Komentarz: Zjadacze waszego chleba
Osoby niepełnosprawne pojawiają się na świecie wskutek nieodpowiedzialnych działań swoich rodziców, którzy odbywają stosunki płciowe w stanie upojenia alkoholowego. Potem nie robią badań prenatalnych, rodzą, jak gdyby nigdy nic, nie łożą na swoje chore dzieci, gdyż – jako alkoholicy – nie pracują i od pokoleń żyją z zasiłków. Koszty utrzymania nieszczęsnych, niezdolnych do życia istot, spadają więc na podatników. Dlatego niektórzy podatnicy uważają, że oprócz obowiązkowych badań prenatalnych należy wprowadzić także obowiązkową eutanazję.
Takie opinie nie raz, nie dwa pojawiały się pod publikacjami, dotyczącymi wsparcia dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin. Ich wyraziciele są, jak widać, „świetnie” zorientowani w temacie przyczyn powstawania niepełnosprawności. Ale czy my równie łatwo możemy znaleźć genezę takich poglądów?
Czy nasze społeczeństwo jest aż tak nieuświadomione, że wielu ludziom niepełnosprawność kojarzy się wyłącznie z osobami głęboko zaburzonymi, leżącymi, bez kontaktu, wymagającymi pomocy w tak podstawowych czynnościach, jak jedzenie czy oddychanie? A może takie poglądy ma tylko garstka pryszczatych nastolatków, którym nie chce się odrabiać lekcji, więc masowo „hejtują” w internecie kogo popadnie. Byłoby miło tak myśleć, ale...
Z podobnymi opiniami można spotkać się w codziennym życiu. Wypowiadają je urzędnicy, nauczyciele, sąsiedzi, znajomi, członkowie rodziny... Wprawiając nas w konsternację, oburzając, zasmucając. Osoby niepełnosprawne są kojarzone z ciężkimi przypadkami fizycznych zaburzeń i deformacji, fizyczne ułomności z upośledzeniem, niepełnosprawni intelektualnie, psychicznie właściwie tylko się wygłupiają, bo co to w ogóle za niepełnosprawny, jeśli umie chodzić?
Stąd już tylko krok albo do skojarzenia, że osoby niepełnosprawne to nisza, mało istotna mniejszość, poukrywana gdzieś tam, z dala od nas, przykładnych obywateli. Można im więc dać jakieś okruszki, nie ma co robić z tego wielkiego halo, są poważniejsze sprawy społeczne. Albo o krok do opinii, że wszyscy ci niepełnosprawni, ich rodziny to jednostki chytre, roszczeniowe, bez skrupułów wyjadające chleb należny porządnym, ciężko pracującym obywatelom.
Winni i biedni
Szczególnie dwie opinie wydają się być wiecznie żywe: „niepełnosprawność dzieci to wina rodziców” oraz „osoby niepełnosprawne są od urodzenia biedne i trzeba je utrzymywać”.
Niektórzy są nawet skłonni uznać, że niepełnosprawność dziecka to kara za grzechy, popełnione przez krewnych z poprzednich pokoleń. Na ten temat nie ma niestety wiarygodnych badań. Nie stwierdzono, ile przypadków niepełnosprawności powstało w wyniku rzucania klątw czy stosowania czarnej magii.
Inni obywatele, jak wspomniano na wstępie, postrzegają tę winę bardziej konkretnie: niehigieniczny tryb życia, złe prowadzenie się oraz unikanie klinik ginekologicznych w celu dokładnego zbadania płodu i sprawdzenia, czy nie zachodzi podejrzenie, że podatnik będzie musiał nań łożyć po narodzinach. Plus oczywiście lenistwo i brak efektów w poszukiwaniu zatrudnienia. Stąd już prosta droga do opinii, że nic nie robimy, tylko stawiamy finansowe żądania i generujemy koszty.
To fatalnie wpływa na nasza reputację, gdy niezbyt skutecznie wyjaśnia się, skąd biorą się takie kwoty świadczeń i czemu służą. Albo i wcale się nie wyjaśnia. To też nasze zadanie, by domagać się rozsądnego i celowego podziału świadczeń, także tych niematerialnych, rehabilitacji, możliwości wykonywania pracy zarobkowej. Łatwo jest dodać wszystkie dostępne świadczenia w górnej granicy i wyliczyć sumę kilku tysięcy złotych, jakiej nie dostają ciężko pracujący obywatele. Ale taką kwotę otrzymuje kilka, może kilkanaście procent. Trudniej wyjaśnić, czemu ma ona służyć. Pójdzie na czynsz czy na rehabilitację?
Jeśli osoby niepełnosprawne pokazuje się w kategoriach wydatków, trudno się dziwić agresji. Jeśli taki jeden z drugim ma czyste ubranie, jest najedzony (ho, ho, ma dziecko na wózku, a w sklepowym koszyku: szynka i ananas!), mieszka w ładnym mieszkaniu i jeszcze stać go na bilet do kina, to na pewno odbywa się to czyimś kosztem. Bo przecież urodził się na marginesie społecznym, a teraz żyje z naszych pieniędzy.
Osoby niepełnosprawne nie rodzą się tylko w biednych rodzinach, ale wiele naszych rodzin szybko ubożeje, jeśli tylko próbuje zapewnić swoim niepełnosprawnym członkom, oprócz chleba, trochę rehabilitacji, choć trochę godności. Ale to już nie nasza wina. Autorytarne łączenie niepełnosprawności z biedą i niezaradnością jest nagminne. Przez ludzi, którzy mają dbać o realizację naszych praw, jesteśmy pouczani, oceniani, traktowani jak osoby bezradne i zagubione.
Sami frustraci
Skąd biorą się takie opinie o nas w nowoczesnym, demokratycznym, humanitarnym świecie? Dlaczego pod każdym niemal tekstem, dotyczącym sytuacji osób niepełnosprawnych, pojawiają się niewybredne komentarze? Powiedzieć, że komentujący sami są sfrustrowani i chcą się wyładować na innych – to mało. Można chyba założyć, że częściej są to jednak ludzie młodzi, z wykształceniem co najmniej ponadpodstawowym.
Pytanie, jak można usprawiedliwić takie dość częste jednak opinie po prawie 20 latach funkcjonowania szkół integracyjnych, które miały uświadamiać, zbliżać i budować lepsze społeczeństwo? Ups, coś najwyraźniej poszło nie tak. Ale gdzie są winni?
U podstaw zmian systemowych, o których marzymy, choć wielu z nas już nie wierzy, że ich doczeka, powinna znaleźć się zmiana świadomościowa. I ta zewnętrzna, i wewnętrzna, polegająca na coraz lepszym poznawaniu naszych praw, egzekwowaniu ich, budowaniu wiary w siebie, większej otwartości, by wchodzić w społeczeństwo jako pełnoprawni obywatele.
A głupich komentarzy lepiej nie czytać.
Komentarze
-
Śmiać się czy płakać ?
21.02.2016, 10:55Na początek wprowadziłabym eutanazję dla głupców ponieważ oni najbardziej szkodzą światu. Niepełnosprawni nikomu nie zaszkodzili. Mam syna niepełnosprawnego i pobieram zasiłki, syn rentę. To wystarczy na 1/2 leczenia miesięcznego. O lenistwie czy fajnych wakacjach nie ma mowy. Myślicie, że można wyżyć za 1500 zł + mały haczyk (tyle wynoszą wszystkie zasiłki)? No i renta 640 zł. To koniec. Państwo polskie zmusza imania się pracy na czarno, w przeciwnym razie nie ma mowy o przeżyciu i leczeniu. Państwo polskie nauczyło mnie kombinacji prawnych i innych, o których wstyd pisać. Chcemy z synem godnie żyć! Jest mnie z tym źle ale nie mam wyjścia. Kiedyś pracowała, praca była ciężka jak w korporacji. Porównując pracę zawodową z opieką całodobową syn, mogę stwierdzić, że to była bajka, mimo iż przyjeżdżałam do domu po pracy często po 19h czy 20h. A teraz praca całe 24h. Nie ma pomocy, takiej prawdziwej - znam to od przysłowiowej kuchni. Nie chodzi mnie o pomoc finansową - jestem w stanie zarobić, ale o pomoc fizyczną, o przyjazne ośrodki gdzie mogę na czas pracy oddać syna i nie myśleć czy mu tam źle czy dobrze ( czy leży zsikany i usrany cały dzień w kojcu - bo takie są realia). Kto tego nie widział proponuję wycieczkę ale tylko osobą o silnych nerwach i mocnej psychice. ...nie jestem alkoholiczką ani narkomanką ani palaczką! Jestem osobą bardzo wykształconą z tytułami, myśląca trzeźwo, nie słucham głupich ludzi bo bym oszalała, popadła w depresję - a ja i mój syn na to czasu nie mamy!odpowiedz na komentarz -
błąd lekarza
21.02.2016, 08:22a ja mam ciężko chore dziecko ,przyczyną choroby jest udokumentowany błąd w sztuce medycznej i co WY na to nie było robione po pijanemu było upragnione.odpowiedz na komentarz -
chore
20.02.2016, 14:51a wg mnie pierwsze siedem zdan napisała osoba niepełnosprawna umysłowo- nie ubliżając takim osobom. mam przepracowane 23 lata i urodziłam dziecko z wada serca i tak biore zasiłek od panstwa i co mialam usunac dziecko? Pamietajmy ze niepełnosprawnosc nie zawsze widacodpowiedz na komentarz -
Komentarz do artykułu
24.02.2015, 12:29Moim zdaniem , lekarze , którzy dopuszczają świadomie do rodzenia przez kobiety dzieci kalekich , powinni odpowiadać karnie .Bez możliwości usprawiedliwiania swojego czynu .odpowiedz na komentarz -
A mnie się wydaje, że artykuł ten został napisany tendencyjnie (podobnie jak poprzedni pani (Dowgiłło). Chodzi o to by siać zamęt i zniesmaczenie i nienawiść w okresie, kiedy to ON lub ich opiekunowie na ulicy domagają się swoich praw. Proponuję więc (bo w XXI w bez trudu po porodzie lekarze rozpoznają u dziecka syndrom narkomana lub alkoholowy), aby wszystkim pozostałym a w tym tym najczęściej uszkodzonym około- porodowo co udowodnić też się da (wyjąwszy wady genetyczne) przyznać wysokie odszkodowania bo w większości winni są tu lekarze co trudno jest udowodnić po 30 latach. Może wtedy społeczeństwo oprzytomnieje i przestanie pleść takie bzdury. Dlaczego władze i celebryci nie rodzą niepełnosprawnych dzieci? Bo rodzą w prywatnych klinikach za 17 tys. poród a jak to wygląda na codzień nie będę pisać bo stale grzmią o tym media i fundacja Rodzić po ludzku .odpowiedz na komentarz
-
świetny artykuł
19.02.2015, 20:53Świetny artykuł ...ja też mam nadzieję że doczekam zmian aby ludzie sprawni z życzliwością i szczerością odnosili się do chorych ich opiekunów...odpowiedz na komentarz -
Ubóstwo nie jest połączone z niepełnosprawnością. Często jednak niepełnosprawność ubóstwo generuje. Jednak na postrzeganie ON jako biednych maja wpływ sami niepełnosprawni. Wszak właśnie na tym portalu komentarze ON sprowadzają się w większości do narzekania jak to im ciężko i jacy są biedni. Podobne głosy słychać przy okazji wszelkich ich wystąpień i demonstracji. Tu znów w większości tylko "pieniądze, pieniądze i pieniądze". A zaraz po tym narzekanie na dyskryminację, izolacje itp. No cóż... dla przeciętnego obywatela, który nie ma bliższych kontaktów z ON będzie to grupa wiecznie marudząca i stawiająca nieustające żądania i wymagania. Bo taki właśnie własny wizerunek propagują sami niepełnosprawni! Kiedy ostatnio spotkali się Państwo z informacjami, że ON zrobiły coś na rzecz społeczności osób sprawnych? Kiedy w ten sposób udowodnili jacy potrafią być pomocni, skuteczni, potrzebni! Ja jakoś sobie takich informacji nie przypominam... Podsumowując - w negatywnym postrzeganiu ON spory udział mają sami niepełnosprawni...odpowiedz na komentarz
-
Mój współlokator sądzi, że świat jest tak skonstruowany, że ludzie nie chcą niepełnosprawnych w otoczeniu i aby oszczędzić im cierpień w pierwszym miesiącu życia powinno się poddać dziecko eutanazji, bo "nie jest jeszcze świadome śmierci" , a społeczeństwa nie zmieniamy, ani nie wymordujemy. Smutne.odpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz