Co zmieni ustawa antydyskryminacyjna?
Na
świecie uczyniono wiele, żeby poprawić jakość życia osób z różnymi
niepełnosprawnościami. Najdalej idące w swoich rozwiązaniach
prawnych okazały się: Ustawa o Niepełnosprawnych Amerykanach z 1990
r. (Americans with Disabilities Act, skr. ADA) i brytyjska
Ustawa antydyskryminacyjna z 1995 r. (The Disability
Discrimination Act, skr. DDA, znowelizowana w 2005 r.).
Prezydent George Bush podpisując Ustawę o Niepełnosprawnych
Amerykanach porównał jej znaczenie do zburzenia Muru Berlińskiego i
powiedział w imieniu państwa:
„Oświadczamy wszyscy razem, że nie będziemy akceptować, nie
będziemy wybaczać, nie będziemy tolerować żadnej dyskryminacji w
Ameryce".
Minie niebawem 20 lat od kiedy niepełnosprawni Amerykanie uznają
swoją pierwszą na świecie Ustawę za początek pokonywania barier w
sercach i umysłach.
W Polsce dopiero 1989 rok, rozpoczynający demokratyczne przemiany w
naszym kraju, i lata następne stały się dla Polaków z
niepełnosprawnością okresem „rewolucyjnym", może bardziej niż dla
społeczeństwa ludzi sprawnych. Kierunki przemian rozpoczęte zostały
przez Ustawę o zatrudnianiu i rehabilitacji zawodowej osób
niepełnosprawnych (1991 r.), powołującą do życia Państwowy Fundusz
Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Potem uchwalono m.in. Prawo
budowlane (1994 r.), Konstytucję RP (art. 30, 32, 69 1997 r.),
Ustawę o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu
osób niepełnosprawnych (1997 r.) i Kartę Praw Osób
Niepełnosprawnych (1997 r.). Z uchwaleniem Karty przez Sejm RP
wiązano może najwięcej nadziei, ale szybko rozwiała je brutalna
rzeczywistość. Samo zapisanie pięknych, wielce szlachetnych
postanowień i zobowiązań nie miało żadnego przełożenia na codzienne
życie Polaków z niepełnosprawnością.
Zaczęliśmy być widoczni i zaczęto o nas wreszcie mówić. Możemy się
także sami wypowiadać. Niepełnosprawność przestała być społecznym
tematem tabu. Tym bardziej widoczne stały się zjawiska łamania praw
osób z niepełnosprawnością w Polsce, dyskryminowanie w każdej
dziedzinie życia. Wielu jest zepchniętych na margines życia przez
bariery architektoniczne, trudny dostęp do informacji, edukacji i
pracy. Nie mogą w pełni realizować własnych aspiracji, poznać
swoich praw i zaistnieć w społeczeństwie na równi z ludźmi
sprawnymi. Za swoją niepełnosprawność płacą dodatkową cenę: są
wyobcowani, często żyją na skraju ubóstwa, bez kontaktu ze światem.
A wszystko to dzieje się zarówno w sferze publicznej, jak i
prywatnej.
W takiej sytuacji Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji we
współpracy z Senatem RP i Ambasadą Brytyjską w Polsce w 2007 r.
zapoczątkowało proces tworzenia ustawy pod roboczym tytułem Ustawa
o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnością. W tym celu
zaprosiliśmy do współpracy prof. Huberta Izdebskiego, wybitnego
specjalistę prawa, dr. Wojciecha Rogowskiego, eksperta oceny
skutków regulacji oraz przedstawicieli Kancelarii Prawnej Domański,
Zakrzewski, Palinka. W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować za
pomoc w przygotowaniu najważniejszego dokumentu dla
niepełnosprawnych Polaków. Specjalne podziękowania kieruję także do
Jane Cordell, pierwszej sekretarz Ambasady Brytyjskiej w Polsce,
która miała swój doniosły wkład w działania na rzecz osób z
niepełnosprawnością w naszym kraju. To dzięki jej staraniom odbyły
się liczne spotkania i konferencje zmierzające do przygotowania
naszej Ustawy. Podziękowanie składam również posłowi Sławomirowi
Piechocie za nieustające wspieranie podczas prac nad projektem na
wszystkich jego etapach. Dziękuję również organizacjom
pozarządowym, które podzieliły się z nami swoimi uwagami.
Zdaję sobie sprawę, że nie stworzyliśmy idealnego projektu, dlatego
jeśli mają Państwo zastrzeżenia, uwagi, opinie proszę o ich
zgłoszenie i tym samym współtworzenie tego projektu prawnego. Wybór
nazwy dokumentu także jest kwestią otwartą, podczas prac pojawiały
się inne propozycje np.: Ustawa o niepełnosprawnych Polakach,
Ustawa o niedyskryminacji osób z niepełnosprawnością. Tworząc
zapisy Ustawy kierowaliśmy się sprawdzonymi rozwiązaniami
zastosowanymi w innych krajach. Podkreślam, że stworzony przez nas
projekt nie powinien wpłynąć na ratyfikację przez Polskę Konwencji
Praw Osób Niepełnosprawnych Organizacji Narodów Zjednoczonych ani
zastąpić dotychczas obowiązującej Ustawy o rehabilitacji zawodowej
i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych.
Warto zadać sobie pytanie, kiedy Ustawa zacznie obowiązywać w
rzeczywistości społecznej? Przy okazji działań na rzecz polskiej
Ustawy, powraca także szansa na zbudowanie w Polsce poważnej,
odpowiedzialnej, silnej i skutecznej reprezentacji naszego
środowiska. To od nas, osób z niepełnosprawnością, zależy, czy już
jesteśmy obywatelsko dojrzali, aby się zjednoczyć w imię wspólnego
dobra. Może po wielu gorzkich doświadczeniach przejdziemy ponad
partykularnymi interesami, ambicjami i pokonamy wzajemne animozje?
Chciałbym, aby projekt naprawdę dziejowej Ustawy zjednoczył
środowisko osób z niepełnosprawnością w Polsce.
Mam nadzieję, że Ustawa rozpocznie nowy etap w kształtowaniu
świadomości obywatelskiej Polaków z niepełnosprawnością i spowoduje
rzetelne działania na rzecz wyrównywania szans oraz autentycznej
integracji społecznej.
Piotr Pawłowski
Prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji
Projekt Ustawy o wyrównywaniu szans osób z niepełnosprawnością
Na Państwa opinie i komentarze na temat ustawy czekamy pod pod adresem:ustawa@integracja.pl
Komentarze
-
co zmieni ustawa antydyskryminscyjna
10.07.2017, 17:17Szanowny pani Odpowiem w skrócie. Nic. Będzie to martwy przepis. W naszym kraju to nie możliwe. Ja osobiście jestem niepełnosprawna. I co z tego. Przytoczę panu moją obecną pracę. Do firmy czyli zakladu chronionego rozpoczęłam pracę dawno temu. Na początku warunki pracy były dobre. Lecz po pewnym czasie przeniesiono mnie na inny obiekt. Nie mówiąc całej prawdy o obowiązkach. Fakt dokonany. Mowa tu o pracy fizycznej .sprzątaczka. I zaczęły się schody. Codziennie dokładanie pracy i wymyślanie przez pracownika administracji budynku. Po to abym sobie nie siadła cały dzień. Nie mówiąc o przerwie. Należą się dwie. Więc zaczęłam odmawiać to wezwano kierownika.ze względu na brak sił i przebytych licznych zabiegach ortopedycznych. To stwierdzili że jestem niekompetentna . Kierownik stwierdził że trzeba mnie znowu przenieść. Bo zwolnić nie wypada. Bo stracą pieniądze id państwa.i l tak do końca umowy pewnie będzie. Jeśli zachoruję to dopiero będą mieć powód do nie przedłużenia umowy. I co pan na to.odpowiedz na komentarz -
Tak na prawdę jesteśmy wrzodem na tyłku naszej kochanej Ojczyzny. ZUS- zbudował piękne gmachy, - za czyje pieniądze? Za pieniądze podatników. Jest niż demograficzny- więc masowo zabiera się renty, bo nie ma kto na nie zarabiać. Emeryci po 30- u latach pracy dostają 600 zł. emerytury.... Niektórzy- żyją sami- i za te pieniądze muszą opłacić rachunki, kupić żywność.... o lekarstwach już nie wspomnę, bo na nie ich nie stać.... Do lekarza się nie dostaniesz- limity.Na rehabilitację po operacji czekałem 2 lata. U mojego ojca podejrzewają Buergera termin do specjalisty- na 2-go kwietnia przyszłego roku. A zdychaj człowieku! Będzie jednego mniej do emerytury....A rentę odbiorą, bo się nie leczysz.... Na komisjach jesteśmy traktowani, jak oszuści i wyłudzacze. ZUS co pół roku ciągnął mnie na komisje- wiedząc, że po operacji kręgosłupa nie mam szans być w pełni sprawny. Potem mi ją zabrali - a na komisji usłyszałem, że kiedy już wyląduję na wózku- to mi ją oddadzą.W tej chwili mam całkowitą dehydratację kręgów i pęknięty pierścień włóknisty w kręgosłupie lędźwiowym. Wiecie co? Lekarze zastrajkują- dostaną , czego chcą. Nauczyciele zastrajkują- dostaną, czego chcą. A kiedy w naszym kraju zastrajkują renciści, emeryci, bezrobotni???? Kto ich wysłucha???? Kto przychyli się choćby do podstawowego prawa Konstytucji- prawa do GODNEJ egzystencji???? Dlaczego Rząd szuka oszczędności na tych najbiedniejszych- najmniej ważnych???? Jeszcze nikt " z góry" nie sięgnął do własnych kieszeni..... Nikt nie wpadł na pomysł, aby zamontować kasy fiskalne w prywatnych gabinetach lekarskich, u prawników, notariuszy... i tam szukać pieniędzy.Za to łatwo jest tłumaczyć, że limity, ograniczenia, brak socjalu pozwalającego godnie żyć- to wynik kryzysu.... Kryzysu, który trwa od ....zawsze...? Cierpliwości.... Mówią. Powiedzcie to tym , którzy już umarli, bo nie dostali się do lekarza, bo spartolono im operację, albo dlatego, że nie stać Ich było na leki.... Pracuję w Zakładzie pracy chronionej. W biurze- za - UWAGA- najniższą- gołą krajową. Bez premii, bez niczego. Kto zdrowy pracował by w księgowości na takich warunkach?????? Jeśli nie jest to dyskryminacją i wykorzystywaniem przez pracodawców tego, że niepełnosprawnych nikt nie chce zatrudniać, to ja już nie wiem , co to jest.... Podskoczysz? Wylecisz! Wymaga się od nas, że mamy mieć II grupy, aby utrzymać pracę, a lekarze nie chcą ich przyznawać. To jakaś paranoja. Cały ten kraj jest niepełnosprawny. A praw - nie mamy żadnych, bo przecież i tak nikt nas nie wysłucha.odpowiedz na komentarz
-
pic na wodę
01.09.2011, 20:59to się tylko ładnie czyta ale inaczej wygląda a najbardziej to nasz Rząd nas dyskryminuje i kpi z nas .A te organizacje to tylko kożyść mają a nic nie pomagają dla tych kalekich ludzi ,szkoda tylko tych funduszy co oni przetrfaniająodpowiedz na komentarz -
a co z rehabilitacją???
22.03.2010, 18:38Przecież część osób potrzebuje STAŁEJ rehabilitacji a nie raz, dwa razy w roku, bądź turnus....odpowiedz na komentarz -
GÓRNICY JAK ZROBIĄ DYM TO MAJĄ PODWYŻKI,POMOSTÓWKI ITP.NAM MOŻE KOPERT DOMALUJĄ?!!odpowiedz na komentarz
-
Jednym z największych przejawów dyskryminacji jest to że renciści z rentą socjalną nie mogą dorobić tyle co inni renciści ,ja za 30 złotych przekroczenia przychodu muszę oddać do ZUSU 2 świadczenia czyli 1000 pln piszcie o tym bo trzeba to zmienićodpowiedz na komentarz
-
Inwalidzi w Polsce są dyskryminowani...........
07.07.2009, 13:08I niech nikt nie mówi ,że jest ok . Każdy inwalida jest traktowany jak trędowaty. Tworzy się getta- w postaci zakładów pracy chronionej . Dostęp do publicznych placówek wciąż nie jest poważnie traktowany. Zawsze bariery ; architektoniczne,prawne ,społeczne. Dlaczego w Szwecji, Danii inwalidzi mają zapewnione wszystko łącznie z przyzwoitym socjalem . A u nas PFRON poobcinał dotacje dla programów . Brak opieki nad inwalidami po 50 roku życia,. Nie posiadamy żadnej pomocy. Kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo . Głosicie jak to jest pięknie i fajnie. Zakłamanie.Najlepiej to wyjechać z Polski.odpowiedz na komentarz -
dysryminacja
13.02.2009, 15:33to jakim prawem zostałam bestialsko upodlona przez tvp z powodu rodzaju niepełnosprawności? Do dzisiaj podmioty zobowiązane (policja, prokuratura) łamią moje prawa człowieka i próbują zatuszować całą sytuacjęodpowiedz na komentarz -
STREFIE OGRANICZONEGO PARKOWANIA JEST ŁAMANA KONSTYTUCJA?
09.01.2009, 13:52BRAK KOPER PRZED PRZYCHODNIAMI, SZPITALAMI, APTEKAMI INWALIDA BIEGA Z APTEKI DO NASTEPNEJ SZUKAĆ REFUDOWANYCH LEKÓW. TEN SAM LEK REFUDOWANY KOSZTUJE RÓŻNIE PANUJE BURDEL W LEKACH ZA WIEDZĄ MINISTER ZDROWIA PODPIAŁA MINIMUM DO MAXIMUM CENY REFUDOWANE. UNI PRZEWLEKLE CHORZY DOSTAJĄ LEKI ZADARMO > TAKA DYSKMINACJA NIE:PEŁNOSPRAWYCH OBOWIĄZUJE. BRAK ZAINTERESOWAN STRONY RZĄDU I SEJMU POSŁÓW WYBRANYCH :PRZEZ NARÓD?odpowiedz na komentarz -
Samoaktywność
19.12.2008, 21:03Z tą dyskryminacją jest tak jak z ekologią. Część działaczy z tego żyje. I tyle. Moja żona od 30 lat prowadziła i prowadzi aktywne życie, dzięki stworzonym możliwościom w nabyciu w 1977, samochodzika Fiat 126p. Mogła dostać się do pracy, wyjechać do sanatorium i wogóle się poruszać. Dzięki pomocy Państwa Polskiego w czasie 30 lat otrzymała 4 maluchy, oczywiście nie za darmo, ale znacznie taniej niż ceny rynkowe. Z tego co wiem jej koledzy i koleżanki, którzy jak ona są inwalidami po Heine Medinie, również korzystali i korzystają z podobnej pomocy i są bardzo zadowoleni. Jest sprawą oczywistą, że nigdy wszyscy nie będą zadowoleni, ale chciałbym podkreślić, że trzeba zabiegać o własne sprawy samemu a nie czekać na oklaski.odpowiedz na komentarz -
Samoaktywność
19.12.2008, 20:50Z tą dyskryminacją jest tak jak z ekologią. Część działaczy z tego żyje. I tyle. Moja żona od 30 lat prowadziła i prowadzi aktywne życie, dzięki stworzonym możliwościom w nabyciu w 1977, samochodzika Fiat 126p. Mogła dostać się do pracy, wyjechać do sanatorium i wogóle się poruszać. Dzięki pomocy Państwa Polskiego w czasie 30 lat otrzymała 4 maluchy, oczywiście nie za darmo, ale znacznie taniej niż ceny rynkowe. Z tego co wiem jej koledzy i koleżanki, którzy jak ona są inwalidami po Heine Medinie, również korzystali i korzystają z podobnej pomocy i są bardzo zadowoleni. Jest sprawą oczywistą, że nigdy wszyscy nie będą zadowoleni, ale chciałbym podkreślić, że trzeba zabiegać o własne sprawy samemu a nie czekać na oklaski.odpowiedz na komentarz -
Trzymam kciuki
03.12.2008, 12:25Dziękuję i trzmam kciuki aby się Państwu, a tak naprawdę nam wszystkim niepełnosprawnym udało wprowadzić tę ustawę. Trudno uwierzyć że może się to u nas stać. To byłby chyba przełom.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz