Powód był jasny...
Nie wiem czy ta historia, będzie interesująca, ale raczej tragiczna.
Jestem osobą na wózku z porażeniem mózgowym, która jest od czterech lat w związku z osobą pełnosprawną. Mój chłopak jest osobą utalentowaną, gra i śpiewa na imprezach, weselach itp. Wpadliśmy, więc na pomysł z moim partnerem, aby sobotnie noce nie były samotnie spędzane - tylko razem, kupiliśmy sprzęt oświetleniowy, którym ja miałabym sterować podczas jego występu.
Niestety, dzień przed występem właściciel trzebnickiej restauracji „Ratuszowa” niejaki Pan ... zadzwonił do mojego chłopaka stawiając mu warunek albo zagra sam albo ma zrezygnować w ogóle z imprezy. Powód był jasny... Moja godność osobista została strasznie naruszona. Zostałam jawnie zdyskryminowana. Nie wiem do tej pory, co mam zrobić z tym faktem, czy dać sobie spokój? Jest mi strasznie przykro, że w naszym społeczeństwie, gdzie mówi się dużo o integracji jest taki brak kultury.
Bardzo proszę, chociaż waszą redakcje o zamieszczenie tej historii. Być może przeczyta ją ktoś na wyższym stanowisku urzędowym, komu w przyszłości będzie pomocna ta historia w ustanowieniu większych praw dla osób niepełnosprawnych i wnikliwy zakres karalności dla osób dyskryminujących.
Z poważaniem Monika S.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- W 2025 roku nowe kryteria dochodowe w pomocy społecznej
- Rehabilitacja lecznicza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. O czym warto wiedzieć
- Czego szukają pod choinką paralimpijczycy?
- Gorąca zupa, odzież na zmianę – każdego dnia pomoc w „autobusie SOS”
- Bożenna Hołownia: Chcemy ograniczyć sytuacje, gdy ktoś zostaje pozbawiony prawa do samodzielnego podejmowania decyzji
Dodaj komentarz