzaminami, a tłumaczenia były tylko „tu i teraz”. W dodatku w trakcie wykładów trudno się robiło notatki, gdyż nie można było spuścić wzroku z tłumacza.
– Już w klasie maturalnej wiedziałam, że chcę iść na psychologię. Wybrałam SWPS ze względu na dobre opinie i wysoki poziom. Po maturze zaczęłam pracę jako pomoc instruktora klubu dziecięcego – opowiada studentka.
Niezbędną pomoc zapewnia też Uniwersytet Warszawski. – Wystarczy zgłosić do nas zapotrzebowanie np. na prowadzenie notatek czy asystę przy egzaminie, a my zajmujemy się resztą – zapewnia Paweł Wdówik, kierownik biura ds. osób niepełnosprawnych na Uniwersytecie Warszawskim.
Dotacje
Na Uniwersytecie Warszawskim (UW), największej uczelni w kraju, która już w latach 90. zaczęła wprowadzać udogodnienia dla studentów z niepełnosprawnością, studiuje ich dziś ok. 1200. Paweł Wdówik, niewidomy od urodzenia absolwent UW i kierownik biura ds. osób z niepełnosprawnością, pamięta czasy, gdy takich studentów było kilku.
– W 1990 r. powstało pierwsze centrum komputerowe dla studentów niewidomych i słabowidzących. Pomysł jego założenia przywieźliśmy z kolegą ze stypendium w USA, gdzie zorganizowaliśmy sprzęt i wsparcie potrzebne do jego uruchomienia. W 1996 mój promotor, prorektor ds. współpracy z zagranicą prof. Janusz Grzelak zaproponował mi stworzenie kompleksowego programu dla wszystkich osób niepełnosprawnych. Korzystając z doświadczeń m.in. Uniwersytetu w Minnesocie, wprowadzaliśmy innowacyjne wtedy rozwiązania – wylicza Paweł Wdówik.
W 1996 r. na UW przyjęło 40 studentów z niepełnosprawnością. Po 5 latach funkcjonowania programu było ich 500! Uczelnia wówczas sama finansowała program (m.in. drogie przebudowy budynków i zakup sprzętu).
– Wszystko zmieniło się, gdy na uczelnie popłynęły dotacje na dostosowania – przyznaje Roman Durda, pełnomocnik rektora ds. osób niepełnosprawnych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (UAM). Dziś na tej uczelni studiuje ponad 900 studentów z różnymi rodzajami niepełnosprawności.
Dotację z budżetu państwa uczelnie mogą przeznaczyć m.in. na wyposażenie wypożyczalni sprzętu, transport i wynagrodzenie uczelnianych asystentów studentów.
Więcej chętnych
Chociaż osoby z niepełnosprawnością są, niestety, wciąż znacznie gorzej wykształcone niż osoby pełnosprawne (wykształcenie wyższe ma 7,7 proc. osób z tej grupy), to w ciągu ostatnich lat liczba studentów z niepełnosprawnością na uczelniach rośnie wręcz lawinowo. W 2005 r. było ich nieco ponad 9 tys., w 2013 (wg danych GUS) – 31,6 tys., z czego 2,1 tys. stanowili studenci niesłyszący i słabosłyszący, 2,7 tys. studenci niewidomi i słabowidzący, 9,1 tys. studenci z dysfunkcją narządu ruchu.
Udogodnienia techniczne
Gdy pytam Andrzeja Wójtowicza, kierownika biura ds. osób niepełnosprawnych (BON) na krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, jakie trzy czynniki decydują o popularności tej uczelni wśród studentów z niepełnosprawnością (studiuje ich tu ok. 500), błyskawicznie wylicza: – Po pierwsze. jesteśmy wysoko notowaną w rankingach uczelnią techniczną, a po naszych kierunkach łatwiej o pracę, po drugie, jesteśmy szkołą „przyjazną osobom z niepełnosprawnością”, a po trzecie, jako jedni z niewielu mamy zintegrowany i dostosowany kampus z akademikami.
Podjazdy dla wózków, miejsca parkingowe, windy w budynkach, ale i sale dydaktyczne wyposażane w pętle indukcyjne i nadajniki radiowe – takie udogodnienia mają m.in. Akademia Górniczo-Hutnicza (AGH), UW, UAM i SWPS.
Natalia Sobota, studentka III roku socjologii na UAM, porusza się na wózku. Na początku roku akademickiego czekała ją niespodzianka – w budynku socjologii wreszcie zainstalowano windę.
– Do tej pory musiałam prosić kolegów o wnoszenie mnie na zajęcia, a to krępujące – mówi.
Magda Gorzak, pełnomocnik prorektora ds. osób z niepełnosprawnością na SWPS, prowadzi mnie korytarzami uczelni, pokazując nie tylko podjazdy; nad każdymi drzwiami sali są też oznaczenia w brajlu.
– Zarówno w Warszawie jak i w wydziałach zamiejscowych SWPS są pracownicy etatowi wyznaczeni do pracy na rzecz studentów z niepełnosprawnościami. Ponadto każdy student ma zapewnione adekwatne do swoich potrzeb wsparcie – wystarczy że zasygnalizuje, co jest mu potrzebne. Stale współpracujemy z dużą grupą osób, których zadaniem jest wspieranie studentów z niepełnosprawnością i towarzyszenie im na zajęciach. Osoby głuche i słabosłyszące mogą – w zależności od własnych preferencji i stylu uczenia się – liczyć na wsparcie tłumaczy polskiego języka migowego lub stenotypisty, dokonującego transkrypcji treści zajęć w czasie rzeczywistym. Osoby mające trudności z samodzielnym wykonywaniem notatek mają wsparcie asystentów dydaktycznych, a osoby mające problemy z poruszaniem się – asystentów technicznych. Instruktor orientacji przestrzennej uczy studentów niewidomych krok po kroku topografii uczelni. Budynek w Warszawie jest duży, instruktor podpowiada skróty, uczy, jak zapamiętać drogę do biblioteki, z domu na uczelnię – wylicza Magda Gorzak.
– Wiele uczelni mieści się w obiektach zabytkowych, a konserwatorzy zabytków niechętnie godzą się na przebudowy – mówi Paweł Wdówik.
Fot.: www.sxc.hu
Czasem pomaga przypadek, jakim było np. odkrycie podczas remontu Pałacu Kazimierzowskiego na Uniwersytecie Warszawskim szybu kominowego, w którym zainstalowano windę. Jednak ciągle jeszcze można usłyszeć: „W naszej uczelni studiuje jedna osoba niepełnosprawna. Nasze budynki nie są dostosowane”.
– Na kampusach tworzymy stanowiska pracy dla osób z niepełnosprawnościami, wyposażone w komputer z powiększalnikami, skaner powiększający i drukarkę – wylicza Roman Durda z UAM.
Anna Rutz, pracownik biura ds. osób niepełnosprawnych na UAM, przyznaje, że studenci bardzo chętnie korzystają z Akademickiej Biblioteki Cyfrowej - platformy on-line, z której mogą pobrać zaadaptowane książki i inne materiały dydaktyczne. Mogą również wypożyczać do domu specjalistyczny sprzęt: laptopy (do robienia notatek), dyktafony (do nagrywania wykładów) czy notatniki brajlowskie.
Wypożyczalnia działa też na UW, SWPS i AGH.
– Co roku uzupełniamy zapasy wypożyczalni, bo na rynku wciąż pojawiają się nowinki techniczne, np. hitem wśród studentów są powiększalniki z możliwością natychmiastowego zapisu danych na karcie pamięci. Student może robić notatki, fotografując fragmenty czytanego podręcznika, a potem odtworzyć je w domu na komputerze – wylicza Paweł Wdówik.
Kierownik biura pokazuje też nowoczesny notatnik brajlowski. Sprzęt ma wbudowany syntezator mowy, dyktafon i mp3.
– Ale studenci wolą nowszy, taki z GPS – śmieje się. Wypożyczalnia stosuje zasadę doboru sprzętu wg kryterium najlepszej kompensacji skutków niepełnosprawności. Lepszy sprzęt przysługuje też studentom starszych lat.
Wsparcie z PFRON
Dla osób z orzeczonym stopniem niepełnosprawności dostępne są różne formy pomocy.
Przykładem jest finansowany z funduszu PFRON moduł II programu „Aktywny Samorząd”. Można z niego otrzymać dofinansowanie do opłat za akademik oraz pokrycie innych kosztów związanych z nauką, na zakup specjalistycznego sprzętu, kosztów czesnego na uczelni, dojazdów i wyjazdów naukowych. Należy mieć orzeczenie o umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności i studiować stacjonarnie. Wnioski są przyjmowane przez samorządy.
Szczegóły na www.pfron.org.pl.
Egzaminy
Kolejną kwestią jest dostosowanie egzaminów do rodzaju niepełnosprawności studenta. Tu każda uczelnia stosuje inne zasady.
– Nasza idea jest taka, żeby egzamin miał taką samą formę dla wszystkich, np. pisemną, bo inaczej jego wyniki przestają być porównywalne, dlatego biuro ds. osób niepełnosprawnych dba o takie dostosowanie formy zapisu egzaminu, aby była ona odpowiednia dla danej osoby, np. w brajlu lub w powiększonym druku – wylicza Paweł Wdówik.
Na SWPS egzaminy są standardowo pisemne (testowe), ale osobom niewidomym zmienia się formę egzaminu na ustny.
– Możliwe jest też zdawanie egzaminu z asystentem, który czyta pytania i opcje odpowiedzi. Czas trwania egzaminu jest też odpowiednio wydłużony do potrzeb studenta – wylicza Magda Gorzak.
W ćwiczeniach, na których studenci biorą udział w dyskusjach, osoby niesłyszące mogą mieć asystenta. Na UAM i AGH student może prosić o wydłużenie czasu egzaminu, zmianę fjego ormy lub obecność asystenta.
Fot.: www.sxc.hu
Osobną kwestią jest praca z osobami chorującymi psychicznie, których liczba wśród studentów z niepełnosprawnością stale wzrasta.
– To dziś ok. 40 proc. naszych klientów – precyzuje Wdówik. – Studenci ci korzystają z tzw. urlopu z możliwością zaliczania niektórych przedmiotów, student chodzi na 1–2 zajęcia w semestrze, a rok zalicza w trzy lata – dodaje Paweł Wdówik.
Wiele uczelni oferuje swoim studentom specjalne konsultacje psychologiczne, np. studentom SWPS przysługuje 12 spotkań w roku akademickim. - Studiowanie to nie tylko nauka, to czas silnego rozwoju, ale też mierzenia się z wyzwaniami i studenckim stresem – wsparcie psychologiczne może pomóc w zwiększeniu efektywności studiowania i jak najlepszym wykorzystaniu swoich mocnych stron – argumentuje Magda Gorzak.
Akademiki
Duże uczelnie dysponują przeciętnie kilkudziesięcioma miejscami w dostosowanych obiektach. - W centrum kampusu AGH znajduje się dom studencki Alfa, który jest dostosowany dla osób z dysfunkcją narządu ruchu. Jest w nim 26 miejsc – wylicza Andrzej Wójtowicz.
UW ma 66 miejsc w obiektach przy ulicach: Zamenhoffa, Radomskiej oraz Żwirki i Wigury. Dostosowane akademiki mają też publiczne warszawskie uczelnie, m.in. PW, SGGW czy SGH, ale także prywatne, jak np. Wyższa Szkoła Menedżerska, na której studiuje ponad 100 studentów z niepełnosprawnościami.
– W tym roku chętnych było 80 osób, ale nawet jeśli ktoś nie uzyska zgody w pierwszym podejściu, często dostaje się w trakcie roku, ponieważ część studentów rezygnuje, wyprowadza się z kolegami do wynajętego mieszkania – wylicza Paweł Wdówik z UW.
– Oprócz dostosowanych pokoi, w akademikach dysponujemy dziesięcioma dwupokojowymi boksami z kuchnią i łazienką, w których student z niepełnosprawnością może mieszkać z asystentem. Za akademik płaci 400 zł, a asystent – połowę tej kwoty. Ceny są preferencyjne w stosunku do cen wynajęcia mieszkania w Poznaniu. Ponadto nasi studenci w innych domach studenckich mają do dyspozycji w sumie 12 pokojów jednoosobowych oraz trzy segmenty dwuosobowe; każdy z nich posiada także umeblowanie zaadaptowane do potrzeb osób poruszających się na wózkach. – wylicza Roman Durda.
Natalia Sobota z UAM mieszka wraz z pełnosprawną współlokatorką w dostosowanym pokoju z łazienką. - Mam podjazd, windę i dostosowaną łazienkę, w której bez problemu dojeżdżam wózkiem do prysznica - wylicza.
Możliwość zamieszkania z asystentem oferuje także AGH. Jest to również możliwe na UW, ale wymaga zgody rektora.
Studenci mogą też ubiegać się o dofinansowanie do kosztów akademika. Konieczne jest posiadanie dochodów poniżej progu określonego w uczelnianym regulaminie przyznawania pomocy socjalnej. Dochód obliczany jest na podstawie zaświadczenia z urzędu skarbowego.
Na kłopoty BON
– Niepełnosprawność nie może być powodem, dla którego student będzie miał więcej roboty – podkreśla Paweł Wdówik.
Tę robotę – od pomocy w wypełnianiu wniosków stypendialnych, starań o akademik, przez zmiany formy egzaminów czy zatrudnienie asystenta – biorą na siebie biura ds. osób niepełnosprawnych działające na wielu uczelniach w Polsce. Ich zakres działania jest różny; duże biura – na UW, UAM, SWPS czy AGH – czynne są codziennie. W wielu szkołach wyższych formę jednoosobowego biura pełnią tzw. pełnomocnicy rektora ds. osób niepełnosprawnych, którzy piastują tę funkcję obok szeregu innych obowiązków. Często ich dyżury to tylko jedna lub dwie godziny w tygodniu.
Studenci zdecydowanie częściej chwalą pomoc biur.
– Pracownicy SWPS radzą, gdzie uzyskać dofinansowanie. Korzystam z dofinansowania do opłaty za czesne w ramach PFRON-owskiego programu „Aktywny Samorząd”, otrzymuję też stypendium specjalne dla osób z niepełnosprawnością. To duże wsparcie, gdyż na same baterie do implantu słuchowego rocznie wydaję ok. 800–1000 zł – wylicza Marta Abramczyk.
Jak uzyskać stypendium specjalne
Student składa w dziekanacie podanie w sprawie przyznania pomocy materialnej. Obowiązkowym załącznikiem do wniosku jest zaświadczenie o stopniu niepełnosprawności, wydane przez zespół orzekający, lub inne, równorzędne orzeczenie wydane przez uprawniony organ. Stypendium przyznawane jest na rok akademicki, ale na czas nie dłuższy niż do końca okresu ważności orzeczenia o stopniu niepełnosprawności. Jego wysokość to 300 zł miesięcznie.
Pakiet zajęć dodatkowych
Przy owalnym stole siedzą wykładowca i czworo studentów, towarzyszy im tłumacz języka migowego.
– Każdy student ma swoją tablicę suchościeralną, na której zapisuje np. zadania zlecone przez wykładowcę. Studenci pracują zwykle w parach, rywalizując ze sobą. Do dyspozycji studentów i wykładowców jest także interaktywna tablica multimedialna oraz stanowiska komputerowe z systemem Videodidact – wylicza Anna Rutz.
Tak wygląda nauka w Multimedialnej Pracowni Nauki Języków Obcych UAM dla studentów głuchych i słabosłyszących, którzy nie poradziliby sobie w zwykłej grupie ćwiczeniowej. – Uruchomiliśmy też lektoraty języka polskiego oraz konsultacje logopedyczne, gdyż osoby słabosłyszące mają problemy z wymową, ale też poprawną deklinacją – dodaje Anna Rutz.
Specjalny lektorat języka angielskiego dla studentów niedosłyszących z wykorzystaniem tablicy interaktywnej ma też AGH. Studenci tej uczelni mogą też pracować indywidualnie z coachem. Program realizowany jest we współpracy z Fundacją Instytut Rozwoju Regionalnego.
– Podczas indywidualnych i grupowych sesji coach pomaga m.in. przygotować się do rozmów kwalifikacyjnych i poszukiwania pracy – wylicza Andrzej Wójtowicz.
Warsztaty coachingowe proponuje też SWPS.
Zrzeszenie wesprze
Pracownicy biur ds. osób niepełnosprawnych starają się wsłuchiwać w potrzeby podopiecznych. Na wielu uczelniach głosem doradczym są organizacje studentów. Na UAM działa Zrzeszenie Studentów „Ad Astra”.
– Organizujemy spotkania, wspólne wyjazdy, m.in. obóz integracyjny dla „pierwszaków”, na którym można od starszych studentów uzyskać masę praktycznych porad – wylicza Natalia Sobota.
Fot.: www.sxc.hu
Na SWPS w Warszawie powstało Zrzeszenie Studentów Niepełnosprawnych SWPS.
– Studenci spotykają się co jakiś czas i wspólnie decydują, co można zmienić na uczelni – mówi Marta Abramczyk.
Zrzeszenia największych krakowskich uczelni (AGH, Uniwersytetu Ekonomicznego i Uniwersytetu Pedagogicznego) nie tylko działają wspólnie przy organizacji imprez, ale też wydają swoją własną gazetę. - „Krakowski Semestralnik Studentów Niepełnosprawnych” poza tradycyjną formą drukowaną dostępny jest również w wersji elektronicznej (na: www.kssn.pl) oraz brajlowskiej. Część tekstów z naszej gazety jest także zamieszczana w sieci w formie filmików w polskim języku migowym – wylicza Andrzej Wójtowicz.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Komentarz