Szanowna Jubilatko, kochana nasza Janko
Przede wszystkim składam Ci najserdeczniejsze życzenia z okazji urodzin. Wprawdzie kobietom lat się nie wypomina, ale wiem, że dla Ciebie nigdy to nie był problem, gdyż oficjalnie postanowiłaś ogłosić swój wiek. Zaangażowanie obywatelskie było zawsze na miejscu pierwszym i ono daje najdorodniejsze owoce. Tym radośniej śpieszę do Ciebie z dobrymi myślami, pełnymi najpiękniejszych życzeń. Janko, życzę w imieniu Zespołu Integracji, ale też we własnym imieniu, następnych lat w służbie innym ludziom potrzebującym pomocy, bo tak, jak pokazało życie, zostało Ci zapisane...
Poczytuję sobie za wielki zaszczyt to, że Cię znam. Nie ukrywam, że byłaś dla mnie wzorem w budowaniu mojej organizacji obywatelskiej, w niezgodzie na krzywdę, na bezradność i samotność innych ludzi. Wybrałem osoby z niepełnosprawnością, bo tak czułem, że trzeba. Ciebie wezwał świat ze swoją nieporadnością wobec prostych potrzeb, jak woda i chleb... Twoje pojmowanie współpracy i współistnienia z potrzebującymi jest mi bardzo bliskie. W pełni utożsamiamy się z nauką społeczną Jana Pawła II, który wyjaśniał, że „solidarność nie jest uczuciem niejasnego współczucia czy powierzchownego wzruszenia z powodu dolegliwości osób bliskich lub obcych, lecz ciągłym i niezmiennym postanowieniem zaangażowania się dla wspólnego dobra, to znaczy dla dobra wszystkich i każdego, ponieważ wszyscy są naprawdę odpowiedzialni za wszystkich”.
Droga Janko, przyszło nam żyć w naprawdę ciekawych czasach. Mamy dziejowe szczęście zobaczyć Polskę wolną od totalitaryzmu i posiadać wszelkie możliwości życia takiego, jakie uznajemy za ważne, konieczne i potrzebne. Fundamentalne prawo do zrzeszania się pozwoliło Tobie stworzyć Polską Akcję Humanitarną, a mnie Integrację. Formalnie nasze organizacje pracują od 1994 roku. Wcześniejsze działania były jak obywatelska zaprawa. Ty jeździłaś w konwojach współtworzonego polskiego oddziału Fundacji EquiLibre, a ja objeżdżałem szkoły z wykładami uwrażliwiającymi na niepełnosprawność.
Otrzymaliśmy, Janko, solidną lekcję od życia. Możemy tak powiedzieć, że u podstaw tego, co robimy dzisiaj i przez lata, leży indywidualny dramat, poczucie słabości, bezradności, cierpienia, samotności oraz pokory. Z tego wszystkiego zrodziła się nowa koncepcja na życie. Służenie ludziom tym, co mamy i co potrafimy zrobić. Angażujemy także innych do niesienia pomocy. To jest najlepsza formuła ludzkiej współodpowiedzialności za innych, za swój kraj, za świat, planetę...
Kochana Jubilatko, kochana w tym Uroczystym Dniu, razem z innymi, którzy kierują ku Tobie najlepsze, najpiękniejsze i wiosenne życzenia, wybieram dla Ciebie słowa Phila Bosmansa, flamandzkiego zakonnika ze zgromadzenia Monfortanerów, mieszkającego w klasztorze w Kontich pod Antwerpią. Możemy o nim powiedzieć: nasz człowiek, bo założył „Stowarzyszenia bez Nazwy”, które propaguje życiowy optymizm!
„Życzę ci odwagi, jaką ma słońce, które codziennie od nowa wschodzi nad wszelką nędzą świata. Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce. Ono nie omija nikogo... Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce...”
Jak to dobrze, że jesteś!
Piotr Pawłowski z Zespołem Integracji
Chcesz dowiedzieć się więcej o życiu i działalności Janiny Ochojskiej? Weź udział w naszym konkursie i wygraj książkę „Świat według Janki”!
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz