Orzeczenie – odwołanie po terminie
Witam. Jestem 36-latkiem, leczę się na astmę od 18 lat , w 2013 r. stwierdzono u mnie padaczkę, w styczniu 2015 r. usunięto mi guza mózgu, który po badaniach histopatologicznych okazał się złośliwy – WHO II stopnia. Dnia 16.03.2015 otrzymałem decyzję o stopniu niepełnosprawności umiarkowanym – symbol przyczyny: 10-N , 11-I , 06-E. Przypadkiem dowiedziałem się, że z takimi schorzeniami lekarz powinien orzec stopień znaczny niepełnosprawności. Termin odwołania miałem 14 dni od daty orzeczenia, więc minął. Proszę o pomoc i poradę, co teraz mogę zrobić w tej sytuacji. Dziękuję i pozdrawiam.
Szanowny Panie,
Od orzeczenia powiatowego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności przysługuje odwołanie do wojewódzkiego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności, które należy złożyć w terminie 14 dni od daty doręczenia za pośrednictwem powiatowego zespołu. Jeśli orzeczenie wojewódzkiego zespołu jest również niekorzystne, można złożyć odwołanie do rejonowego sądu pracy i ubezpieczeń społecznych.
Z podanych przez Pana informacji wynika, że uchybił Pan ww. terminowi. Istnieje możliwość jego przywrócenia, jeśli uchybienie nastąpiło nie z Pańskiej winy. Taką niezawinioną przyczyną może być przykładowo nagła choroba, nieprawidłowe doręczenie decyzji, obłożna choroba uniemożliwiająca stronie wniesienie odwołania, przerwa w komunikacji.
Pismo z prośbą o przywrócenie terminu wnosi się w ciągu siedmiu dni od czasu ustania przyczyny uchybienia, uprawdopodobniając okoliczności wskazujące na brak winy w tym uchybieniu. Jednocześnie z wniesieniem prośby należy dopełnić czynności, dla której określony był termin. Składając takie pismo musi Pan więc złożyć również odwołanie od decyzji.
Zmiana orzeczenia jest możliwa w przypadku zmiany stanu zdrowia. Osoba niepełnosprawna, posiadająca orzeczenie o niepełnosprawności lub o stopniu niepełnosprawności, może wtedy wystąpić z wnioskiem o ponowne wydanie orzeczenia uwzględniającego zmianę stanu zdrowia.
W przypadku wątpliwości warto udać się do adwokata lub radcy prawnego.
Z poważaniem,
Piotr Wojtewicz, aplikant adwokacki