My, skrajnie otyli – czyli kto?
„Była góralką z Podhala. Urodziła 10 dzieci. Po każdej ciąży przybierała na wadze. Gdy dzieci dorosły, ona miała już otyłość III stopnia. Najpierw przestała chodzić. Potem przestała siedzieć. Tylko leżała. Dzieci wychowała dobrze. Dbały o nią. A najbardziej o to, aby miała co jeść. Gdy do mnie trafiła ważyła ok. 200 kg”.
O książce pt. My, skrajnie otyli rozmawiamy z jej autorką Magdaleną Gajdą, dziennikarką - reportażystką, pisarką, specjalistką ds. PR, malarką (mistrzynią mandali) oraz pierwszą polską Społeczną Rzeczniczką Praw Osób Chorych na Otyłość.
Agnieszka Sprycha: Za Tobą debiut pisarski. Niezwykle udany.
Magdalena Gajda: Dziękuję za uznanie, choć... chyba powinnam nie dziękować, aby nie zapeszyć. Bo książka cały czas budzi zainteresowanie mediów, ma bardzo dobre i wręcz rewelacyjne recenzje czytelników oraz nie „wychodzi” poza 100 bestsellerów EMPIK-u w dziale reportażu.
My, skrajnie otyli, czyli kto?
Książka składa się przede wszystkim z historii osób, które chorują na otyłość tzw. skrajnie olbrzymią. To oni są jej głównymi bohaterami i jeśli pozwolisz, to przedstawię ich bliżej.
Choroba otyłości dzieli się na kilka etapów: nadwagę (tzw. stan przedotyłościowy), otyłość I, II i III stopnia. Ten ostatni zaczyna się, gdy BMI, czyli wskaźnik masy ciała, przekracza 40. Ale w tej grupie chorych jest subgrupa z BMI ponad 50. To są właśnie osoby z otyłością skrajną, czyli ważące ponad 150, 200, nawet i 300 kg. Szacuje się, że może być ich w Polsce od 140 do 160 tysięcy (!). Ale wiemy o nich niewiele. Moja książka jest pierwszą, która opisuje ich tragiczne życie, zmagania z chorobą, trudne warunki bytowe, pogmatwane relacje z ludźmi. Aby stworzyć pewien rys socjologiczny tej grupy pacjentów, do książki włączyłam także wywiady z ekspertami, m.in.: lekarzem specjalistą obesitologii (leczenia otyłości), chirurgiem bariatrą, dietetykiem, psychologiem, pielęgniarką, pracownikami socjalnymi.
Dla kogo napisałaś tę książkę?
Na pewno dla samych osób chorujących na otyłość. Aby pokazać, do jak dramatycznych skutków może doprowadzić rozwijająca się otyłość. Jak ważne jest rozpoczęcie w porę specjalistycznego leczenia. Chciałam też wskazać osobom z otyłością skrajną, że nie są same. Jak również uwrażliwić nas wszystkich jako społeczeństwo na osoby z otyłością skrajną. Abyśmy patrzyli na nie ze zrozumieniem i pomogli im realnie, np. znajdując kontakt do lekarza. Ucieszyło mnie też to, że czytelnicy, dziennikarze i lekarze postrzegają moją książkę jako doskonałe kompendium rzetelnej, przystępnie przekazanej wiedzy o chorobie otyłości. Cieszę się, że przyczyniłam się do powiększenia polskiej biblioteczki obesitologicznej.
Jak długo pracowałaś nad książką?
Bardzo długo! Myśl o tym, że ta książka powinna powstać, „zakiełkowała” we mnie już 10 lat temu, gdy zaczynałam pełnić funkcję Społecznej Rzeczniczki Praw Osób Chorych na Otyłość. A wzięła się z... bezsilności. Osoby, które zgłaszały się po pomoc same lub za pośrednictwem bliskich, były w takim stanie, że... już nic nie mogliśmy dla nich zrobić. Kiedy więc w 2021 r. Wydawnictwo RM zaproponowało mi współpracę, podsunęłam pomysł, aby wydać książkę o życiu Polaków z otyłością skrajnie olbrzymią. Wydawnictwo planowało rozwijać swój cykl reportaży „Bez Fikcji”, więc chętnie na to przystało.
Proces tworzenia książki też trwał długo. I z powodu choroby, która mnie dopadła i wyłączyła z pracy, i dlatego, że wiele osób z otyłością skrajną, które poznałam, albo już odeszło, albo odmówiło udziału w tym projekcie. Przydarzył mi się też dramat, którego doświadcza każdy reportażysta społeczny przynajmniej raz w życiu: jeden z bohaterów książki odszedł przed jej wydaniem. Nie zdążył nawet przeczytać spisanej historii. Autoryzacji tekstu dokonali jego rodzice i to oni wyrazili zgodę na publikację. Za to wciąż im dziękuję... Tobie też, Łukaszu... Śpij spokojnie...
Kto pierwszy przeczytał książkę?
Dwie wspaniałe redaktorki: Justyna Mrowiec, która mnie znalazła i nakłoniła do współpracy z wydawnictwem, i Justyna Żebrowska, która pracowała nad tekstem. I to od nich usłyszałam najpiękniejszą opinię: „To się bardzo dobrze czyta!”. Bo nie jest sztuką napisać książkę. Sztuką jest napisać książkę, która się czyta. I to potwierdzają czytelnicy.
Najfajniejsze recenzje?: „Wciąga od dechy do dechy”, „Cholera, zarwałem przez nią noc, ale było warto”.
Najbardziej wartościowe? Było ich wiele, ale oddawały jeden sens: „To bardzo potrzebna książka”.
Najbardziej zaskakujące wsparcie? Pani Doroty Wellman, która w programie „Dzień dobry TVN” wzięła do ręki moją książkę z tym – co przyznaję – manifestacyjnym tytułem i powiedziała: „My, skrajnie otyli, zapraszam do lektury”. Ten, kto wie, jaki hejt spotyka panią Dorotę z powodu jej choroby otyłości, rozumie znaczenie tego gestu.
Ciebie też dopadł hejt?
Tak, ale 10 lat temu, gdy zaczynałam działalność jako rzeczniczka. Pamiętam niektóre komentarze do dziś, np. „abym zdechła ze swoimi pier... knurami”. Potem, zdarzały się tylko od czasu do czasu. Jeśli chodzi o książkę, to spotkałam opinie powściągliwe, ale nie negatywne. A z Natalią Skoczylas, jedną z liderek ruchu body positive, odbyłyśmy bardzo interesującą rozmowę o postrzeganiu społecznym, stygmatyzacji i body shamingu, opublikowaną w serwisie „Krytyki Politycznej”.
Otyłość jako jednostka chorobowa nie jest przesłanką do wydania orzeczenia o niepełnosprawności. Nie ma swojego kodu. Chciałabyś to zmienić?
Orzeczenie z powodu otyłości? Przy prawie 8 mln (!) Polaków chorych na otyłość? Nie! Tego nie wytrzymałby nasz system wsparcia socjalnego. Ale! Uważam, że jeśli choroba otyłości jest tak zaawansowana, że nie pozwala człowiekowi m.in. poruszać się, wychodzić z domu albo pracować zarobkowo, to lekarz orzecznik powinien to uwzględnić i wydać orzeczenie.
Twoją książkę wydano także jako e-book i audiobook. To produkty dostępne, z których korzystają m.in. osoby niewidome, ale też miłośnicy wersji audio, w tym ludzie starsi i... kierowcy. Kim są lektorzy Twojej książki?
Wydawnictwo RM dołożyło starań, aby książka spełniała kryteria dostępności. Co cieszy mnie tym bardziej, że wśród czytelników e-booka i słuchaczy audiobooka są też osoby chore na otyłość, które, z różnych powodów, nie chcą, aby tytuł książki był bezpośrednio kojarzony z nimi. Książkę czytają profesjonalni aktorzy i lektorzy, czyli: Ewa Sobczak (z Teatru Współczesnego w Szczecinie), Zofia Zoń (reżyserka, pedagog, która częsta użycza głosu do audiodeskrypcji) i Tomasz Sobczak, znany z wielu produkcji filmowych, a ostatnio współtwórca Teatru Trans-Atlantyk.
Czytelnicy „Integracji” i portalu niepełnosprawni.pl znają Twoje pióro. Przez wiele lat byłaś naszą dziennikarką – autorką publicystyki, historii życia, poradników... Planujesz kolejną książkę?
Praca w „Integracji” to jedno z moich największych, najbardziej obfitych doświadczeń zawodowych. To tutaj poznałam środowisko osób z niepełnosprawnościami i wciąż współpracuję z organizacjami, które działają na ich rzecz. Rzeczywiście planuję następną książkę. I zdecydowanie zostanę przy moim ukochanym reportażu. Pomysłów mam kilka, ale żaden jeszcze nie skrystalizowany.
Zdradzę za to, że w przyszłym roku coś więcej zrobię z moim głosem (śmiech). Od dawna wiedziałam, że mam dobry damski głos radiowy, a teraz postanowiłam z niego skorzystać bardziej intensywnie. A przekonały mnie do tego komplementy słuchaczek podcastu Justyny Mazur-Kudelskiej „Pogadajmy o otyłości”.
Od niedawna też kierujesz polską edycją międzynarodowej kampanii „Napisz Testament”. To kolejne tabu w Polsce, które chcesz pokonać.
Osoby z niepełnosprawnością, także intelektualną, osoby chore na otyłość, teraz testamenty... Faktycznie, lubię być w awangardzie. A historie testamentowe to kolejny dobry pomysł na książkę. Przekonacie się, wchodząc na stronę Napisz Testament.
Magdalena Gajda - Pierwsza polska Społeczna Rzeczniczka Praw Osób Chorych na Otyłość; liderka krajowego ruchu obrony praw osób chorych na otyłość; Członkini-Założycielka European Coalition for People living with Obesity (Europejskiej Koalicji na rzecz Osób Żyjących z Otyłością); międzynarodowa ekspertka ds. przeciwdziałania dyskryminacji, stygmatyzacji i wykluczeniu osób chorych na otyłość. Jedyna Polka uhonorowana Bakken Invitation Award, przyznawaną co roku 15 osobom z całego świata, które dzięki nowoczesnym technologiom medycznym odzyskały zdrowie, a w swoim nowym życiu działają społecznie. Na otyłość choruje od dzieciństwa. Jej najwyższa waga to 152 kg. Obecna – 55 kg.
Od 30 lat dziennikarka, reportażystka, scenarzystka, specjalistka PR, CSR, komunikacji społecznej i storytellingu, podcasterka i szkoleniowiec. Od 20 lat związana z organizacjami pozarządowymi działającymi na rzecz osób chorych i z niepełnosprawnościami. Prywatnie malarka, mistrzyni mandali (technika puentylizmu), właścicielka Atelier Mandali i Puentylizmu MADO DOT ART.
Artykuł pochodzi z numeru 4/2024 magazynu „Integracja”.
Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach.
Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz