Paryż spłaszcza różnice
Paryż, miasto tegorocznych igrzysk paralimpijskich, zmienia się w dynamicznym tempie, usuwa bariery architektoniczne, przebudowuje transport miejski, doposaża budynki i poszerza ulice. Dostępność była tematem chętnie poruszanym podczas zawodów.
Dostępne są obiekty paralimpijskie oraz miejsca treningowe. Dumą władz miejskich jest basen w 20. dzielnicy, który został przebudowany przed zawodami, i klub bokserski Max-Rousié. To tu ćwiczyli bokserzy przed olimpiadą. Dostępne są autobusy i część przystanków. Dostępne są tramwaje i drogi rowerowe. Wyznaczono także miejsca parkingowe dla samochodów osób z niepełnosprawnością. Do obiektów sportowych, nawet tych tymczasowych, dodano rampy i miejsca dla kibiców na wózkach.
Ambitne plany mówią, że za 10 lat dostępne będzie paryskie metro, znane ze swojej niedostępności. Turyści z walizkami mają temat na wiele instagramowych rolek po tym, jak próbują przenosić bagaż przez barierki na stacjach, a potem idą po niezliczonych schodach i brukowanych ulicach. Na ścianach budynków wiszą oznaczenia dla osób słabowidzących, obniżone są wjazdy na przejścia dla pieszych.
Szerzej niż gdzie indziej
Mobilizację do zmian widać na każdym kroku. Dostępność to plan i ambicja burmistrzyni miasta. Jednostki budżetowe dwoją się i troją, by sprostać wymogom dostępności, tyle że często oznacza ona coś innego, niż mogłoby się wydawać.
Dostępność wymieniana jest w jednym ciągu i z miastem otwartym, przyjaznym, włączającym, i innowacyjnym, ale pod tymi hasłami kryją się inwestycje nastawione na niskoemisyjność, oszczędność wody, ograniczenie produkowania śmieci. Ważne jest również kierowanie oferty miejskiej do kobiet, mniejszości narodowych, religijnych. Przymiotnik „dostępny” w domyśle oznacza tu także otwartość na społeczność LGBT+, a „włączający” to nastawiony na spłaszczanie różnic społecznych. Stąd obiekty wskazywane jako dostępne czasem spełniają tylko podstawowe normy.
Sport dla każdego chętnego
Spuścizna, jaką ma pozostawić po sobie paralimpiada, to zamiłowanie do aktywnego stylu życia i sport dostępny dla wszystkich chętnych.
Dyscypliny paralimpijskie w 40 klubach sportowych, dofinansowanie kampanii społecznych takich jak „30 minut aktywności”, skierowanej do dzieci w wieku od 6 do 11 lat – to tylko kilka przykładów tego, że miasto stawia na aktywność fizyczną. W ramach zmian przed paralimpiadą 1000 osób z niepełnosprawnością znalazło różne rodzaje wsparcia w dostępie do uprawiania sportu. Sukcesem okazały się działania skierowane do paryskich seniorów, z których ponad 800 wzięło udział w zajęciach sportowych.
Inne wydarzenia
W całym mieście toczyły się imprezy towarzyszące. Osoby pełnosprawne grały w rugby na wózkach, kobiety chodziły na darmowe zajęcia boksu i fitnessu, młodzież i całe rodziny próbowały różnych dyscyplin w swoich dzielnicach.
Zainteresowanie uprawianiem sportu miały też podnieść inicjatywy bezpośrednio związane z igrzyskami. Przez 18. dzielnicę, gdzie młodzi ludzie o korzeniach w krajach Maghrebu, nie zawsze znajdowali dla siebie ofertę, ogień paralimpijski niósł Jackie Chan, popularny i bardzo lubiany przez francuską młodzież aktor. Tu też powstało nietypowe boisko do koszykówki. Jego nawierzchnię stanowi mural autorstwa artystki spoza Paryża, Elki, która swoją pracą przedstawiającą głowę Afrykanki wyszła naprzeciw potrzebom miejscowej społeczności. Przy czym boisko nie jest dostępne dla graczy z niepełnosprawnością. Sportowa oferta i programy społeczne objęły cały kraj.
Służby w służbie
Miejska policja w Paryżu została przeszkolona, by interweniować w sprawach osób z niepełnosprawnością, informować o miejscach dostępnych, o wyborze właściwej drogi. Podobną funkcję pełnią aplikacje pozwalające zaplanować trasę z ominięciem przeszkód drogowych i urządzenie, które umożliwia głosową komunikację z sygnalizacją miejską. Trudno nie zauważyć wielkiej chęci zmian, ale nie wszystko wygląda idealnie.
Bariery trzymają się mocno...
Podczas trwania paralimpiady do biura prasowego prowadziła ścieżka możliwa do pokonania wózkiem. Windy i platformy pomagały dotrzeć do miejsc dla kibiców z niepełnosprawnością. Jednak dziennikarz na wózku, dziennikarka – ortodoksyjna muzułmanka z zaburzeniem równowagi, dziennikarz z nadwagą, dziennikarz z uszkodzonym kręgosłupem i koniecznością wniesienia wielu kilogramów sprzętu – to zapomniane elementy paralimpijskiej układanki. W Grand Palais, gdzie odbywała się szermierka, droga do strefy wywiadów została poprowadzona schodami. Ich obejście i skorzystanie z pochylni dla zawodników wymagało zgody kilku osób.
Większość (90 proc.) szkół jest otwarta na uczniów ze specjalnymi potrzebami. W jednej z nich klamki w drzwiach zawieszono wyjątkowo wysoko, by dzieci nie otworzyły przypadkowo wyjść do garażu. Nikt nie przewidział, że tych drzwi nie otworzy także rodzic poruszający się na wózku.
W budynku basenu, który ma stanowić przykład nowego myślenia o dostępności, w toaletach nie ma uchwytów. Umywalka jest zbyt mała, by mogły z niej korzystać osoby na wózkach bez ryzyka zamoczenia ubrań podczas mycia rąk.
Komfortek brak… ale jest solidarność
W żadnym z 17 odnowionych obiektów nie ma komfortki. Przeszkolony do informowania o dostępnych miejscach oddział policji miejskiej nie ma w swojej bazie komfortki. To jeszcze nie ten etap rozwoju Paryża.
Skończyły się wakacje. Dzieci wróciły do szkoły, paryżanie do pracy. Na ulicę ponownie wyszli streetworkerzy, na swoje stałe miejscówki wracają osoby bez stałego miejsca zamieszkania. Po sierpniowej przerwie pełną parą działają wydawki posiłków.
Paryż nie jest jeszcze miastem przyjaznym osobom z niepełnosprawnością, ale na pewno staje się miastem solidarności społecznej. Do „Fabryki Solidarności” (La Fabrique de la Solidarité), miejskiej organizacji wolontariuszy, zgłaszają się mieszkańcy miasta, którzy chcą pomagać innym, ale nie wiedzą jak. W pięknym budynku starego ratusza 2. dzielnicy mogą liczyć na szkolenie i informację o sąsiadach, którym przydałaby się ich pomoc. Osoby z niepełnosprawnością mogą się tu dowiedzieć, na jaką pomoc mogą liczyć, a czasem zapoznać z najnowszymi innowacjami ułatwiającymi im samodzielność. We Francji istnieje system dofinansowania takich zakupów, ale nie pokrywa 100 proc. wydatków.
Jakie korzyści z igrzysk?
Co z tych wszystkich działań zostanie po paralimpiadzie? Aż 2,5 mln sprzedanych biletów, żywiołowy doping, odkrycie nowych gwiazd parasportu na pewno poprawią pozycję osób z niepełnosprawnością w społeczeństwie francuskim, ale dostęp do budynków użyteczności publicznej, więcej inicjatyw włączających i kilometry dostępnego metra mogą nie wytrzymać zderzenia z miejskim i krajowym budżetem. Lokalne gazety już teraz piszą o tym, że zmiany przyspieszyły, ale budżet na 2025 r. wymaga cudu, jeśli ma się utrzymać skala wydatków.
Paryżanie porównują paralimpiadę do ubiegłorocznego pucharu rugby. Wtedy miasto odwiedziło 420 tys. osób. Odwiedzający spędzili w mieście średnio 10 dni, zostawiając swoje pieniądze w sklepach, restauracjach i hotelach. Zadowolenie z pobytu zadeklarowali niemal wszyscy uczestnicy imprezy, a 80 proc. z nich zapewniło, że wróci do Paryża.
My też wrócimy, by sprawdzić dostępność i możliwości uprawiania sportu przez osoby z niepełnosprawnością oraz stopień realizacji obietnic o zmianach w mieście.
Artykuł pochodzi z numeru 4/2024 magazynu „Integracja”.
Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach.
Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji